Sprzedawcy

Piątkowa ciekawostka o…: „Sprzedawcy”

Nie, nie chcę Wam nic sprzedać, bez obaw. No chyba że chodzi o uwielbienie dla debiutu filmowego Kevina Smitha – ale to rozdaję za darmo. To właśnie Sprzedawcy będą tematem dzisiejszej ciekawostki, a jest to obraz absolutnie kultowy i warty obejrzenia, nawet jeśli nie jesteś sprzedawcą na kasie w spożywczaku. Aczkolwiek prawdziwi pracownicy sklepów zapewne znajdą w produkcji Smitha o wiele więcej sytuacji, z którymi mogą się utożsamiać, albo nawet osobiście przeżyli coś podobnego. Robimy zatem szybki skok do New Jersey, gdzie w czarno-białej rzeczywistości sklepu Quick Stop i sąsiadującej z nim wypożyczalni kaset video, pracują Dante (Brian O’Halloran) i Randal (Jeff Anderson) – dwójka przyjaciół lekko zakręconych na punkcie popkultury i hokeja.

Kevin Smith, aby zrealizować swój debiut musiał złożyć naprawdę wielką ofiarę. Pogoń za marzeniami czasami bywa bolesna, reżyser przekonał się o tym, kiedy musiał sprzedać swoją ogromną kolekcję komiksów (których był wielkim fanem), aby sfinansować swój mały projekt zatytułowany Clerks. Zarobek ten, w połączeniu z pożyczką trzech tysięcy dolarów od rodziców i wybrania wszystkiego z konta bankowego, dał sumę 27 tysięcy dolarów, w której zamknął się budżet filmu. Na szczęście, kiedy Sprzedawcy okazali się sukcesem, a Smith stał się gorącym nazwiskiem w świecie kina, udało mu się odkupić większość swoich komiksowych zbiorów. PS. Szkoda, że Smith nie wiedział, że istnieje szybka pożyczka na raty, wtedy pewnie nie musiałby się pozbywać swoich zbiorów.

Niewielki budżet był też powodem, dla którego obraz został nakręcony na czarno-białej taśmie. W czasie zdjęć używano różnego rodzaju oświetlenia, co w przypadku użycia koloru wiązałoby się też z mnóstwem poprawek temperatury barw w postprodukcji, a to z kolei zwiększyłoby i tak już napięty do granic możliwości budżet.

Quick Stop, gdzie rozgrywa się akcja Sprzedawców, był prawdziwym sklepem, w którym Smith na co dzień pracował. Z tego właśnie powodu, sceny wewnątrz lokalu ekipa mogła kręcić tylko w nocy, po godzinach otwarcia spożywczaka. Smith-sprzedawca zaczynał pracę o 6 rano i kończył zmianę o godzinie 23.00. Następnie Smith-reżyser kręcił swój film do czwartej rano, po czym starał się złapać ze dwie godziny snu i wracał do pracy. Oczywiście akcja filmu rozgrywała się w dużej mierze w ciągu dnia, Smith wpadł więc na bardzo sprytne rozwiązanie fabularne pozwalające na zignorowanie pory dnia za oknem (Dante nie mógł otworzyć żaluzji antywłamaniowych, bo ktoś zakleił kłódki gumą do żucia, co poskutkowało też zawieszeniem słynnej płachty z napisem Zapewniam, że jest otwarte).

W realizację Sprzedawców zaangażowanych było pięćdziesięciu aktorów, wśród których tylko dwójka miała jakiekolwiek doświadczenie w przemyśle filmowym (Gary Stern i Mitch Cohen, czyli Toksyczny Mściciel z produkcji wytwórni Troma). Pozostała grupa 48 aktorów i aktorek zaliczyła swój debiut na wielkim ekranie. Większość z nich stała się później regularnymi współpracownikami Smitha, pojawiając się w większości jego filmów.

Wśród tych debiutujących twarzy znalazła się między innymi Grace Smith – matka reżysera, która wcieliła się w postać „Mlecznej panny” (jednej z kategorii klientów, którzy wkurzają Dantego – kobiet, które przeglądają półkę z mlekiem, szukając tego jednego, legendarnego kartonu z jak najdłuższą datą przydatności do spożycia).

W filmie zagrał też przyjaciel Smitha z dzieciństwa, Walter Flanagan, który pojawił się w kilku różnych rolach (między innymi klienta szukającego idealnego tuzina jajek – bohatera jednej z najśmieszniejszych scen w całym filmie). Smith, w komentarzu do wydania DVD Szczurów z supermarketu, twierdzi, że na Walterze w dużej mierze oparta jest także postać Brody’ego (łącznie z nawykiem noszenia ze sobą wszędzie kubka z napojem). Walt był także inspiracją dla występującego w Sprzedawcach Olafa – kuzyna Cichego Boba, grającego muzykę określaną jako „Olaf metal”. Obecnie Flanagan pracuje w komiksowym sklepie Jay & Silent Bob’s Secret Stash, należącym do Smitha. Jednocześnie jest także jedną z głównych gwiazd emitowanego w telewizji AMC dokumentalnego serialu Comic Book Men, opowiadającego o życiu pracowników tego właśnie przybytku.

Kevin Smith wielokrotnie mówił, że postać Dantego oparta jest na nim samym (reżyser zresztą początkowo sam chciał się wcielić w tę rolę, dlatego właśnie Dante ma najlepsze teksty – jak twierdzi Smith). Z kolei postać Randala oparta jest na innym przyjacielu z dzieciństwa, Bryanie Johnsonie, którego aktualnie również zobaczyć możemy w serialu Comic Book Men.

Kadr z serialu Comic Book Men. Na zdjęciu (od lewej): Bryan Johnson, Walt Flanagan.

Sprzedawcach zobaczyliśmy też po raz pierwszy Jaya, wiecznie naćpanego i szalonego kumpla Cichego Boba. Patrząc na tą postać, trudno byłoby się domyślić, że wcielający się w niego Jason Mewes był tak bardzo wstydliwy, że w czasie kręcenia sceny „tańca” Jaya, wszyscy musieli schować się w wypożyczalni kaset, a na planie został tylko Kevin Smith. Dopiero wtedy Mewes mógł poczuć się na tyle swobodnie, żeby odegrać swoją rolę.

Kiedy producenci z Miramaxu przeglądali scenariusz, aby przekonać się, czy to coś wartego dystrybucji, jeden z nich dotarł do sceny, w której Dante, wkurzony wyznaniem swojej dziewczyny na temat jej seksualnej przeszłości, sfrustrowany krzyczy na jednego z klientów: Moja dziewczyna obciągnęła 37 kutasów!, na co klient bez zastanowienia odpala: Pod rząd?. Producent śmiał się tak mocno, że musiał przerwać czytanie, po czym od razu zaniósł scenariusz do jednego z prezesów, pokazując mu ten fragment. Miramax z miejsca dał zielone światło produkcji.

O dziwo, wytwórnia dobrze znana ze swoich praktyk wycinania scen z filmów, bez zgody ich twórców, tym razem nie zmusiła Smitha do wycięcia bardzo niepokojącego zakończenia, w którym do sklepu wpada rabuś i strzela do Dantego, zabijając go na miejscu. Producenci powiedzieli, że zatrzymają tę scenę, jeśli reżyser tego chce, ale nie pasuje ona do reszty filmu. Na szczęście Smith sam doszedł do wniosku, że scena ta nie ma większego sensu (przyznał zresztą, że po prostu nie miał pomysłu na zakończenie) i usunął ją z ostatecznej wersji swojego obrazu (wywołując przy tym olbrzymie westchnienie ulgi u prezesów Miramaxu). Scena ta, mimo że nie znalazła się w filmie, została i tak nakręcona, dzięki temu na dziesięciolecie wydania Sprzedawców, Smith mógł dołączyć ją do jubileuszowego wydania DVD.

Fot.: Gutek Film, View Askew Productions, Miramax Films, AMC

Sprzedawcy

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Bębenek

Dziecko lat 80. Wychowany na komiksach Marvela, horrorach i kinie klasy B, które jest tak złe, że aż dobre. Aktualnie wiekowy student WoFiKi. Odpowiedzialny za sprawy techniczne związane z Głosem Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *