Piątkowa ciekawostka o…: „Kolor purpury”

Purpura to barwa niełatwa do określenia. Niektórym kojarzy się z głębokim fioletem, innym z intensywną czerwienią przechodzącą w bordo. Jedni utożsamiają ją z kolorem kościelnym, innym przypomina bogato zdobione szaty władców. Wszyscy będą mieli poniekąd rację, bo kolor purpury ma szeroką skalę, w której może się zmieścić. Znalazł swoje miejsce również w filmie Stevena Spielberga zatytułowanym po prostu Kolor purpury, którego dotyczyć będzie dzisiejsza ciekawostka.

Film Spielberga nie powstał na bazie oryginalnego scenariusza, lecz jest filmową adaptacją powieści Alice Walker – jednej z najpopularniejszych pisarek afroamerykańskich i działaczki feministycznej. Zarówno jej korzenie, jak i ideologia odbija się gromkim echem w powieści, za którą kobieta otrzymała nagrodę Pulitzera. Historię czarnoskórej Celie niełatwo było przenieść na ekran, ponieważ powieść Walker pisana jest w formie listów. I to listów nie byle jakich, bo główna bohaterka i jednocześnie nadawca korespondencji mało tego, że jest półanalfabetką, to w dodatku swoje słowa kieruje do Boga. Steven Spielberg postanowił jednak zaryzykować i wyreżyserować taki typ filmu, z jakim wcześniej reżyser E.T. nie był raczej kojarzony.

Kolor purpury opowiada historię kobiety wielokrotnie gwałconej przez ojca, z którym wbrew własnej woli dwukrotnie zaszła w ciążę. Dzieci zostały jej jednak odebrane, a ona sama zmuszona została do małżeństwa z brutalnym, nie szanującym jej wdowcem, którego zachcianki powinna spełniać. Mąż Celie pewnego dnia przywiózł jednak do domu swoją nową kochankę, śpiewaczkę jazzową, w którą kobieta wikła się w dziwny związek, który pierwszy raz w życiu przynosi jej chwile wytchnienia i radości. Shug przekonuje maltretowaną kobietę, że również ona ma jakieś prawa, a kobiety są warte tyle samo, co mężczyźni, jeśli nie jeszcze więcej.

kolor purpury byle co
Czy Alice Walker była zadowolona z ekranizacji swojej powieści? Nie do końca…

Autorka powieści była na początku niezadowolona z wyboru takiego, a nie innego reżysera. Co więcej, sam Spielberg na początku odmawiał pracy przy tej ekranizacji. Tłumaczył się tym, że nie zna dobrze sytuacji czarnoskórej ludności na samym początku XX wieku i w związku z tym za kamerą powinien stać ktoś, kto byłby duchowo (i kolorystycznie) bardziej związany z przekazem filmu. Dopiero producent filmu, Quincy Jones, przekonał reżysera, by podjął się tego wzywania, a argumentacja, która podobno ostatecznie trafiła do Spielberga, miała opierać się na założeniu, że przecież nie musiał być kosmitą, by wyreżyserować E.T. To zresztą właśnie po obejrzeniu tego filmu Alice Walker ostatecznie porzuciła swoje obawy co do osoby reżysera, dostrzegła bowiem analogię między byciem „innym” w obydwu filmach.

steven spielberg dinozaury
Później okazało się także, że nie trzeba być dinozaurem, by nakręcić o nich film.

Z kolei obawy Stevena Spielberga okazały się nie do końca wyssane z palca. Po premierze filmu bowiem wiele czarnoskórych osób zarzucało reżyserowi przekłamane ukazanie sytuacji materialnej, w jakiej znajdowała się afroamerykańska społeczność na południu USA w latach, o jakich opowiada Kolor purpury. W filmie mężczyźni ubrani są bowiem elegancko, a oni sami momentami wydawać się mogą jeśli nie zamożni, to przynajmniej żyjący w przyzwoitych warunkach. Za argument służyć miały chociażby zdjęcia Murzynów z tamtych lat, które świadczą nawet o skrajnej biedzie.

kolor purpury garnitury
Garnitury faktycznie niczego sobie…

Kolor purpury to tak naprawdę debiut Whoopi Goldberg jeśli chodzi o film pełnometrażowy. Ciekawa jest historia, według której aktorka dostać miała rolę w tym filmie po tym, jak na castingu przedstawiła scenę, w której E.T. nie tylko zażył marihuanę, dzięki czemu scenka nabrała iście komediowego posmaku, ale w dodatku sympatyczny kosmita został złapany przez policję. Na castingu tym poza Stevenem Spielbergiem miał być obecny również producent filmu, a także Michael Jackson. I choć wcielenie się w postać pokrzywdzonej Celie nie miało wiele wspólnego z komedią,Whoopi Golderg rolę dostała i świetnie sobie w niej poradziła.

kolor purpury łupi
Whoopi Goldberg jako Celie układa w wazonie purpurowe kwiaty.

Co do innych postaci natomiast, wiadomo, że roli w produkcji odmówiła Tina Turner (kilka lat później odmówić miała również roli w popularnej produkcji Thelma i Louise), która wcielić się miała oczywiście w śpiewaczkę jazzową Shug Avery. Ostatecznie angaż otrzymała Margaret Avery, jednak nie wiadomo, na ile zdecydowało o tym samo nazwisko aktorki ;). W filmie zagrała również znana niemal na całym świecie Oprah Winfrey, która po wiadomości, że otrzymała angaż, musiała natychmiast zrezygnować z kuracji odchudzającej, którą właśnie odbywała, ponieważ odchudzony wizerunek nie pasował do roli Sofii.

Jest taka scena, kiedy jeden z bohaterów, Harpo, gwiżdże. Nie jest to jednak dźwięk wydawany przez aktora grającego Harpo, a przez samego Stevena Spielberga. Swoją drogą, imię Harpo to anagram imienia Oprah, a dokładniej jest to imię Winfrey czytane od tyłu. Tak nazywa się zresztą firma produkcyjna aktorki.

kolor purpury oprah
Pulchna Oprah Winfrey jako Sofia. Tak widzieli tę postać twórcy, więc kuracja poszła w odstawkę.

Z kolei w innej scenie, kiedy Celie rodzi, słychać płacz dziecka. Podczas kręcenia Koloru purpury, a dokładnie 13 czerwca 1985 roku, reżyserowi urodził się syn Max i to właśnie jego płacz słychać w tej scenie.

Purpura ma być jakoby symbolem miłości lesbijskiej, która w powieści Alice Walker została ukazana nieco dosadniej niż w filmie. Skrzywdzona przez mężczyzn Celie odnajduje bowiem szczęście dopiero w ramionach kobiety, Shug. Zdobywczyni Pulitzera miała po obejrzeniu ekranizacji pretensje do Spielberga, że uczucie łączące dwie kobiety zostało przedstawione zbyt delikatnie i potraktowane tak naprawdę po macoszemu, mimo że tytuł sugeruje jego ogromne znaczenie. Sam reżyser nie odpierał ataków pisarki, a wręcz przyznał, że owszem, miłość Celie i Shug została w znacznym stopniu usunięta z filmu. Mężczyzna uznać to miał za jeden ze swych większych błędów jako reżyser, a tłumaczył się tym, że obawiał się złego przyjęcia filmu i podziału, jaki stałby się niewątpliwie udziałem odbiorców Koloru purpury.

kolor purpury śpiewaczka
To właśnie dzięki Shug (Margeret Avery) Celie zaznała odrobiny miłości. Nie dane jej było romansować z Tiną Turner.

Tytułowy kolor przewija się także bardziej dosłownie w kilku scenach w filmie, głównie za sprawą fioletowych (purpurowych) kwiatów. Tytuł roboczy dzieła Spielberga nie miał jednak nic wspólnego z purpurą; miał brzmieć Moon Song (Księżycowa piosenka).

Kolor Purpury to pierwszy obraz nominowany do Oscara jako najlepszy film, który został oznaczony w kategorii wiekowej PG-13. Zresztą, co ciekawe, kategoria ta została wprowadzona po burzy, jaką wywołał inny film Stevena Spielberga Indiana Jones i Świątynia Zagłady. Kontrowersje i oburzenia wzbudził w zatroskanych rodzicach fakt, że ich pociechy mogły zobaczyć mrożącą krew w żyłach scenę, kiedy to zostaje wyjęte z człowieka jeszcze bijące serce…

Jeszcze co do Oscarów. Kolor purpury jest pewnym rekordzistą w tej dziedzinie, a swój niekoniecznie chlubny rekord dzieli z produkcją z 1977 roku zatytułowaną Punkt zwrotny. Obydwa filmy otrzymały aż 11 nominacji do Oscara, a wyszły z gali jedynie z figą z makiem. A figa, jak możemy sprawdzić, jak najbardziej może być określana jako purpurowa. Przypadek?

kolor purpury łąka
I już wiemy, skąd te kwiaty w wazonie…

Fot.: Warner Bros. Entertainment Inc., Buena Vista Pictures Distribution., Universal Pictures

Write a Review

Opublikowane przez

Sylwia Sekret

Redaktorka naczelna i współzałożycielka Głosu Kultury. Absolwentka dyskursu publicznego na Uniwersytecie Śląskim (co brzmi równie bezużytecznie, jak okazało się, że jest w rzeczywistości). Uwielbia pisać i chyba właśnie to w życiu wychodzi jej najlepiej. Kocha komiksy, choć miłość ta przyszła z czasem. Zimą ogląda skoki narciarskie, a latem do czytania musi mieć świeży słonecznik.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *