Demon to trzeci i zarazem ostatni film w dorobku reżysera Marcina Wrony. Poprzedzają go Moja krew z Erykiem Lubosem oraz głośny Chrzest z Tomaszem Schuchardtem, Wojciechem Zielińskim i Adamem Woronowiczem. Drugi ze wspomnianych obrazów został nagrodzony Srebrnymi Lwami na festiwalu filmowym w Gdyni i pokazywany był na prestiżowych, międzynarodowych imprezach w San Sebastian i Toronto. Marcin Wrona zmarł 19 września 2015 roku w wieku zaledwie 42 lat.
W Demonie oprócz polskich gwiazd (m.in. Andrzej Grabowski, Adam Woronowicz, Tomasz Schuchardt i Cezary Kosiński, których wsparło młode pokolenie – Agnieszka Żulewska i Tomasz Ziętek) zobaczymy również Itaya Tirana – gwiazdę nagrodzonego Złotym Lwem MFF w Wenecji i Europejską Nagrodą Filmową Libanu.
Piotr (Itay Tiran), nazywany przez przyjaciół Pytonem, przyjeżdża z Anglii do Polski na ślub z piękną Żanetą (Agnieszka Żulewska). W starym domu otrzymanym w prezencie od przyszłego teścia (Andrzej Grabowski) zamierza urządzić rodzinne gniazdko dla siebie i narzeczonej. Plany komplikują się, gdy w przeddzień wesela mężczyzna znajduje ludzkie szczątki, zakopane nieopodal posesji. Chwilę po makabrycznym odkryciu Piotr traci przytomność, a po odzyskaniu świadomości odkrywa, że jego znalezisko zniknęło, a on sam nie potrafi przypomnieć sobie niczego z ostatnich godzin. Tymczasem rozpoczyna się wesele. Zaproszeni na ceremonię goście, na czele z bratem Żanety – Jasnym (Tomasz Schuchardt) dostrzegają, że z panem młodym zaczyna dziać się coś niepokojącego…
Sami przyznacie, że zapowiedź brzmi trochę jak klasyczny film grozy: stary dom, wizja nowego, szczęśliwego życia w przytulnym gniazdku, którą rujnuje makabryczne odkrycie (trup). Czym jednak Demon był przede wszystkim dla reżysera? W jednym z ostatnich wywiadów Marcin Wrona opowiadał o różnicach i podobieństwach Demona względem swoich wcześniejszych produkcji:
Ten film jest stylistycznie zupełnie inny niż poprzednie moje filmy. Wynika to z odmiennego tematu, który podyktował taki, a nie inny styl opowiadania. Są jednak elementy dramaturgiczne wspólne wszystkim obrazom: zawsze główny bohater ofiarowuje siebie dla większej sprawy; w „Mojej krwi” było to potomstwo, w „Chrzcie” rodzina, wreszcie w „Demonie” – społeczność. Zawsze też, wszystkie wątki skupiają się podczas rodzinnej ceremonii.
Źr., fot.: Kino Świat