Skazane. Historie prawdziwe

Życie zza krat – Katarzyna Borowska i Anna Matusiak-Rześniowiecka – „Skazane. Historie prawdziwe” [recenzja]

Spychane na margines społeczeństwa osoby osadzone w wielu polskich więzieniach nie mają łatwo. Ich historie są tak różne – z niektórych można zadrwić, przy innych popaść w trwogę, jeszcze inne mogą nasuwać myśli o niesprawiedliwości. I podobnie jest z dwunastoma historiami kobiet, które odsiadują kary więzienia w areszcie na Grochowie, a powodom ich skazania i historiom z życia przysłuchują się dwie autorki – Katarzyna Borowska i Anna Matusiak-Rześniowiecka. Zapis tych smutnych, czasami strasznych i oburzających rozmów znajdziemy w ich najnowszej publikacji Skazane. Historie prawdziwe. I tu od razu nasunęło mi się pytanie – na ile prawdziwe? Na ile szczere ze sobą, z rozmówczyniami i z czytelnikami mogą być narkomanki, oszustki, morderczynie czy dzieciobójczynie? Twierdzą, że są szczere, że uczciwie mówią o pobudkach czynów, które zaprowadziły ich przed sąd – czasem nie jeden i nie dwa razy – a w ostateczności do więzienia pełnego takich samych, ale również bardzo różnych kobiet. Kobiet, które mają marzenia, pragnienia, które są córkami, żonami czy matkami. Wreszcie kobiet, które też kiedyś prowadziły normalne życie, którym powinęła się noga, ale też takimi z góry skazanymi na swój los, dzielącymi dolę swoich sąsiadek, koleżanek; jedna nawet odbywa karę w tym samym czasie, co jej matka. Zastanawiamy się, dokąd zaprowadzi nas wniknięcie w umysł takiej osoby. Czy coś to nam da, czy coś zmieni w naszym życiu?

Skazane. Historie prawdziwe to odsłona życia kobiet zza więziennych krat. Mamy opowieści o tym, co skazane robią na co dzień, czym się zajmują – jedna wyplata bransoletki i wysyła je swojej małej córce, inne biorą udział w sesji do kalendarza, a jeszcze inne jak najbardziej izolują się od więziennego życia. Mają spacery, niektóre mają pracę, inne nic nie robią, witają na krótkich spotkaniach wierzących w nie jeszcze bliskich. Próbują żyć w miejscu, gdzie żaden z nas nie chciałby się znaleźć. W miejscu, gdzie, jak z uporem podkreślają, nie ma resocjalizacji – to bujda – mówią. Wychodzą z więzienia rozżalone, bez pieniędzy, czasem nie mają gdzie się podziać, niektóre bardzo szybko odnajdują swoją starą przyjaciółkę – heroinę. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby znowu się zbratać i wydawać po kilkaset złotych dziennie na iluzję życia. Jak na to zarobić? Te, które oddały się bezlitosnemu nałogowi, mówią jedno – zarobek – slangowe określenie kradzieży. I tym sposobem wracają na swoją udeptaną już ścieżkę, postępują tak samo jak przed skazaniem, mimo swoich marzeń o tym, aby więcej nie brać, aby nigdy już nie trafić za kraty. I małe zrządzenie losu, mała sprzeczka z sąsiadem, krzywe spojrzenie kasjera w sklepie – i znowu wracają w kołowroty więziennego życia.

Książka jest szokująca. Są w niej zwierzenia więźniarek, od których włos jeży się na głowie. Skazane. Historie prawdziwe zawiera opowieści, anegdoty, nawet same stwierdzenia, o których nie mogłam przestać myśleć. Są znowu te bardzo denerwujące, jak opowieść jednej skazanej o tym, że jej agresja może wynikać też z nadczynności tarczycy. Jak widać, człowiek zrobi wszystko, aby wybielić się i we własnych oczach, i w oczach innych. Są znowu historie, w które nie daję wiary, jak ta, że jedna więźniarka, skazana dziesięcioletnim wyrokiem, nie zabiła swojego synka, a – jak twierdzi – zabrany został do nielegalnej adopcji. Ocenę tych historii pozostawiam każdemu z nas, ale wątpliwości moralne na pewno będą się mocno trzymać przy lekturze tej i pozostałych historii.

Jedna z tych opowieści, według mnie, wybiła się ponad inne. Swoją surowością, prawdziwością, konsekwencjami, jakie sprowadziła. Zacytuję:

Córka swojej matki. Latami patrzyła na jej cierpienie. Na jej bezradność. Tego dnia doszło jeszcze coś.
– Czy dobierasz się do Oli? – spytała. – Czy ty się do niej dobierasz?
– A nawet jeżeli tak, to co?! – odkrzyknął z drwiną w głosie.
Agnieszka nie wytrzymała. Chwyciła za nóż.

Agnieszka dostała osiem lat za usiłowanie zabójstwa swojego ojczyma. Nie ukrywa, że zadziało się to pod wpływem alkoholu i nerwów. Jej historia jest przestrogą, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przemocy, nawet jeżeli wyniknęła ona z poważnych pobudek. Ta historia pokazuje również środowisko ludzi, bardzo różnych, żyjących praktycznie z butelką wódki w dłoni, ludzi, dla których nie ma żadnych świętości. Tragicznym zrządzeniem losu to nie nóż wbity przez Agnieszkę zabił jej ojczyma. Zmarł niewiele później wskutek zatrucia alkoholowego, ale uznano, że bezpośredni wpływ na to miał niedawny atak na niego.

Skazane. Historie prawdziwe czyta się szybko, jest to książka złożona z rozmów, krótkich opisów życia kobiet w więzieniu. Styl jest potoczny, pytania są rzeczowe, chociaż według mnie trochę płytkie, niemające zbyt dużej głębi, ale składam to na karb tego, że te kobiety nie miałyby szans w tak krótkich rozmowach dojść do jakichś poważnych stwierdzeń czy wniosków. Najbardziej uderza jednak to, że te proste słowa, proste i kolokwialne stwierdzenia mają sporą siłę przekazu. Trudne dzieciństwo, molestowanie, zdrady, narkotyki – to wszystko spotkało te kobiety i nie potrafiły sobie z tym poradzić, nie były na tyle silne, nie miały żadnego wsparcia, punktu zaczepienia, przepadły w morzu takich samych schematów, że nie da się wyjść z toksycznego środowiska, że wprost ze szkolnej ławy trafia się na ławę oskarżonych. To w końcu historie o słabościach, nałogach i popadaniu w skrajność, o agresji. Ale również o tęsknocie i miłości, która dla tych dziewczyn z Grochowa jest jedyną dobrą siłą napędową w życiu.

Fot.: Wielka Litera

Skazane. Historie prawdziwe

Write a Review

Opublikowane przez

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *