Relacja z HumanDOC Film Festival – część pierwsza;

W dniach  22 – 24 listopada 2019 roku w Kinotece (Pałac Kultury i Nauki), ale także w najmniejszym stołecznym kinie Amondo oraz w Kuchni Konfliktu widzowie mieli możliwość obejrzeć ważne i potrzebne dokumenty dotyczące wszystkiego, co nas otacza. Odbywający się co roku na przełomie listopada i grudnia niezwykle kameralny festiwal HumanDoc to impreza szczególna nawet w klasie wydarzeń poświęconych filmowi dokumentalnemu. Ukierunkowany jest mianowicie w szczególności na tematyzowanie pewnych globalnych zjawisk, które można byłoby zdefiniować łącznie w hasłowej kategorii „globalny rozwój”. Późnojesienny termin sprzyja takim filmowym podsumowaniom zdarzeń i trendów zaistniałych na przestrzeni roku w stosunkach międzynarodowych, w którym kino faktu staje się narzędziem społecznej edukacji zwłaszcza, że program imprezy nie sprowadzał się wyłącznie do seansów filmowych, ale obfitował także w liczne wydarzenia towarzyszące, tj. warsztaty, dyskusje i spotkania z twórcami. Przed Wami pierwsza część relacji z tegorocznej edycji przeglądu.

Kifaru reż. David Hambridge; Kenia/Hongkong/USA

Festiwalowe jury słusznie nagrodziło ten piękny pod względem wizualnym dokument główną nagrodą. W największym bowiem stopniu realizuje misję festiwalu i odzwierciedla idee, które legły u podstaw imprezy mającej w zamierzeniu alarmować odnośnie do palących globalnych problemów i inicjować przynajmniej w takiej oto mikroskali dyskusję. Nie jest przy tym filmem realizowanym na obstalunek celem ilustracji jakiejś ideologicznie ukierunkowanej tezy. Łączy perspektywę uniwersalną i lokalną. Przybliża temat wymierających gatunków zwierząt pozostając przy tym intymną opowieścią o kulisach pracy strażników kenijskiego parku narodowego sprawujących opiekę nad ostatnim odchodzącym męskim przedstawicielem nosorożca białego północnego. Paradoksalnie, niezależnie od ekologicznego wydźwięku, jest przede wszystkim portretem człowieka, a jako film w ogóle – abstrahując fakt, iż mamy do czynienia z dokumentem – poruszającym dziełem uruchamiającym pokłady empatii i wrażliwości u oglądającego.

Na rozkaz prezydenta reż. James Jones, Olivier Sarbil; Wielka Brytania

Odkąd w 2016 r. Rodrigo Duterte objął urząd prezydenta Filipin jego bezpardonowej walce z narkobiznesem, która eufemistycznie rzecz ujmując budzi wiele wątpliwości natury etycznej poświęcono cały szereg filmów, w tym także fabularnych popełnionych przez tak uznanych twórców, jak Brillante Mendoza. Obraz dwójki brytyjskich dokumentalistów wyróżnia się jednak przede wszystkim faktem, iż prezentuje tę batalię z punktu widzenia policjantów ślepo zresztą zafascynowanych przemocową narracją przyjętą przez prezydenta, który w swych rozlicznych pełnych pasji i zaangażowania wulgarnych publicznych wystąpieniach legitymizuje wszelkie środki podejmowane przez organy ścigania byleby tylko miały na celu realizację przyjętego przez niego celu. To prosty i klasyczny w formie film dokumentalny zyskujący przez to, że ogranicza do minimum sekwencje z „gadającymi głowami” na rzecz materiałów z policyjnych akcji i czynności operacyjnych, przez co dzieło ogląda się jak rasowy thriller.

Ciepły wiatr z północy reż. Aleksiej Gołowkow; Rosja

Film rosyjskiego twórcy realizuje misję ekologiczną w sposób zapośredniczony nie będąc w żadnym miejscu apoteozą owego bądź co bądź politycznego nurtu. Jest to po prostu obserwacja życia syberyjskiego hodowcy reniferów niepozbawiona licznych akcentów humorystycznych. Pozbawiony dostępu do elektryczności pasterz czyta książki na elektronicznym czytniku e-booków, a nadto snuje marzenia o światowych wojażach twierdząc, że Francuzki są istotami z innej planety. Ten ciepły (vide tytuł) dokument staje się stoicką pochwałą samotniczego życia z dala od cywilizacji, ale jednocześnie przekornie wnioski są mianowicie takie, że człowiek jako byt skończony i ukształtowany nigdy nie ucieknie od tego, co go społecznie definiuje.

Fot.: HumanDOC;

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Mielnik

Radca prawny i politolog, hobbystycznie kinofil - miłośnik stołecznych kin studyjnych, w których ma swoje ulubione miejsca. Admirator festiwali filmowych, ze szczególnym uwzględnieniem Millenium Docs Against Gravity, 5 Smaków, Afrykamery, Ukrainy. Festiwalu Filmowego.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *