Beatą Orbik

Szkoda czasu na to, co jest nieistotne – rozmowa z Beatą Orbik

Beata Orbik, znana polskiej publiczności z występów w The Voice of Poland, debiutuje EP-ką Slajd. Z tej okazji porozmawiałem z artystką. Zapraszam do lektury.

Opowiedz o początkach swojej scenicznej drogi. Dlaczego zdecydowałaś się zostać wokalistką?

Tak naprawdę śpiewam od dziecka, odkąd pamiętam. Zawsze było to moim marzeniem, żeby śpiewać, tworzyć autorską muzykę, grać koncerty. Dlaczego zdecydowałam się zostać wokalistką? Bo kocham muzykę, kocham śpiewać.

Pamiętam mój pierwszy publiczny występ. Miałam wtedy 5 lat i zaśpiewałam z moimi siostrami na festynie szkolnym. Jako nastolatka jeździłam na różne konkursy wokalne, byłam też na kilku castingach do programów telewizyjnych. Kiedy skończyłam naukę w Liceum, przeprowadziłam się do Warszawy i rozpoczęłam naukę w szkole muzycznej. Potem zaczęłam pracę nad autorskim materiałem.

Jakie to uczucie, gdy trzymasz w ręku płytę z Twoim debiutanckimi nagraniami? Jakie emocje czuje twórca, gdy wypuszcza swoje pierwsze nagrania w świat?

Niesamowite emocje! Ekscytacja, radość, ale i lekki stres, bo jednak pierwszy raz odkrywasz się przed ludźmi, pokazując w autorskich utworach kawałek siebie.

Natomiast zdecydowanie pozytywne emocje wygrywają.

Na epce Slajd umieściłaś trzy utwory. Pierwszy z nich jest taneczny, idealnie pasujący na wakacyjny hit. Czy za napisaniem tego kawałka stała po prostu chęć stworzenia przeboju?

Nie. Zupełnie nie myślałam w taki sposób. Tworząc ten utwór, kierowałam się tym, co w danym momencie czułam, jaki miałam na to pomysł, a w zasadzie mieliśmy, z moim producentem, Andrzejem Pieszakiem.

Przeczytałem w jednym z Twoich wywiadów, że ten kawałek miał być oparty na rytmie „soca beat”. Co tak naprawdę stoi za tym dosyć tajemniczym terminem?

Krótko mówiąc, soca beat powstał z połączenia muzyki calypso z hinduskim instrumentarium, później dodano do tego inne brzmienia. Soca beat jest tanecznym beatem, gdzie stopa odmierza równy puls, a werbel daje charakterystyczny „podskok”, synkopę.

Zabij gniew wydaje się być inspirowany soulem i amerykańskim rapem. Skąd pomysł na taką stylistykę właśnie w tym kawałku?

Bardzo lubię soul i rap. Często słucham. Dlatego też chciałam stworzyć utwór oscylujący wokół tego klimatu. Najpierw powstał beat, a później dokładaliśmy kolejne składowe , trochę cięższe w porównaniu w pozostałymi utworami z EP-ki. Lubię ciemne, mocne basy. Tutaj to zaznaczyłam :).

Gang złych dam doczekał się teledysku. Dlaczego akurat ten kawałek, szczególnie że moim zdaniem, to jednak Slajd ma nieco większy potencjał komercyjny?

Był taki moment zastanowienia, czy Slajd, czy Gang…. Wybraliśmy Gang złych dam, a dlaczego? Po prostu tak czuliśmy w tamtym czasie. Szybko wymyśliłyśmy z Iloną Bekier, reżyserką teledysku, koncepcję klipu i zaczęliśmy działać.

Skąd pomysł na tekst Gangu złych dam? Tekst wydaje się nieźle wpisywać w nastroje społeczne, które skupiają się wokół praw kobiet w Polsce.

Staram się być silną kobietą, spełniającą swoje marzenia. Staram się pokonywać kolejne kroki, dążąc do swoich celów. Czasem jednak zdarza się, że się potykam, są dni, kiedy napotykam na jakieś przeszkody, co zabiera mi na chwilę siłę. Ten utwór może przypominać o tym, żeby iść do przodu i się nie poddawać w takich momentach, żeby cieszyć się życiem, bo Szkoda czasu na to, co jest nieistotne. Już dawno miałam w głowie, żeby stworzyć utwór o silnych kobietach.

Oczywiście każdy może interpretować tekst po swojemu i dopasowywać go do obecnej chwili w życiu.

Beata Orbik - Gang Złych Dam [Official Music Video]

Jednym z efektów Twojego występu w Voice of Poland jest współpraca z Marysią Sadowską. Jak wygląda współpraca osoby, która stawia swoje pierwsze kroki, z doświadczoną osobą w branży? Jest to relacja uczeń – nauczyciel czy jednak raczej macie relacje partnerskie?

Raczej relacje partnerskie, ale też trochę uczeń- nauczyciel.

Bardzo szanuję doświadczenie Marysi i cieszę się, że mogę się od niej uczyć. Fajne jest to, że Marysia traktuje cały zespół po partnersku. Często na koncertach daje nam przestrzeń do tego, żebyśmy pokazali siebie, swój indywidualizm. Każde z nas ma swoje przysłowiowe pięć minut.  Bardzo nas wspiera.

Poznaliśmy epkę. Jaki będzie Twój kolejny krok w karierze? Możemy się spodziewać pełnego albumu? A może planujesz koncerty?

Planuję wydać pełny album i mam nadzieję, że przy okazji płyty pojawią się też koncerty. Na pewno będę o wszystkim informować na Facebooku i Instagramie :).

Dziękuję za rozmowę.

Fot.: cantaramusic.pl

Beatą Orbik

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *