jordan

O wyższości siły woli – David Halberstam – „Grać i wygrać. Michael Jordan i świat NBA” [recenzja]

Wydawnictwo Sine Qua Non po potężnej biografii Jordan. Życie pióra Rolanda Lazenby’ego przygotowało kolejną w swoim katalogu książkę o największym w historii koszykarzu, jakim jest niewątpliwie Michael Jordan. Tym razem przyszedł czas na wznowienie kultowej pozycji Grać i wygrać. Michael Jordan i świat NBA autorstwa Davida Halberstama. Sięgając po tę książkę, zastanawiałem się, na czym polega owa kultowość tej publikacji, i po lekturze znalazłem odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.

Z pewnością dla starszych fanów NBA w naszym kraju jest to pozycja szczególna. W czasach, gdy dostęp do Internetu nie był powszechny, a wiadomości o najlepszej lidze świata czerpaliśmy codziennie z „Przeglądu Sportowego” lub z „Telegazety”, okazjonalnie z periodyków takich jak „ProBasket”, wydana w 1999 roku książka okazała się hitem w kraju, w którym koszykówka, zaraz po piłce nożnej, była najpopularniejszą dyscypliną, co niewątpliwie spowodowane było tym, że nasza TVP transmitowała mecze zza oceanu.

Niestety, pierwsze polskie wydanie książki Halberstama nie było wolne od wpadek tłumacza, a co najgorsze, momentalnie zniknęło z półek księgarskich, szybko stając się białym krukiem. Okazjonalnie można było trafić na nie na Allegro, lecz za niemałe pieniądze. Jakby tego było mało, ówczesny wydawca usunął sporo treści z oryginalnego tekstu, ograniczając narrację zasadniczo do samego Jordana i pozbawiając czytelników mnóstwa smacznych opowieści zza kulis NBA, odkrywających przed czytelnikiem, jaki to jest brutalny i często niesprawiedliwy świat.

Na szczęście drugie wydanie zostało poprawione o te, co tu dużo mówić, trochę kompromitujące niedopatrzenia. Jednak pozostaje pytanie: Po co teraz sięgać po tę książkę, skoro mamy na półce Życie Lazenby’ego? Są różne ku temu powody. Po pierwsze Grać i wygrać Halberstam napisał bezpośrednio po drugim odejściu Jordana na emeryturę po zdobyciu z Bullsami drugiego tree-peat. Sam autor nie spodziewał się, że Michael zatęskni za grą i pogra dwa sezony (z marnym skutkiem) w Washington Wizards. Dzięki temu czuć, że Halberstam poczuł swoisty obowiązek napisania biografii, gdy wspomnienia o opisywanych w książce wydarzeniach są jeszcze żywe. Autor, jako czynny dziennikarz będący przedstawicielem starej szkoły dziennikarstwa nienastawionej na tanią sensację i krzykliwe nagłówki z pierwszych stron gazet, podszedł do tematu nie tylko z pasją, ale i z rzadko spotykaną rzetelnością. Opisał karierę Jordana taką, jaką ona była. A był to triumf czystego talentu i nieprzeciętnej siły woli zwycięstwa nad wszelkimi przeciwnościami, na które składały się zarówno rywale Bulls, jak Detroit Pistons czy Utah Jazz, ale i właściciele Bulls z Jerrym Krausem i Jerrym Reinsdorfem na czele.

Książka prowadzona jest dwutorowo. Przede wszystkim jest to biografia Jordana przedstawiona w sporym skrócie, lecz posiadająca niezbędne informacje, aby móc lepiej zrozumieć fenomen koszykarza. Od jego dzieciństwa, przez szkołę Deana Smitha na Uniwersytecie Północnej Karoliny, po pierwsze lata w NBA, aż do sześciu mistrzostw NBA z Bulls z przerwą na kompletnie nieudaną karierę w baseballu. Halberstam opowiada nam o znanych faktach, historiach czy momentach z życia Jordana. Tutaj raczej niczym nas autor nie zaskoczy, to wszystko przeczytaliśmy już w Życiu.

Ale siłą tej pozycji jest tytułowy Świat NBA. Halberstam nie ogranicza się do samej postaci Jordana i na łamach książki poznajemy ludzi, dzięki którym kariera Jordana nabrała takiego, a nie innego pędu – Dean Smith, Phil Jackson, Doug Collins, David Falk i koledzy z boiska, jak Scottie Pippen, Horace Grant, Dennis Rodman. Poznajemy ich życiorysy, ich historię i przede wszystkim ich wpływ na karierę Jordana, bo kto wie, czy Jordan stałby się tak wielkim i, co najważniejsze, spełnionym koszykarzem, gdyby nie spotkał na swojej drodze tak wybitnych trenerów jak Smith i Jackson.

Halberstam w narrację wplata nam także historię NBA i to jest chyba najcenniejszy aspekt recenzowanej przeze mnie pozycji. Tutaj na scenę wchodzi postać wieloletniego komisarza NBA – Davida Sterna, który ligę targaną skandalami i kryzysami zamienił w potężną machinę marketingową, rozpoznawalną na całym świecie, przynosząca olbrzymie zyski. Poznajemy też ciemne strony tego sukcesu, jak brudne zagrywki właścicieli drużyn w stosunku do swoich zawodników, których traktowali praktycznie jako swoją własność (teraz już wiem, dlaczego Pippen nie zdecydował się zostać w Bulls na sezon 1998/1999). NBA zza kulis jest zdecydowanie bardziej brutalna od tego, co widzimy codziennie na parkietach w trakcie meczów.

Dodając do tego lekki styl, masę ciekawostek i anegdot otrzymujemy coś w rodzaju dwóch książek w jednej. Poznajemy historię i fenomen NBA przy okazji biografii zawodnika, bez którego najpewniej dzisiejsza NBA nie byłaby tym, czym jest.

Fot.: Wydawnictwo Sine Qua Non

jordan

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *