Wojna nigdy się nie zmienia, a jej ponury uniwersalizm polega na tym, że zawsze niesie ze sobą same cierpienia; to truizm, do którego nikogo nie trzeba przekonywać. Tragiczne wydarzenia mają miejsce nie tylko na polach bitew, gdzie krew rozlewali między sobą na przestrzeni wieków wojownicy, rycerze i żołnierze, ale dotykają również cywili. Kino wojenne w pierwszej kolejności skupia się na militarnych walkach, chociaż nie brakuje również obrazów, które przedstawiają dramat tych dni z perspektywy postronnych obywateli. Takim filmem jest właśnie objęta przez nas patronatem medialnym produkcja W czterech ścianach życia, która pokazuje okropność wojny domowej w Syrii.
Potraficie sobie wyobrazić, że nagle nie możecie wyjść ze swojego bloku, bo naprzeciwko czatuje snajper? Może i jeszcze wczoraj robiliście standardowe zakupy, narzekaliście na długą kolejkę, wyszliście na spacer z psem – zwykłe, codzienne sprawy. Ale dzisiaj macie wszystkie zasłony zaciągnięte, drzwi są zaryglowane, a zdobycie wody (bo przecież kanalizacja już nie działa) to nie lada wyzwanie. Podczas porannej toalety słyszycie z zewnątrz wystrzały karabinów maszynowych, ale staje się to powoli codziennością – na tyle, że prawie ich nie zauważacie. W takich warunkach poznajemy lokatorów jednego z mieszkań w przykładowym syryjskim osiedlu, które padło ofiarą wojennego konfliktu. Pierwsze sceny już uświadamiają widza, w jakich warunkach przyszło żyć tym ludziom – ograniczone możliwości odbierają wszystkim siły, chociaż każda generacja odczuwa skutki izolacji inaczej.
W domu krzątają się dzieci i młodzież, dla których wojna i odosobnienie jest dziwnym zjawiskiem – żyją przecież w dobie internetu i telefonów komórkowych, więc jakiekolwiek ograniczenie wolności jest dla nich niepojęte. Dziewczęta słuchają się starszych, ale jednocześnie starają się zachować pozory normalności, jakby otaczające ich wydarzenia odbywały się gdzieś w innej części świata, a nie po drugiej stronie ulicy. Dlatego też malują paznokcie na jaskrawe kolory, narzekają na kolejkę do łazienki, a nawet obrażają się na chłopaka, który zbyt długo spojrzy na współlokatorkę. Wszystko w ryzach trzymają kobiety, które organizują życie w domu – wykonują codzienne czynności gospodyni, ale również chronią domostwo, wykazując się nie lada odwagą. Trzecie pokolenie, którego jedynym przedstawicielem jest nieustannie palący papierosy i patrzący w dal Mustafa, wykazuje wręcz rezygnację.
Może zauważyliście, że mówiąc o osobach zajmujących się domem, bezpośrednio wskazałem, że robią to kobiety? Nie jest to bynajmniej szowinistyczna przypadłość moja czy reżysera – W czterech ścianach życia bardzo szybko uświadamia widza, że w czasie wojny mężczyźni w kwiecie wieku nie zostają w domu – albo walczą na froncie, albo szukają na zewnątrz sposobu ucieczki dla swojej rodziny. Więc gdy do Halimy przybywa małżonek z możliwością wyrwania się z tego piekła, kobieta czym prędzej rwie się do realizacji tego ryzykownego planu. Bardzo szybko okazuje się jednak, że samo opuszczenie budynku graniczy z cudem – tuż pod oknem mieszkania mężczyzna zostaje zastrzelony przez snajpera. To determinuje pozostałe kobiety do jeszcze większej ostrożności i troski o resztę współlokatorów. Pierwsze skrzypce odgrywa tu Oum Yazan, która w pełni kontroluje życie codzienne w zabunkrowanym mieszkaniu. Wykazuje się ogromną determinacją, udowadniając również Halimie i Delhani, że w odpowiedniej chwili również będą musieli się podobną odwagą wykazać (co rzeczywiście ma miejsce w bardzo mocnej scenie, która przysporzyła mi nie lada emocji).
A skoro rozmawiamy już o postaci Oum Yazan, nie sposób nie wspomnieć o błyskotliwej roli Hiam Abbass. W czterech ścianach życia promowany jest między innymi jej wybitnym popisem umiejętności aktorskich i można powiedzieć, że materiały promocyjne nie kłamały; główna gospodyni to postać przepełniona nieustannym cierpieniem i strachem, od których silniejszy jest tylko obowiązek ochrony najbliższych. Jeśli rola Hiam Abbass polegała na pokazaniu wewnętrznego rozdarcia udręczonej kobiety będącej nad przepaścią, to aktorka spełniła pokładane w niej oczekiwania. Jest wiarygodna w swojej surowej postaci kobiety, która nie może pozwolić sobie na żadne odstępstwa. Pozostałe role również zostały zagrane odpowiednio do klimatu filmu, tak więc można mówić o równym poziomie produkcji, gdzie wszystko jest na swoim miejscu.
Jak mógłbym w klasycznym podsumowaniu scharakteryzować film reżyserii Philippe’a Van Leeuw’a? To bardzo dobry dramat wojenny, który nie wykracza poza tytułowe cztery ściany. Kameralność filmu paradoksalnie poszerza wrażenia z panującej wojny, którą widzimy tylko na twarzach ukrywających się cywili, a groźba śmierci i beznadziei jest równie wyczuwalna, co na wojennym froncie. W czterech ścianach życia w sposób uniwersalny przedstawia czas wojny z perspektywy zwykłych ludzi, którzy znaleźli się w złym miejscu o złym czasie; którzy marzą o tym, aby koszmar wreszcie się skończył, aby można było powrócić do codzienności.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.