Evą Pohler

Skupmy się na tym, co robimy z życiem, które mamy – Wywiad z Evą Pohler, autorką powieści „Purgatorium: Wyspa Tajemnic”

Dziesiątego maja odbyła się polska premiera książki Purgatorium: Wyspa Tajemnic, otwierająca młodzieżową trylogię autorstwa Evy Pohler. Objęliśmy ten tytuł patronatem medialnym i szczerze powiedziawszy – mamy nadzieję, że niebawem Wydawnictwo Replika zdecyduje się wydać kolejne tomy, bo nie możemy doczekać się tego, jak zakończy się historia Daphne Janus – dziewczyny, która gotowa była popełnić samobójstwo, jednak niekonwencjonalna terapia w tajemniczym ośrodku na odosobnionej wyspie pomogła jej zmienić podejście do wielu spraw (zainteresowanych naszym Wielogłosem na temat książki zapraszamy tutaj). Udało nam się porozmawiać z autorką powieści, dlatego niniejszym zapraszamy Was do lektury wywiadu, w którym dowiecie się co nieco o inspiracjach autorki, o jej zaangażowaniu w walkę z falą samobójstw w Stanach Zjednoczonych oraz poznacie kilka porad dotyczących pisania książek!

Przyznajesz, że inspiracją dla Purgatorium. Wyspa Tajemnic była powieść Mag autorstwa Johna Fowlesa – jej akcja dzieje się właśnie na wyspie, na której nowo przybyły mężczyzna staje się aktorem w prywatnym spektaklu milionera. Czy kiedy pisałaś swoją powieść, towarzyszyły ci jeszcze jakieś inne inspiracje? Czy jakaś postać ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości?

Tak, był w mojej społeczności czternastoletni chłopiec, który popełnił samobójstwo po tym, jak został przyłapany na wysyłaniu niestosownych wiadomości do dziewczyny. Myślał, że już nigdy nie będzie w stanie pokazać się kolegom z klasy oraz rodzinie, na tyle był tym zawstydzony. Chciałam napisać książkę, która mogłaby pomóc uświadomić młodym ludziom, że niezależnie od rodzaju winy, wstydu czy też rozpaczy, która ich prześladuje, można to przezwyciężyć.

W pewnym stopniu Purgatorium może kojarzyć się z serialem Zagubieni. Tam też grupa zagubionych życiowo ludzi trafiła na wyspę, która okazała się być ich czyśćcem. Czy jest to tylko moja teoria, czy jednak ten serial był również jedną z inspiracji?

Zdaje się, że powinnam była obejrzeć ten serial! Mój mąż oglądał Zagubionych, ale ja jednak wolę czytać. Jedyne seriale, które oglądam, to te o superbohaterach, takie jak The Flash oraz Daredevil.

Główną problematyką Purgatorium jest samobójstwo i syndrom ocalonego. Jak przygotowywałaś się pod tym kątem do pisania książki? Czy zdarzało ci się rozmawiać z osobami, które na własnej skórze odczuły ten problem?

Badałam ten temat bardzo dokładnie i był  w mojej rodzinie ktoś, kto popełnił samobójstwo. To doprowadziło mnie do rozważań na temat życia i jego celowości. Od zawsze interesowała mnie filozofia oraz przemyślenia na temat naszej egzystencji. Pytania w stylu: Czemu tu jesteśmy? lub Czy życie ma znaczenie? nękały mnie przez większość mojego życia. Myślę, że cykl Purgatorium jest moją próbą odpowiedzi  na powyższe pytania. Odkąd nie wiem, „czemu” tu jesteśmy, moim rozwiązaniem jest to, abyśmy skupili się na tym, „co” robimy z życiem, które mamy, a nie „dlaczego” je mamy. Dlatego też Doktor Gray oraz jej ludzie mówią: Nie dlaczego, ale co.

Powieść, pomimo poważnej tematyki i oryginalnej fabuły, pisana jest dość prostym językiem. Czy dzięki temu chciałaś dotrzeć do jak największej liczby odbiorców, ponieważ ludzie powinni zapoznać się z tą problematyką? Do jakiej grupy wiekowej adresowana jest Twoja książka?

Odkąd samobójstwo jest drugą wiodącą przyczyną śmierci nastolatków, to właśnie oni są grupą odbiorców, do których mam nadzieję dotrzeć. Jednakże myslę, że prostota mojego języka wynika z dwudziestu lat oceniania wypracowań, w których uczniowie upraszczali zawiłości językowe do podstaw. Przypuszczam, że to oni wytrenowali mnie bardziej, niż ja ich nauczyłam.

Samobójstwo, o czym sama wspominasz, jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci nastolatków w Ameryce. Dlaczego młodzi ludzie tak często odbierają sobie życie? Czy uważasz, że można obwiniać cokolwiek lub kogokolwiek o taki stan rzeczy? Państwo, szkołę, rodzinę? Co, Twoim zdaniem, można zrobić, aby to zmienić?

Myślę, że kilka czynników wpływa na tę potworną epidemię. Pierwszy to nieleczone schorzenia psychiczne. Problemy psychiczne mogą być bardzo łatwo maskowane. Rodzice mogą nie zdawać sobie sprawy, że ich dziecko cierpi na depresję, a nawet jeśli coś podejrzewają, mogą nie zdawać sobie sprawy, jak poważny to problem. Drugim czynnikiem jest to, że wielu młodych ludzi zaczyna odkrywać swoje upodobania i mogą one nie zostać zaakceptowane przez rodziców lub społeczeństwo. Mogą odkryć, że są lesbijkami, gejami, biseksualsitami lub źle czują się ze swoją płcią. Wielu może mieć również zupełnie inne poglądy religijne, co może być nie do zaakceptowania przez ich rodziny. Może się też zdarzyć, że wyjadą z małych, znajomych i bezpiecznych, miejscowości na studia w miejsce, gdzie nie zostaną zaakceptowani przez resztę ze względu na ich rasę, płeć lub narodowość. Młodzi ludzie w takich sytuacjach stykają się z uprzedzeniem i dyskryminacją po raz pierwszy w życiu i to ich przytłacza. Pozostaje trzeci czynnik, którym jest niezwykła presja wywierana nieustannie przez rodziców, aby ich dzieci były doskonałe w każdym stopniu. Dzieci mają bardzo niewiele czasu na odpoczynek lub zabawę, ponieważ muszą być najlepszymi sportowcami, najlepszymi uczniami, najlepszymi muzykami i najlepsi w ogóle. Oczywiście rodzice chcą, aby ich pociechy poszły do najlepszych szkół na studia. Mam wrażenie, że rodzice często próbują zmuszać swoje dzieci do podążania ścieżkami, którymi one same iść nie chcą. Dlatego też powtarzam swoim dzieciom raz za razem, że są kapitanami własnych statków. Życzyłabym sobie, żeby więcej rodziców myślało w ten sposób – żeby akceptowali swoje pociechy takimi, jakie są, zamiast próbować zmuszać je do bycia kimś innym.

Czy myślisz, że miejsca takie jak przedstawiłaś w Purgatorium istnieją naprawdę, ale dostęp do nich mają tylko nieliczni oraz wtajemniczeni ludzie?

Nie wydaje mi się, ale część moich czytelników powiedziała mi, że bardzo chcieliby, aby Purgatorium było prawdziwym miejscem. Nie jestem pewna, jak się z tym czuję.

Jeden z najlepszych fragmentów powieści to ten, w którym bohaterowie oblewają się wodą. To Twój pomysł, czy rzeczywisty element stosowany przez terapeutów w podobnych sytuacjach?

To był mój pomysł, ale inspiracją był sposób, w jaki Nicholas biczował swoich oprawców w powieści Mag Johna Fowlesa. Chciałam połączyć symbolikę biczowania z chrztem, ponieważ zarówno Daphne, jak i ci, których karze, powinni poczuć się odrodzeni.

Doktor Hortense Gray to bardzo tajemnicza postać, o której możemy się tylko domyślać, że skrywa wiele tajemnic, których źródła należy upatrywać w jej przeszłości. Czy w kolejnych częściach dowiemy się o niej czegoś więcej?

O, tak. Jej przeszłość będzie wychodzić na światło dzienne kawałek po kawałku. W trzeciej części czytelnik będzie miał bardzo jasny obraz charakteru oraz motywacji Doktor Gray.

Pozostańmy przy temacie kolejnych części Purgatorium. Podczas czytania ostatniej strony nasuwa się pytanie, o czym będzie druga część. Czy Daphne Janus nadal będzie główną bohaterką, czy może wiodącym charakterem jest wyspa, a w każdej części pojawiać się będzie nowy “pacjent”? – możesz coś zdradzić na ten temat?

Na początku planowałam, żeby każda część miała nowego pacjenta i mam czytelników, którzy pisali do mnie prośby, abym podążała właśnie tą ścieżką, gdy historia Daphne jest zakończona. Kto wie? Może kiedyś? Jednak w tej trylogii, skupiamy się na podróży Daphne. Pierwsza część pokazuje terapię Daphne, kolejna ujawnia pracę dziewczyny zza kulis razem z ekipą Dr Gray, a ostatnia zmusza Daphne do zdecydowania, czy ujawnić tajemnice Purgatorium, czy ich bronić.

Jako pisarka zdecydowałaś się na publikowanie własnym nakładem. Skąd taka decyzja?

Nasłuchałam się tylu strasznych historii o autorach, którzy byli fatalnie traktowani przez swoich wydawców, którzy doprowadzali nawet do tego, że rujnowano ich kariery. Postanowiłam być kapitanem mojego własnego statku.

Jakich porad udzieliłabyś początkującym pisarzom, chcącym zaistnieć na rynku wydawniczym?

Musicie chcieć ciężkiej pracy. Ten typ kariery nie jest dla ludzi, którzy nie potrafią narzucić sobie dyscypliny, aby pracować niemal każdego dnia. Musicie również uczyć się poprzez czytanie dosłownie wszystkiego, co tylko możliwe na temat rzemiosła pisarskiego, rynku wydawniczego oraz strategii marketingowych. Powinniście także zadbać o dobre kontakty z wydawcami, grafikami oraz innymi pisarzami. Najważniejszą rzeczą jest jednak czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie. Zwłaszcza powieści w gatunku, który sami chcecie coś stworzyć. Uważam również, że powinniście trzymać się gatunku, który obraliście. To znacznie ułatwia budowanie sobie marki wokół tego. Jeśli zdołacie połączyć to wszystko, możecie spełnić swoje marzenia, jednak najpierw musicie tego naprawdę bardzo chcieć.

Dziękujemy za rozmowę i cenne porady!

Fot.: Replika

Evą Pohler

Write a Review

Opublikowane przez

Sylwia Sekret

Redaktorka naczelna i współzałożycielka Głosu Kultury. Absolwentka dyskursu publicznego na Uniwersytecie Śląskim (co brzmi równie bezużytecznie, jak okazało się, że jest w rzeczywistości). Uwielbia pisać i chyba właśnie to w życiu wychodzi jej najlepiej. Kocha komiksy, choć miłość ta przyszła z czasem. Zimą ogląda skoki narciarskie, a latem do czytania musi mieć świeży słonecznik.

Mateusz Cyra

Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.  

Tagi
Śledź nas
Patronat

1 Komentarz

  • Thank you for the excellent interview!

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *