Starożytne historie są najciekawsze – David Gemmel – „Tarcza Gromu” [recenzja]

Chociaż Pan Srebrnego Łuku był dobrą powieścią (recenzję książki znajdziecie tutaj), to przyznaję, że do jego kontynuacji zabierałem się z oporami. Może przygniotły mnie cierpienia bohaterów, którzy byli nieszczęśliwie zakochani oraz musieli znosić okrucieństwo świata i utratę bliskich. Paradoksalnie, gdy już zagłębiłem się w drugi tom, okazał się on inny. Tarcza Gromu zdecydowanie mocniej wciąga i posiada wszystkie cechy doskonałego sequela – jest lepiej, ciekawiej i bardziej emocjonująco.

Dużym atutem tytułu jest umieszczenie postaci w takich sytuacjach, że naprawdę chce się dowiedzieć, co się stanie. Jednocześnie wiele z nich skrywa tajemnice, również powodujące rzadko ustające zainteresowanie. To sprawia, że Tarcza Gromu jest właśnie lepsza od Pana Srebrnego Łuku, bo wydarzenia nie są już tak przewidywalne. Owszem, najważniejszy zarys fabuły – dojdzie do wojny Troi z armią Agamemnona i Troja przegra – tak czy inaczej dobrze znamy, ale losy pojedynczych bohaterów różnie mogą się potoczyć i na tym polu David Gemmel nie rozczarowuje.

W szczególności dotyczy to postaci, których zupełnie nie znamy, bo za ich stworzenie odpowiada wyłącznie autor. Jednak także popularniejsi stanowią przykład ciekawych i przekonujących sylwetek, a tym samym ich dzieje wcale nie nużą. Dobrze wypada już sam fakt różnorodności w koncentrowaniu się na losach bohaterów. Przykładowo przez pierwszą część książki zagłębiamy się w historię Odyseusza oraz podróżujących z nim ludzi, podczas gdy grających wcześniej pierwsze skrzypce Helikaona i Andromachy nie uświadczymy – chyba że z pogłosek, które dochodzą do uszu króla Itaki. W ten sposób buduje się też rozmach Tarczy Gromu, ponieważ w tak wielkim świecie, do tego starożytnym, komunikacja nie jest najlepsza, a najważniejsze charaktery nie mogą występować w jednym miejscu. Wiadomo, że wkrótce połączy ich sprawa Troi, ale to dzieje się powoli, pisarz nie przechodzi do wojny raz-dwa.

Dlatego możemy podziwiać jego kunszt w barwnym przedstawianiu podróży, właśnie za sprawą żeglującego ze swoją załogą Odyseusza. Nie brakuje oryginalnych i zabawnych momentów oraz walk, a także barwnych opowieści, które opowiada największy gawędziarz, czyli król Itaki. One zarysowują realia Tarczy Gromu, pokazując wiarę ówczesnych ludzi w zjawiska nadprzyrodzone. Czy jednak te faktycznie występują, czy są tylko wytworem wyobraźni? Jak spojrzeć na późniejsze przygody Odyseusza, tutaj nieopisane co prawda, ale mimo wszystko budzące zaintrygowanie – czy w świecie autora zdarzą się naprawdę, czy prostu bohater je wymyślił i opowiedział? Mamy więc realistyczne podejście do historii, jednak elementem fantastycznym dalej pozostaje skuteczne przepowiadanie przyszłości.

To podróżowanie z Odyseuszem wywołuje głównie entuzjastyczne emocje. Późniejsze intrygi też ciekawie się prezentują, a pisarz nie zapomina o małej dawce humoru. Dzięki temu Tarcza Gromu jest tak dobra. Nie oznacza to jednak, że zapomniano o chwilach mniej przyjemnych, natomiast bardziej tragicznych. Losy postaci wcale nie są usłane różami. Życie nieraz potrafi ich mocno przygwoździć, czego przykładem może być nawet wspomniany król i bajarz, którego rzeczywistość już zdążyła napiętnować. Poza tym w książce nie ma jasnego podziału na dobro i zło, co najwyżej niektórzy skłaniają się w jedną z tych stron. Mnie nadal najbardziej emocjonuje Priam, niby czasami postępujący sprawiedliwie, ale zaraz po tym odpychający swoimi niemoralnymi uczynkami.

Tarcza Gromu punktuje wywoływaniem różnych uczuć – ekscytacji i smutku, zachwytu i niesmaku (na działania co poniektórych); uśmiechamy się przez zabawny żart i reagujemy zaskoczeniem na dramatyczny rozwój akcji. To lektura bardzo dobrze wyważona, oferująca wkroczenie do antycznego świata pełnego herosów. Jeśli podobał Wam się tom pierwszy, drugi zadowoli Was w jeszcze większym stopniu. Jeśli jednak Pana Srebrnego Łuku przyjęliście obojętnie, to jest szansa, że podobnie nie potraktujecie jego ciekawszej kontynuacji.

Fot.: Dom Wydawniczy Rebis

Write a Review

Opublikowane przez

Krzysztof Lewandowski

Student dziennikarstwa i miłośnik fantastyki. Uwielbia czytać książki (fantastyczne) oraz oglądać filmy i seriale telewizyjne (nie tylko fantastyczne). Nie ma nic przeciwko dobrej grze, zwłaszcza z gatunku cRPG, ale ostatnio częściej grywa w Fifę. Piłka nożna to jego pasja, lecz zdarza mu się śledzić zmagania w innych dyscyplinach sportowych - gdy jest komu kibicować.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *