Koszmar przy Wood Lane 84 – Guy Lyon Playfair – „Poltergeist. Przypadek z Enfield” [recenzja]

Koniec lata 1977 roku rodzina Harperów zapamięta do końca życia – ich spokojne i uporządkowane dotąd życie burzy seria tajemniczych i niepokojących zdarzeń – stukanie w ścianę, trzaski i gwizdy, dziwne odgłosy z wnętrza domu, a także przesuwające się meble, których nikt z rodziny nie dotykał. Wszystkie te dziwne i nad wyraz przerażające sygnały wysyła do nich najprawdopodobniej poltergeist. Nieświadoma jeszcze niczego rodzina staje się świadkiem i uczestnikiem wydarzeń tak nieprawdopodobnych, że ciężko w nie komukolwiek uwierzyć. Mimo to sprawa ducha z Enfield staje się najgłośniejszą i najmocniej udokumentowaną sprawą bytności paranormalnej w Wielkiej Brytanii. Poltergeist. Przypadek z Enfield, której autorem jest Guy Lyon Playfair, to publikacja reportażowa – autor, będąc naocznym świadkiem nawiedzenia domu rodziny Harperów i naukowcem badającym sprawy parapsychiczne, opisuje w niej niezwykły przypadek, który posłużył twórcom filmu Obecność 2 (2016) do stworzenia jednego z najlepszych horrorów ostatnich lat.

Głos Kultury objął publikację patronatem medialnym.

 

Co robisz, gdy twój dom zostaje nagle zaatakowany przez niewidzialną siłę?

Już sam początek książki rzuca nas w wir wydarzeń, które przyprawiają o dreszcz – odsuwające się komody, stukanie w ścianę, trzęsące się łóżka. Publikacja zawiera rzeczową relację – dzień po dniu – z wydarzeń, które przytrafiły się rodzinie Harper. Przerażona wypadkami w swoim domu rodzina postanawia zgłosić się do specjalistów – Towarzystwa Badań Parapsychicznych, którego początek działalności sięga roku 1882, a który specjalizuje się w różnego rodzaju niepewnych zjawiskach, w tym poltergeistach. Według specjalistów to właśnie poltergeist zadomowił się u Harperów i to on był odpowiedzialny za zjawiska, które ich dręczyły. Dzięki obecności specjalistów, dziennikarzy i także rzetelności Pani Harper, która notowała każde wydarzenie, którego była świadkiem, przypadek z Enfield jest jedną z najrzetelniej udokumentowanych bytności paranormalnych. Pani Harper tak podsumowuje w audycji radiowej wydarzenia z jednego tylko dnia w swoim domu:

Dziś rano obudził mnie grzechot i nie bardzo wiedziałam, co to jest. Miałam wstać z łóżka i zbadać sprawę, kiedy weszła Janet i powiedziała do mnie :„Mamo, to coś skacze po łóżku (…)”.

Nawiedzony dom

Dom przy Wood Lane 84 nie wyróżniał się niczym spośród takich samych budynków przy tej samej ulicy. To duże osiedle komunalne, które było zbudowane w typowym stylu lat dwudziestych XX wieku. Domy zgrupowane były w parach (dziś nazwalibyśmy to domami bliźniaczymi), pomiędzy nimi były wąskie, ale zadbane alejki, a każdy dom posiadał mały ogród. Ulica była szeroka, cicha i spokojna – wszystko wskazywało na to, że dzielnica jest miła i przyjazna. Nikt by nie uwierzył, gdyby ktoś wskazał na dom Harperów i powiedział, że to nawiedzony dom. W niczym go nie przypominał. Jednak w środku znajdowały się lampy, kamery, wszystko ustawione tak, żeby nagrać niezwykłą bytność demonicznej siły. Rodzina Harperów miała nadzieję, że to wspomoże ich w jak najszybszym ustaleniu, co dokładnie nawiedziło ich dom i jak szybko się tego pozbyć. Nadzieję pokładali w specjalistach, dziennikarzach i ich pomocnikach. Autor niniejszej książki sam znajdował się w środku chaosu, wywołanego obecnością poltergeista i podczas swojej pierwszej wizyty w Enfield za punkt honoru obrał sobie upewnienie się, że ma do czynienia z prawdziwym przypadkiem; był bardzo sceptyczny, nie chciał marnować swojego czasu na coś, co nie było prawdziwe. Już wkrótce był świadkiem zdarzeń, od których włos jeżył się na głowie – puste łóżko wystrzeliło spod ściany, przewracały się krzesła, książki wylatywały z półek. Część z tych odgłosów Guy Playfair nagrał na swoich taśmach. Mimo wszystko nie mógł w te wydarzenia uwierzyć, był bardzo zaskoczony. Koszmar się nakręcał, a lęk wzmagał fakt, że uczestnicy zdarzeń podejrzewali, że poltergeistem jest… dziecko.

Czy to na pewno nieszkodliwa siła?

Rodzinę Harperów powoli opuszczają siły, a mimo wakacji i częstego nocowania u znajomych nie potrafią poradzić sobie z bytnością, która całkowicie opanowała ich dom. Niestety, wiele wskazuje na to, że siła, która mieszka przy spokojnym Wood Lane, to coś więcej niż nieszkodliwa i psotna istota. Specjaliści zastanawiają się, czy Janet, kilkunastoletnia dziewczyna Harperów, nie została opętana. Autorowi, który uczestniczył w badaniu przypadku z Enfield, niespieszno było do egzorcyzmów, gdyż miał na uwadze pamiętny przypadek Anneliese Michel – młodej, dwudziestotrzyletniej Niemki, która wskutek zaniedbań zmarła, a dwóch rzymskokatolickich egzorcystów zmieszanych w tę sprawę zostało uznanych za winnych jej śmierci (recenzję książki o przypadku Anneliese można przeczytać tutaj). Ta sprawa działa się tu i teraz i autor Poltergeista doskonale wiedział, jakie mogą być skutki pochopnie podjętej decyzji o egzorcyzmowaniu Janet. Dlatego Playfair poszukał kogoś, kto zajmie się przypadkiem dziewczyny od strony medycznej i miał pomysł na to, żeby zbadano ją pod wieloma kątami, aby wykluczyć inne przypadłości. W końcówce 1977 roku, kiedy nastąpiła kulminacja zdarzeń w Enfield, bardzo ciężko było o poprawną diagnozę lekarską i Janet dostała ich kilka, choć nikt tak naprawdę przez długi czas nie przyjrzał się jej przypadkowi z bliska.

Reportaż z Enfiled

Książka napisana jest w dokumentalnym stylu, to w zasadzie reportaż o wydarzeniach, które miały miejsce w 1977 i 1978 roku w Enfield w Wielkiej Brytanii i dotyczyły rodziny Harperów, a przede wszystkim ich córki Janet. Autor, który był jednocześnie uczestnikiem opisywanych wydarzeń, z dużą skrupulatnością kreśli obraz skomplikowanego przypadku nawiedzenia przez ducha zwanego poltergeistem. Poltergeist. Przypadek z Enfield to książka, która zabiera czytelnika do lat 70. i do ponurej rzeczywistości, gdzie być może nagromadzone emocje i brak możliwości ich wyrażania sprawiły, że rodzina znalazła się w kompletnym chaosie. Jeśli dodać do tego brak dostępu do dobrych i życzliwych lekarzy, okaże się, że na jakąkolwiek diagnozę lub wsparcie nie można liczyć. Z brutalnością opisów i dosadnością tego, co działo się w domu przy Wood Lane, książka dorównuje publikacji o Anneliese Michel (Egzorcyzmy Anneliese Michel autorstwa Felicitas D. Goodman). Tutaj również sprawa dotyczyła młodej dziewczyny, wulgaryzmów, nieprzyzwoitości, zmieniania głosów. Książka jest równie szokująca, bulwersująca i zastanawiająca – czy dziś mówilibyśmy o opętaniach przez demona, ducha czy poltergeista, czy skupilibyśmy się na udowodnieniu choroby psychicznej? Zastanawiałam się, czy każda epoka, kawałek stulecia, dekada, mają swoje własne demony, a akurat lata 70. upłynęły pod hasłem opętań? Być może jest w tym ziarenko prawdy – sam autor jednak każe nam odejść od kontrowersyjnych filmów, takich jak Egzorcysta Williama Friedkina. Jednak podświadomie to robiłam i w pewnie sposób porównywałam literacką fikcję, zamysł reżyserski, do tego, co działo się rzeczywiście w Enfield i miało kilkudziesięciu świadków, nagrania głosowe i zdjęcia. Będąc przy tej dokumentalizacji, dodam, że zdjęcia włączone do publikacji robią spore wrażenie – czarno-białe fotografie sprzed ponad czterdziestu lat są w pewien sposób paranoiczne, złe i przerażające. Autor dodaje również przypisy, aby czytelnik nie pogubił się w gąszczu nawiązań i osób, o których jest wspominane. Książkę czyta się bardzo szybko i mimo późnej godziny i ciężkiej tematyki, nie mogłam się oderwać od lektury. To książka dla pasjonatów grozy, tematyki opętań, nawiedzonych domów – to wszystko w publikacji jest, ale także znajdziemy tu ciekawy punkt do rozważań i refleksji nad istotą zła oraz siłą ludzkiej wiary w życie po życiu.

Fot.: Replika

Write a Review

Opublikowane przez

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *