Opowieści o ojczyźnie

Śmiech przez łzy – Dmitrij Głuchowski – „Opowieści o ojczyźnie”

Czy możemy sobie wyobrazić, jak się żyje w Rosji? Poziom absurdu propagandy tego kraju sięga już szczytów żenady, a mimo to co chwila możemy przeczytać o kolejnych wymysłach oraz „cudach” dziejących się za naszą wschodnią granicą. Opowieści o ojczyźnie Dmitrija Głuchowskiego zapraszają nas do zerknięcia przez dziurkę od klucza na pewne sprawy, z których może nie zdajemy sobie sprawy, a może nie chcemy tego robić. 

Dmitrij Głuchowski, autor książek z serii Metro, Futu.re, Outpost czy Tekst dał się poznać jako krytykujący władze swego kraju pisarz. Właściwie jest przedstawicielem nurtu rosyjskiej literatury, którego członkowie nie zgadzają się z kierunkiem, w którym idzie państwo. Zwłaszcza po wywołaniu wojny w Ukrainie trend ten zaczął być bardzo niebezpieczny, ponieważ zawsze w czasie wojny krytykanctwo władzy jest jej nie na rękę i jeśli w czasie pokoju można na nią przymknąć oko, tak podczas prowadzenia działań wojennych jest to wręcz zbrodnia przeciwko integralności państwa. Dlatego też trudno nie kiwnąć głową z uznaniem, jeśli jeden z najpopularniejszych rosyjskich pisarzy w historii wydaje zbiór opowiadań o tytule Opowieści o ojczyźnie, których bohaterem jest w dużej części ktoś niewymieniony z imienia i nazwiska, ale określany jako narodowy przywódca, pełniący urząd prezydenta lub po prostu prezydent. Tylko w jednym miejscu dostajemy małą wskazówkę na temat nazwiska głównego bohatera, która brzmi… „P”. Bardzo odważnie, zwłaszcza że literka ta pojawia się niemal pod koniec książki i, mimo że ja wiem, i autor wie, to w tym momencie ekshibicjonizmu fabularnego po ciele przeszedł mi dreszcz. Dość powiedzieć, że MSW rosji (mała litera zamierzona) wysłało za nim list gończy, a sam ukrywa się gdzieś na świecie.

Na Opowieści o ojczyźnie składa się kilkanaście opowiadań, z których każde można przeczytać podczas dojazdu do pracy autobusem lub tramwajem. Całość zamyka się w trzystu stronach, a w samej książce użyta jest dość duża czcionka, co sprawia, że kartki fruwają co chwila, zabierając nas w głąb rosji. Każde z opowiadań trzyma bardzo wysoki poziom, choć niektóre z nich są bardzo podobne do poprzedniego podobnego zbioru – Witajcie w rosji. Nie można jednak odmówić kunsztu Głuchowskiemu, który przez lata wyrobił sobie świetny warsztat pisarski i w każdej z historii chce nas czymś zaskoczyć – i zdecydowanie się to udaje. Mamy tu do czynienia z szybką akcją, ciekawymi zabiegami stylistycznymi oraz nawiązaniami do literatury rosyjskiej. Często wspominane są tutaj dzieła choćby braci Strugackich, którzy podobnie jak autor, wskazywali na zagrożenia płynące z ustroju naszego wschodniego sąsiada.

Głównym motywem opowiadań Opowieści o ojczyźnie jest kondycja rosji jako takiej, kierunku, w którym zmierza, oraz szarzy ludzie, którzy – chcąc nie chcąc – są w to wszystko uwikłani i muszą podążać za systemem i tracić swe życie w trujących miastach na ponurych posadach. Opowiadania są różne i traktują o przywilejach garstki najwyższych urzędników państwowych (nawet jeśli po pijaku przejadą syna robotnika – Co poradzisz?), korupcji i tym, że za pieniądze można zostać nawet prezydentem – choć, co ciekawe, nie premierem (Winda). Moim małym faworytem jest opowiadanie o ożywającym misiu, zabawce z dzieciństwa prezydenta, który pokazuje swojemu właścicielowi, jak łatwo można naprawić jego ukochany kraj, lecz ten orientuje się, że jego władza jest jedynie iluzoryczna.

Czytając niniejszy zbiór opowiadań, nie będziemy płakać nad beznadziejnością losu kilkuset milionów mieszkańców największego państwa na świecie. Mimo że wydźwięk Opowieści o ojczyźnie jest poważny, to często autor odwołuje się do humoru i absurdu, aby podać tę przykrą prawdę jak najdelikatniej, jakby chciał powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Ja mu wierzę i jestem oczarowany najnowszą książką Głuchowskiego i myślę, że każdy, kto lubi dobrą literaturę, powinien sięgnąć po tę pozycję. Krótkie i zwięzłe opowieści zmuszą do refleksji oraz pozwolą przez chwilę poczuć się, jak to jest żyć w jednoczesnym państwie terroru i żartobliwego nonsensu. Tylko zwykłych ludzi żal.

Fot.: Insignis

Opowieści o ojczyźnie

Overview

Ocena:
8 / 10
8

Write a Review

Opublikowane przez

Adam Kamiński

Dusza anarchisty ściera się we mnie z romantycznym sercem. Jednego dnia rzucałbym koktajlem Mołotowa i palił rządowe pałace, innym razem wzruszam się nad twórczością klasyków literatury - Tołstoja, Steinbecka czy Remarque'a. W wolnych chwilach potrafię wyruszyć samotnie na szlak i biwakuję w ostępach przyrody. Moim marzeniem jest napisać powieść.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *