Selekcjoner

Selekcjoner – niebanalny zabójca – Dorian Zawadzki – „Selekcjoner” [recenzja]

Selekcjoner. Zapamiętajcie tę nazwę, bo po przeczytaniu debiutu Doriana Zawadzkiego jeszcze na długo pozostanie w Waszym umyśle, a może i głęboko wgryzie się w literacką duszę! Polscy autorzy już nie raz udowodnili, że w pisaniu kryminałów są niezwykle dobrzy. A kto z nas nie lubi od czasu do czasu wejść w mroczny, zły świat, gdzie policjant tropi seryjnego zabójcę? W każdym razie: ja uwielbiam. Ale to, co zaoferował mi Dorian Zawadzki swoją książką Selekcjoner, sprawiło, że wybałuszałam oczy jeszcze długo po zakończeniu powieści. Co to właściwie było? Nie wiem, ale dajcie mi jeszcze więcej!

Przyznam, że czytając opis z tyłu książki, pomyślałam, że znów będę miała do czynienia z tradycyjnym kryminałem, co oczywiście nie zmartwiło mnie – w końcu przepadam za tym gatunkiem literackim. Oj, jak naiwna byłam. To, co otrzymałam, zdecydowanie było czymś więcej!

Historia toczy się w Londynie w roku 1985. W mieście pojawia się tajemnicza kobieta, która pamięta jedynie, że nazywa się Faith i musi zrealizować w ciągu 48 godzin zabójczy plan. Kolejno zaczynają ginąć najwięksi gangsterzy, a policja – w tym świetna Nell Palicki – zaczyna pościg za tajemniczą osobą. I wszystko byłoby zwyczajne, gdyby nie to, że Faith ma nadnaturalne zdolności. Czy da się ją pokonać? Może być ciężko, ale za to – jak ciekawie!

Muszę zacząć od tego, że klimat Londynu ujął mnie całą. Klimat i atmosfera Selekcjonera, jakie stworzył Dorian Zawadzki, są tak dobre, że autorowi jak najbardziej należy się głęboki ukłon za tę podróż w przeszłość. Wszystko było tak autentyczne, że naprawdę podczas chłodnych, jesiennych wieczorów miałam wrażenie, że to ja przechadzam się wśród tych ciemnych uliczek!

Bohaterowie to konkretne osoby, z silnym charakterem i osobowością. Nie ma tam słabego ogniwa. Zarówno policjantka Nell Palicki, która mimo młodego wieku może pochwalić się niezłymi sukcesami na koncie, jak i poszczególni gangsterzy czy – wisienka na torcie – zabójcza Faith! Te osoby nie zanudzały i nie irytowały – decyzje podejmowały w błyskawicznym tempie, dzięki czemu akcja gnała do przodu jak szalona.

Na uwagę zasługuje także lekki, a jednocześnie dobrze wyważony język, jakim Dorian Zawadzki posługuje się w swojej książce. Sama nie wiem, kiedy dotarłam do końca. Czytając ostatnie zdanie, sama musiałam zadać sobie to pytanie: Koniec? Już? Ale jak się to stało? Kiedy to się stało?

Cała historia ekscytuje i wywołuje ogromną adrenalinę w czytelniku. Selekcjoner to gangsterski świat, wiele strzelaniny i krwi. Mimo to jest w tym jakiś smak i granica, której autor w eleganckim stylu nie przekracza, by nie zrobiło się śmiesznie.

Przez całą lekturę zastanawiałam się, o co tak naprawdę chodzi i kim jest Faith, której „niby” zła natura okazywała momentami dobro i litość. Zakończenie pozostawiło wiele pytań, ale z drugiej strony także zaspokoiło – choć na chwilę – mój apetyt czytelniczy. To było naprawdę dobre, pokręcone i mające sens!

Po przeczytaniu debiutu Selekcjoner w moich myślach na długo pozostawała owa historia. Doszłam do wniosku, że na rynku potrzebujemy więcej powieści niosących powiew świeżości i całkowitej nowości. Eksperymentujmy z książkami wymykającymi się z tradycyjnych schematów – to nie grozi trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. A może przynieść tak wiele korzyści!

Dla mnie takim literackim eksperymentem jest Selekcjoner. I cieszę się, że ta książka trafiła w moje ręce – moja wyobraźnia zdecydowanie na tym skorzystała.

A co piękna Faith ma wspólnego z tytułowym Selekcjonerem? Musicie przekonać się sami!

Fot.: Wydawnictwo Replika

Selekcjoner

Write a Review

Opublikowane przez

Natalia Chrobok

Wszystkie niewypowiedziane słowa.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *