Pomiędzy snem a śmiercią – Ectovoid – „Dark Abstraction” [recenzja]

Drugie dzieło w karierze Ectovoid, Dark Abstraction, to nic innego jak solidna dawka klasycznego death metalu bez zbędnego upiększania i instrumentalnych popisów.

Warto powiedzieć kilka słów o dotychczasowym przebiegu kariery Amerykanów z Ectovoid, aczkolwiek nie jest ona zbyt imponująca. Band założony został w 2010 rok i już dwa lata później panowie doczekali się swojego debiutu fonograficznego w polskim labelu Hellthrasher Productions. Mam na myśli mianowicie dobrze przyjęty przez fanów i krytykę Fractured in the Timeless Abyss. Od tamtego momentu zespół uraczył ponadto swoich sympatyków limitowaną koncertówką, wydaną oczywiście na kasecie. Teraz natomiast do rąk słuchaczy trafia Dark Abstraction. Stylistycznie Ectovoid proponuje nic innego jak klasyczny metal śmierci, który najłatwiej będzie porównać do mistrzów gatunku takich jak Morbid Angel, Autopsy, Incantation czy też Bolt Thrower.

No dobrze, koniec szukania na siłę podobieństw tudzież inspiracji, bo, jak sądzę, Ectovoid grają to, na co mają po prostu ochotę, nie oglądając się na resztę świata. Na Dark Abstraction znajdziemy osiem konkretnych wyziewów, które składają się łącznie na idealne 35 minut trwania całego LP. Muzycy grają szybko, do przodu lecz nie banalnie, pamiętając, że oprócz szybkości ważny jest dobry riff czy kilka zmyślnych przejść, zagrywek, albo po prostu niezły refren jak w otwierającym płytę Obscure Altars. Ectovoid ponadto nie zapomina o walorach melodycznych swoich kompozycji.

Ponadto Ectovoid potrafią zagrać wolniej, co widać w Visions of Reflective Decay, gdzie doskonale się sprawdza niewielki pogłos na wokalu pana znanego jako C.B. Facet rzeczywiście brzmi przez ten niewielki zabieg upiornie i jego growl zyskują potężną głębię. Duszna, gęsta, cmentarna atmosfera staje się przez to jeszcze bardziej namacalna. Z dalszych zaskoczeń na Dark Abstraction  można wymienić bardziej heavy metalowy aniżeli death’owy riff na Mental Netherworlds. Są też konkretne zwolnienia, momenty rzekłbym doom metalowe, jak Precipice of Absolute Chaos i  Rituals of Hallucination, które z nabierają przyspieszenia, mocy i zamieniają się w bezlitosną death metalową młóckę. Pozostałe kompozycje się może niespecjalnie wyróżniają i niekoniecznie są warte uwagi, jednak należy zanotować świetne, dosłownie sabbathowe zwolnienie w A Prisoner a Paradox.

Fani klasycznego death metalu z pewnością po wysłuchaniu najnowszej propozycji od Ectovoid będą zadowoleni. Zwolennicy nowocześniejszych brzmień zatem niech posłuchają, jak powinien brzmieć porządnie nagrany i zrobiony metal śmierci, bo Ectovoid zrobili album niemalże podręcznikowy, bez zaskoczeń, ale i bez poważnych rozczarowań. Bo Dark Abstraction to prostu trzydzieści pięć minut wyziewu na dobrym poziomie.

Ectovoid - Mental Netherworlds

Fot.: Helltrhasher Productions.

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *