Maciej Czarnecki w swojej książce Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym podejmuje niezwykle trudny i kontrowersyjny temat norweskiego systemu opieki nad dziećmi. Barnevernet – instytucja odpowiedzialna za dobro dzieci w Norwegii – od lat budzi skrajne emocje. Jedni widzą w niej gwaranta bezpieczeństwa najmłodszych, inni oskarżają ją o nadmierną ingerencję w życie rodzin, a nawet bezpodstawne odbieranie dzieci rodzicom. Książka ta to próba rzetelnego, udokumentowanego reporterskiego śledztwa, które ukazuje zarówno zalety, jak i cienie norweskiego modelu ochrony dzieci.
Norwegia jest jednym z krajów, w których państwo mocno ingeruje w życie jednostek, szczególnie jeśli chodzi o prawa dzieci. System ten opiera się na założeniu, że każde dziecko ma prawo do szczęścia i bezpieczeństwa, nawet jeśli oznacza to konieczność separacji od biologicznych rodziców. To podejście diametralnie różni się od modelu funkcjonującego w Polsce czy innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie rodzina – nawet problematyczna – pozostaje podstawową wartością.
Autor analizuje ten model, przywołując konkretne przypadki polskich rodzin, które doświadczyły interwencji Barnevernet. Relacje rodziców są dramatyczne – często mówią o bezradności wobec systemu, niejasnych procedurach oraz poczuciu niesprawiedliwości. Niektórzy twierdzą, że dzieci są im odbierane na podstawie błahych powodów, takich jak brak wystarczającej ekspresji uczuć czy stosowanie metod wychowawczych uznawanych w Norwegii za kontrowersyjne. Wiele z tych historii dotyczy imigrantów, dla których norweskie standardy wychowawcze mogą być niezrozumiałe lub odbiegające od norm kulturowych, w jakich sami zostali wychowani. Maciej Czarnecki zwraca uwagę na fakt, że w Norwegii istnieje silne przekonanie o konieczności ochrony dzieci nawet kosztem rozpadu więzi rodzinnych, co w innych krajach, zwłaszcza w Polsce, spotyka się z dużym sprzeciwem.
Autor ukazuje również drugą stronę medalu – przypadki, w których interwencje Barnevernet były nie tylko uzasadnione, ale wręcz konieczne. System opieki nad dziećmi w Norwegii opiera się na założeniu, że dobro dziecka jest nadrzędną wartością, a rodzice nie zawsze są w stanie zapewnić mu odpowiednie warunki do rozwoju. W niektórych sytuacjach szybka reakcja instytucji pozwoliła uchronić dzieci przed dalszą przemocą, wykorzystywaniem czy skrajnym zaniedbaniem.
Bezsprzecznie Dzieci Norwegii to książka, która zmusza do refleksji nad granicami ingerencji państwa w życie rodzinne. Czy system norweski faktycznie dba o dobro dzieci, czy może posuwa się za daleko, rozbijając rodziny? Gdzie leży granica między ochroną najmłodszych a nadopiekuńczością państwa? Reportaż porusza także wątek medialnego i politycznego odbioru działalności Barnevernet. W Polsce temat ten w dalszym ciągu budzi ogromne emocje, a pojedyncze przypadki odbierania dzieci polskim rodzinom wywoływały burzę w mediach i interwencje polskich władz. Autor pokazuje, jak różne narracje – zarówno te potępiające norweski system jako zbyt opresyjny, jak i te broniące jego zasadności – kształtują obraz Barnevernet w świadomości społecznej.
Co ważne autor nie daje jednoznacznych odpowiedzi na pytanie, czy norweski system opieki nad dziećmi jest bardziej błogosławieństwem, czy zagrożeniem. Stara się jednak uwypuklić jego mocne i słabe strony, pozostawiając czytelnikowi przestrzeń do wyciągnięcia własnych wniosków. Jednym z największych atutów książki jest właśnie jej wyważony ton – Czarnecki nie popada w skrajności, lecz prezentuje argumenty obu stron debaty.
Pod względem stylu i narracji Dzieci Norwegii to pozycja niezwykle przystępna, ale jednocześnie solidnie udokumentowana. Autor posługuje się językiem reporterskim, który sprawia, że publikacja wciąga od pierwszych stron. Liczne przykłady z życia, historie konkretnych osób oraz analiza systemu sprawiają, że czytelnik nie tylko poznaje temat, ale także zaczyna go rozumieć w szerszym kontekście społecznym i kulturowym.
Książka Czarneckiego jest nie tylko świetnym reportażem, ale także ważnym głosem w dyskusji o prawach dziecka i roli państwa w życiu obywateli. To lektura obowiązkowa dla tych, którzy interesują się systemami opieki społecznej, prawami rodzicielskimi i różnicami kulturowymi między krajami. Dzięki wielowymiarowemu podejściu i świetnemu warsztatowi reporterskiemu, “Dzieci Norwegii” pozostają jedną z najlepszych książek poruszających ten trudny i kontrowersyjny temat.
Foto.: Wyd. Czarne