Debiut Marty Knopik Czarne Miasto jest przepiękną, magiczną opowieścią, w której Śląsk zajmuje zaszczytne miejsce. Była to nieco surrealistyczna opowieść w duchu realizmu magicznego, z nutką sentymentalizmu, w której powrót do lat dzieciństwa był ważnym elementem i budował nastrój opowieści o dwóch siostrach. O debiucie pisarki pisałam w cyklu o ulubieńcach miesiąca – zafascynował mnie wykreowany świat, który Marta Knopik tak czule i delikatnie potraktowała, a w którym legendy, mity i folklor przeplatały się z naszymi wyobrażeniami i różnymi uprzedzeniami. W kontynuacji opowieści o mieście, ludziach i ich wyborach – Roku zaćmienia – pisarka przybliży nam tragiczny rok, w którym zatrzęsła się ziemia, a ludzie uciekali w popłochu, tworząc nowe, podziemne miasto. Ta fascynująca wizja przeplata się historią, z obyczajami i tajemnicami, które bohaterom przyjdzie rozwiązać.
Zmierzch świata
U schyłku pewnej epoki i w końcu tysiąclecia nasza wyobraźnia podsycana była obrazami końca świata, a lęk związany ze zmianą roku, nasilał się i rósł, zasiewając w niejednym sercu niepokój. W tym dziwnym czasie, zanim jeszcze cała ludzkość doczekała się nowego tysiąclecia, żegnając stare, w Czarnym Mieście trwała prawdziwa apokalipsa. Ujęte w poprzedniej książce Marty Knopik opisy miasta i tutaj mają swoje odzwierciedlenie, może nawet bardziej stykamy się z tym szarym i ponurym Śląskiem z jej wyobraźni, przesyconym realizmem magicznym, baśniowością i wielokulturowym dziedzictwem, które przeplata się z tradycjami, pilnością mieszkańców, ich twardością i głęboko zakorzenionymi obawami co do następstw dnia jutrzejszego.
Tym razem bohaterem powieści jest pochodzący z Chicago prawnik, John Fox, który w Polsce poszukuje spadkobierców Bednarskiego. John, zwany Jankiem, początkowo traktuje te poszukiwania dystansem i czysto służbowo – chciał znaleźć spadkobiercę i szybko wrócić do swoich obowiązków w Stanach. Jednak różne motywację bohatera skłaniają go do pozostania, by w Czarnym Mieście, powoli, warstwa po warstwie, dokopać się do dawno skrywanych tajemnic i sekretów swojej rodziny.
W głąb siebie
Powieść Marty Knopik jest powieścią o poszukiwaniu siebie, o odkrywaniu sekretów, które dzielimy ze swoimi przodkami. To powieść, która na polskim gruncie przywdziała barwną stylistykę realizmu magicznego i jest to coś, co bez wątpienia wyróżnia Rok zaćmienia, a także poprzednia powieść autorki – Czarne Miasto. Skąpane w onirycznej mgle, przysypane czarnym popiołem, który gryzie w gardła, Czarne Miasto i jego podziemne korytarze kuszą i jednocześnie odpychają. W roku, w którym zatrzęsła się ziemia, stało się miastem – widmem, miastem na skraju zagłady, które jednak przetrwało. W tych ciemnych i niebezpiecznych korytarzach czai się mrok przeszłości, którą bohater pragnie zgłębić. Czy uda mu się ukoić własną duszę i zajrzeć w głąb swoich pragnień? Czy odzyska spokój ducha, tutaj, na tej spękanej i brudnej ziemi?
Czarne Miasto i Rok zaćmienia – baśniowa i urzekająca proza
Po raz kolejny urzekła mnie niesamowita aura i klimat, które Marta Knopik przedstawiła w swojej powieści. Rok zaćmienia uderza wyjątkowością, jeszcze bardziej dopracowaną formą, piękniejszymi metaforami. To poetycka i delikatna proza, która zaskakuje, skłania do czytania zdań kilkakrotnie, zachwycając wspaniałą formą. Oprócz tego historia, którą otrzymujemy, jest pełna baśniowości i wciągająca, porywająca serca, nie sposób oderwać się od tak skonstruowanego świata przedstawionego. Postaci, jakie występują w Roku zaćmienia, są unikatowe, jak choćby Bercik i Berta, i ich synowie Bolek oraz Lolek. Autorka, podobnie jak w poprzedniej książce, konstruuje wyrazistych bohaterów, które ubarwiają fabułę jej powieści. Powieść ma piękną okładkę, całe wydanie prezentuje się niesamowicie i wraz z Czarnym Miastem stanowią doskonała całość. Dodam jeszcze, że obie książki Marty Knopik można czytać jako osobne powieści i przede wszystkim można po nie sięgnąć w różnej kolejności, łączy je tylko miejsce – Czarne Miasto.
Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.