it's bruno!

Po pięciu odcinkach #1: Szpiedzy (nie) tacy jak my! – „Counterpart”

Stosunki dyplomatyczne pomiędzy poszczególnymi krajami nie zawsze są takie kolorowe, jak mogłoby się wydawać, na co najlepszym przykładem jest istnienie instytucji szpiega w XXI wieku. Jak trudna i pełna wyzwań to praca, doskonale przekonywał nas m.in. Chevy Chase w filmie Szpiedzy tacy jak my. Na poważnie jednak trzeba powiedzieć: relacje między państwami nie są łatwe; jak trudne muszą być więc pomiędzy alternatywnymi światami? Bo o tym właśnie opowiada Counterpart

Od pierwszych informacji od HBO na temat tego serialu śledziłam wszelkie newsy, bo przecież fizyczną niemożliwością dla mnie byłoby nie ekscytowanie się serialem o alternatywnym świecie. Tutaj dodatkowym atutem na pewno była obsada, a dokładniej udział J. K. Simmonsa oraz Olivii Williams (oboje uwielbiam, cudownie patrzy się na nich w tym serialu, zwłaszcza że mamy do czynienia z niesamowitymi konfiguracjami aktorskich popisów). O czym opowiada Counterpart? O pracowniku ONZ, który przez całe swoje ciche i skromne życie był szeregowym urzędnikiem, aż do momentu, kiedy zostaje wplątany w siatkę dyplomatów, szpiegów i nielegalnych obywateli. I nie chodzi tutaj o wrogi kraj, ale o inny, trzymany przez władze w tajemnicy, alternatywny świat, w którym żyją odpowiedniki każdego z nas. Wygląda na to, że świat po prostu w pewnym momencie się rozszczepił (lata 90.) i w jego alternatywnej wersji grypa zabiła 7% populacji, przez co koleje losu naszych odpowiedników układały się inaczej niż w naszej rzeczywistości.

Jak wrażenia po 5 odcinkach? Niesamowity klimat. W całą historię jesteśmy wprowadzani z jednej strony gwałtownie, z drugiej strony bez natłoku złożonych informacji. Całość faktycznie przypomina szpiegowski thriller, który jedynie dzieje się w dwóch światach. To, jak wygląda odpowiednik naszego świata, również jest ciekawe. W zasadzie różni się jedynie tym, że – jak wspomniałam- populacja jest znacznie mniejsza, więc puste, samotne ulice robią wrażenie. Zdecydowanie jest tam mroczniej, ciszej, ale niekoniecznie spokojniej. Wysoka jakość realizacji również wpływa na to, z jak ogromną przyjemnością odkrywamy powoli wszystkie elementy układanki, i chociaż nie do końca wiemy, gdzie je położyć, to z ogromną fascynacją cieszy nas ich ciężar w dłoni.

Serial możecie oglądać na kanałach HBO oraz w serwisie HBO GO

Fot.: HBO

it's bruno!

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Marla

Wielbicielka seriali, maniaczka alternatywnych światów i dziwaków. Lubię polecać fajne rzeczy.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *