Ostatni piątek sierpnia dla niektórych oznacza zapewne końcówkę wakacji, dla innych to czas powrotu z urlopów (chociaż niektórzy te urlopy dopiero rozpoczynają – pozdrowienia dla Przemka). Ostatnia letnia piątkowa ciekawostka poświęcona zatem będzie jednemu z wakacyjnych hitów, który nie okazał się aż takim sukcesem, jak przewidywali jego producenci. Mowa oczywiście o filmie Legion samobójców, na temat którego mogliście już przeczytać trochę gorzkich słów w moim wykonaniu (TUTAJ). Niedawno w sieci, za sprawą niezawodnych użytkowników portalu Reddit, ukazała się lista scen, które z Legionu samobójców zostały usunięte, a było tego trochę. Zobaczmy zatem, co nas ominęło.
Produkcja Warner Bros. już od początku miała sporo problemów. Pierwsze plany były takie, aby film miał o wiele bardziej mroczny i poważny klimat, jednak dość chłodny odbiór filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (ciekawostkę o tej produkcji również u nas znajdziecie), sprawił, że wytwórnia zdecydowała się trochę namieszać w nakręconym już materiale. Producenci uparli się bowiem, aby Legion samobójców zawierał więcej humoru i zabawy. Wymagało to oczywiście całej masy kosztownych dokrętek i przy okazji wywaliło z filmu kilka scen, które mogliśmy zobaczyć w zwiastunie. Zapewne kojarzycie te charakterystyczne fragmenty, jak chociażby ten, kiedy Harley Quinn proponuje El Diablo drinka w barze, a ten prosi o wodę. Owej sceny nie uświadczycie w filmie. Pod nożyce montażowe poszło też sporo scen, w których występował Joker, nad czym bardzo ubolewał później Jared Leto. Paradoksem jest to, że ostatecznie, po bardzo pozytywnym przyjęciu przez widzów zwiastuna, studio postanowiło przemontować cały film i do tego celu zatrudnili ekipę odpowiedzialną za montaż trailera. Dlatego właśnie efekt finalny wygląda jak jedna wielka poszatkowana zapowiedź.
Przejdźmy jednak do rzeczy, czyli do listy scen usuniętych. Tak więc, po kolei:
- Legion samobójców miał rozpoczynać się mroczną sekwencją opowiadającą historię opętania June Moone przez wiedźmę Enchantress. Dokrętki przestawiły tę scenę do późniejszego etapu filmu, zamiast tego skupiając otwarcie na postaci Deadshota.
- Dłuższa scena z Deadshotem w celi więziennej, który patrzy przez okno na padający deszcz i wspomina swoją córkę.
- El Diablo eskortowany do centrum treningowego w wielkiej tubie, która napełnia się wodą, aby ugasić jego płomienie.
- El Diablo obserwujący płomień zapałki, którą następnie gasi, jako że przyrzekł już nigdy więcej nie używać swojej mocy.
- Początkowo Kapitan Boomerang miał być o wiele bardziej rasistowski i seksistowski, szczególnie w stosunku do Katany, którą próbował podrywać.
- Historia Killer Croca miała być o wiele obszerniejsza, pokazując jego życie w charakterze społecznego wyrzutka z powodu aparycji (odnośnie której sam siebie przekonał, że jest piękny na swój własny sposób). Można było też zobaczyć, że często krzyżowały się drogi Croca i Batmana, w czasie gdy ten pierwszy pracował jako osiłek dla mafijnych bossów Gotham. Były także sceny pokazujące nieco inną pasję Killer Croca, jaką jest tworzenie rzeźb z odpadków.
- Inna usunięta scena z Killer Crockiem miała miejsce w śmigłowcu transportującym ekipę na miejsce zdarzenia. Crockowi zrobiło się niedobrze i zwrócił na wpół przetrawioną kozę wprost pod nogi zdegustowanych żołnierzy Navy Seals. Następnie owe resztki zjadł z powrotem.
- Postać Slipknota przedstawiona była bez ogródek jako seryjny gwałciciel. Miało to na celu zniechęcenie widzów do tego bohatera, aby usprawiedliwić jego przedwczesne zejście.
- Więcej scen pokazujących miłosne życie Ricka Flaga i June Moone. Między innymi taka, w której Flag, spędzając czas z June, przegląda akta członków Legionu.
- Dłuższa scena przesłuchania kapitana Griggsa przez Jokera, zawierająca między innymi cytat: Nie mogę się doczekać, żeby pokazać ci moje zabawki, który mogliśmy usłyszeć we wszystkich zwiastunach, jednak na próżno go szukać w gotowym filmie.
- Joker i jego ludzie uciekający po wysadzeniu w powietrze restauracji oraz podążająca ich śladem Harley na motocyklu.
- Większa ilość scen pokazujących interakcję pomiędzy Harley i Jokerem, między innymi taka, w której para kłóci się i Harley mierzy do Jokera z pistoletu. Pan J słodkimi słówkami przekonuje ją, aby opuściła broń, następnie wymierza jej cios w twarz, aby zaraz potem ją pocałować. Dłuższa była również scena „powstania” Harley Quinn w kadzi z chemikaliami oraz sceny pościgu Batmana za ową zbrodniczą parą. Tutaj była kolejna scena prezentowana w zwiastunach – Joker z frustracją uderzający w dach samochodu.
- Wydłużona scena w barze, kiedy Harley zbiera od wszystkich zamówienia na drinki (czyli to, o czym pisałem na początku). Deadshot życzy sobie shota (jakże by inaczej), Katana prosi o whiskey, Croc i Boomerang decydują się na piwo, a kiedy Harley pyta El Diablo, co jemu polać, ten prosi o wodę, na co Harley odpowiada, że to prawdopodobnie dobry pomysł.
- W scenie, w której Joker ratuje Harley porwanym helikopterem, para miała wdać się w kolejną sprzeczkę, skutkującą napadem złości Jokera, który wypycha swoją wybrankę ze znajdującej się w powietrzu maszyny, następnie śmigłowiec zostaje zestrzelony. Scena ta została przemontowana w taki sposób, że w wersji finalnej helikopter zostaje najpierw zestrzelony, a Joker wypycha Harley, ratując jej życie (czyli kompletne przeciwieństwo jego oryginalnego zamiaru).
- W czasie finałowej walki na stacji metra, powraca Joker z na wpół spaloną twarzą, który najwyraźniej przeżył katastrofę śmigłowca. Pan J wdaje się w sprzeczkę z członkami Legionu, woła do Harley, aby ta uciekła razem z nim, lecz ona odmawia, chcąc pomóc przyjaciołom. Następnie Joker rzuca w środek grupy odbezpieczony granat, aby odwrócić uwagę od własnej ucieczki.
Jestem pewien, że nie jest to jeszcze pełna lista usuniętych scen, było tego bowiem znacznie więcej. Same fragmenty z udziałem Jokera zapewne wydłużyłyby film przynajmniej o kolejne piętnaście minut. Być może część z tych scen trafi do wersji reżyserskiej Legionu samobójców, jeśli taka zostanie wydana (na co osobiście bardzo liczę). A póki co, możemy tylko gdybać, czy film byłby rzeczywiście lepszy, gdyby studio bardziej trzymało się oryginalnej, mrocznej wersji Davida Ayera, a Jared Leto dostałby więcej czasu ekranowego, tak, aby jego kreacja Jokera rzeczywiście miała szansę stanąć w szranki z niedoścignioną wersją Heatha Ledgera czy chociażby Jacka Nicholsona.
Fot.: Warner Bros.
