Szesnastu wspaniałych – „Nowa Lubelska Muzyka 2” [recenzja]

Składanka wydana przez portal brzydkieslowonak.pl (swoją drogą, to trochę zazdroszczę nazwy) to powód do dumy dla każdego lublinianina, bo jest to potwierdzenie, że miasto kipi prawdziwą muzyczną energią. Zestaw Nowa Lubelska Muzyka 2 jest idealnym odzwierciedleniem tego, co jest trendy, i jak się gra teraz w Lublinie. 

Nowa Lubelska Muzyka 2 to kontynuacja zeszłorocznego zestawu, na którym mogliśmy usłyszeć wykonawców takich jak Mel Tripson, Plug&Play, Crab Invasion, Miąższ czy Na Tak. Niektórzy, jak Mel Tripson, zdążyli wydać od tego czasu debiutanckie EP albo kolejne wydawnictwa, poszerzając swoje grono odbiorców, jak Plug&Play czy już niedługo bychawski Na Tak. Paru wykonawców powtórnie zagościło na Nowej Lubelskiej Muzyce w tym Mohipisian, Golden czy ParaVan.

I tak samo jak na jedynce, dwójka również jest eklektyczna, różnorodna, tętniąca pełnią barw i nastrojów. Każdy odnajdzie coś dla siebie, bo mamy tutaj brzmienia rockowe, gitarowe, alternatywne, progresywne, elektroniczne, jazzowe, hip-hopowe, reggae, folkowe… chyba brakuje mi jedynie reprezentantów silnej, lubelskiej sceny ekstremalnego metalu, no ale nie można mieć wszystkiego.

Dominik Kleszko z bsnk.pl dokonał zestawienia, które po wielokrotnym odsłuchu nie daje szansy nawet na znalezienie bardzo słabego punktu (choć nie będę ukrywał, że dwie kompozycje trochę odstają od całości). Nie wiem, jak Wy, Drodzy Czytelnicy, ale mnie się zdarza, że za którymś tam razem słuchając składaków, po prostu przełączam utwory, które mi nie pasują, nie siedzą, albo po prostu nudzą. Tutaj nie ma takiej sytuacji. Jest szesnaście kompozycji, w tym czternaście pewniaków, które będą stanowić silną bazę do dalszego śledzenia losów artystów.

Na Nowej Lubelskiej Muzyce 2, obok składów charakteryzujących się pewnym doświadczeniem scenicznym, są także absolutni debiutanci. Co do pierwszej grupy – nie będę ukrywał mojego totalnego zaskoczenia, gdy usłyszałem znajomy głos w otwierającym zestaw utworze zespołu The Undeground Man – Inside of Me. Gafyn Davies, bo o nim mowa, od jakiegoś czasu stoi wysoko w moim prywatnym zestawieniu singer-songwriterów, zasługując sobie na to miano świetnymi krążkami, jak Broken Romance, a szczególnie poprzednim, surowym, szczerym, mocno zainspirowanym Bobem Dylanem i wczesnym Springsteenem – The Invisible Man. Nie będę ukrywał, że trochę o nim zapomniałem i stąd moje zaskoczenie. Kolejna niespodzianka w składzie The Undeground Man to osoba klawiszowca – Doroty Turkiewicz znanej z występów w nieodżałowanym progresywno metalowym Acute Mind. Na Inside of Me zespół proponuje intrygujące gitarowe granie z głębokim głosem Daviesa, niezłymi melodiami i gęstymi klawiszami. Koniecznie muszę sprawdzić EP From The Basement.


Gitarowych dźwięków na Nowej Lubelskiej Muzyce 2 spotkamy najwięcej. Mocniejsze brzmienia rodem z lat sześćdziesiątych usłyszymy w piosence City of Life zespołu Mohisipian. Tutaj wygrywa refren, bezczelnie przebojowy i natychmiastowo zapamiętywany. Natomiast w Bad/Ass, czyli w propozycji od Late Again, oprócz gitarowej punkowej energii zwraca uwagę nieokiełznany wokal Karola Kozłowicza. Pop-rockowe, bardziej stonowane brzmienia bliskie brytyjskiemu brzmieniu z połowy pierwszej dekady XXI wieku zaproponowali panowie ze Spring Rolls w piosence Entropy. Absolutny debiut natomiast na Nowej Lubelskiej Muzyce 2 zanotowali muzycy Angerfish z brudną, energetyczną mieszanką grunge’u i stoner rocka w piosence Hills. Kolejny lubelski zespół do obserwacji.

Druga grupa wykonawców, należy do szeroko rozumianego rocka alternatywnego tudzież ogólnie do alternatywy. Trochę generalizuję… a nawet bardzo, ale bujający, senny, lekko oniryczny White od ParaVan czy świetnie brzmiący z fajną, orientalizującą gitarą elektryczną Lucy od Squid Lickers dają się wpisać w takie ramy gatunkowe. Mroczne, elektroniczne brzmienia, gęste faktury, z niebanalnym, rozwibrowanymi wokalem prezentuje Juvenate w kompozycji EP (Breaking The Rules). La Double Vie również zaprasza nas w świat muzyki elektronicznej, tutaj mamy ponadto psychodeliczne „odjazdy”, które niestety gdzieś po drodze gubią melodykę całej kompozycji.

Na Nowej Lubelskiej Muzyce 2, jak wspominałem powyżej, nie rządzą jedynie brzmienia gitarowe i alternatywne. Pulsujący, przyjemny pop z żeńskimi wokalami proponuje Miss Papima w piosence Magazyn Węgla. Scenę hip-hopową reprezentuje lubelski raper Przemysław Adach aka Golden. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tutaj niczego specjalnego, bo rapu po prostu nie słucham. Jakże się jednak myliłem! Już jazzująca trąbka na początku zwiastuje coś wyjątkowego, z czasem wchodzi bit, do którego zaczyna rapować Golden i tutaj zaczyna się magia, bo tekst jest doprawy niesamowity. Tyle mądrych słów w jednej piosence dawno nie usłyszałem. Majstersztyk. Idąc dalej, mamy energiczne, funkowe brzmienia na Stop Stop formacji Yummy Mummy. Intrygujący jazz, w duchu wczesnych dokonań King Crimson proponuje Sekta Denta w Hiszpańskiej Musze. Natomiast żeński duet Kipikasza umiejętnie i z pomysłem połączył elektroniczne brzmienia z polskim folklorem, co w połączeniu z tekstem robi duże wrażenie.

Dwa niewypały? Niewypały to za mocno powiedziane, bo połączenie reggae, funku, hip-hopu zaproponowane przez Tribu kompletnie do mnie nie przemówiło, ponieważ, jak wspomniałem powyżej, to nie moja muzyczna bajka i niestety Tribu nie zaintrygował mnie tak jak Golden. Natomiast Logic In Action!, jako przedstawiciel rocka progresywnego (bliżej nieokreślonego rodzaju – jak sam zespół twierdzi) mnie po prostu rozczarował. Panowie grać potrafią, umiejętności mają nieprzeciętne, jednak sześć minut kompozycji What We’ve Chosen lekko mnie znużyło i powodowało niejednokrotnie, że miałem ochotę przełączyć na ostatnią w zestawie Kipikaszę. Zamiast rocka progresywnego mamy bardziej tradycyjne, czysto rockowe granie i zdecydowanie ta kompozycja trwa za długo, bo z tych sześciu minut na pewno dało się zrobić bardzo dobre trzy minuty. No nic, może następne podejście, z innymi kompozycjami spowoduje, że muzyka Logic In Action! wywoła u mnie przyspieszone bicie serca.

Cała składanka Nowa Lubelska Muzyka 2 bezapelacyjnie powoduje u mnie efekt „wow”. Lublin może być dumny z tego, że ma mnóstwo artystów prezentujących wysoki poziom wykonawczy, jak i artystyczny. Będę się z uwagą przyglądał – jeśli już wcześniej tego nie robiłem – każdemu wykonawcy na tej składance, bo po prostu na to zasługują. Aż szkoda, że moje studiowanie skończyło się w Lublinie jakiś czas temu.

KONKURS! Wygraj płytę Nowa Lubelska Muzyka 2!

Fot.: brzydkieslowonak.pl.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *