Już od 15 maja możemy wysłuchać, co na temat najbardziej amerykańskiego przestępstwa na świecie ma do powiedzenia Marek Wałkuski. Przestępstwa które stało się podwaliną pod tysiące książek, gier, scenariuszy i całej reszty szeroko rozumianej kultury. Jak do tego doszło i jak to się wszystko zaczęło? Odpowiedź kryje audiobook To jest napad! Czyli kawałek nieznanej historii Ameryki .
Z raportów FBI wynika, że najwięcej skoków na banki ma miejsce w piątek. Najpopularniejsza pora dnia to godziny przedpołudniowe — od 9 do 11 rano. Położenie banku nie ma znaczenia. Równie często rabowane są banki w dużych aglomeracjach, jak i te na przedmieściach czy w małych miasteczkach./ fragment
Jessie James, John Dillinger, czy Bonnie i Clyde? A może starszy pan Ripple, który chciał obrabować bank, by iść do więzienia i uwolnić się od kłótliwej żony? Mieliśmy już okazję przeczytać o zabawnych skokach, poznać historię dolara, banków, pracy FBI i policji, systemu prawnego i słynnych więzień, broni i wielkich wynalazków. Tym razem niezwykłego amerykańskiego ducha poczujemy, słuchając audiobooka. Autor, Marek Wałkuski, to wieloletni korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie, znany głównie z anteny radiowej Trójki – tam opowiada o rabusiach, którzy zostawiają w bankach dowody osobiste, zapominają zatankować auta przed napadem albo podkopują się pod bank, który został dawno zamknięty. Trudno oderwać się od takich historii i bez wątpienia warto ich wysłuchać!
Audiobook dostępny w sprzedaży TUTAJ
Marek Wałkuski – Polski dziennikarz radiowy. Autor licznych relacji reporterskich i reportaży. Opracowywał analizy słuchalności w Agencji Reklamy Polskiego Radia.
W 2002 roku został korespondentem Polskiego Radia w Waszyngtonie. Zdawał relacje z takich wydarzeń jak wybory prezydenckie, wojna z terroryzmem i katastrofy naturalne, jak słynny huragan Katrina i trzęsienie ziemi na Haiti. Wałkuski jest również gospodarzem humorystycznego trójkowego programu „Przegląd prasy z Waszyngtonu”, gdzie relacjonuje to, co dzieje się w Stanach.
Pierwszą jego publikacją o podobnej tematyce była książka Wałkowanie Ameryki, wydana w 2012 roku. Wałkuski lekkim, dowcipnym językiem wyjaśniał w niej specyfikę tego kraju. Następnie swoją premierę miała Ameryka po kaWałku, na stronach której autor opisuje codzienność Amerykanów. Najnowszą książką Wałkuskiego jest wydana w 2017 roku publikacja To jest napad! Czyli kawałek nieznanej historii Ameryki.
Najmłodszy amerykańskich rabuś bankowy miał 8 lat. Jego nota z żądaniem pieniędzy zaczynała się od słów: „Drogi Banku: Obrabujemy Cię punktualnie o godzinie 12. Włóżcie $10.000 pod wycieraczkę”. Po łup przyjechał wraz 11-letnim kolegą na deskorolce.
Siedemdziesięcioletni Lawrence Ripple napadł na bank w Kansas City i natychmiast oddał się w ręce policji. Podczas procesu tłumaczył, że chce iść do więzienia bo nie może wytrzymać ciągłych awantur z żoną. Złośliwy sędzia wymierzył mu wyrok pół roku… aresztu domowego.
28-letni Arthur Bundrage napadł na bank w Stanie Nowy Jork, żądając 20 tysięcy dolarów. Gdy wrócił do domu zorientował się jednak, że kasjer wrzucił mu do torby tylko tysiąc dolarów. Wkurzony Bundrage wrócił więc do banku z reklamacją. Policja zatrzymała go, dobijał się do drzwi.
27-letni Albert Bailey ze stanu Connecticut nie chciał powtórzyć błędu rabusiów, którzy podczas napadu przekonują się, że w bankowej kasie brakuje pieniędzy. Uprzedził więc bank, że wkrótce dokona skoku i poprosił o przygotowanie 100 tysięcy dolarów. Nie przyszło mu do głowy, że pracownicy banku uprzedzą policję.
W lutym 2012 roku kasjerka United Bank w stanie Connecticut zobaczyła przez szybę zamaskowanego mężczyznę. Najpierw szarpał za klamkę, a potem ciągnął szklane drzwi. Po kilku nieudanych próbach wrócił do samochodu i odjechał. Okazało się, że rabuś spóźnił się na własny napad ponieważ przyjechał do banku o 16:12, podczas był on otwarty tylko do 16:00.
Rabuś z Iowa był tak zestresowany, że zamiast przecinka, który w amerykańskim systemie liczbowym oddziela tysiące, wstawił kropkę, dzieląca liczby całkowite od dziesiętnych. W efekcie zamiast 80 tysięcy, zażądał 80 dolarów. Gdy kasjer podał mu cztery banknoty dwudziestodolarowe zdezorientowany rabuś uciekł.
W 2014 roku dwaj zamaskowani rabusie obrabowali bank w Chesterfield w stanie Wirginia. Po otrzymaniu gotówki wrócili do samochodu ale nie byli wstanie odjechać ponieważ z powodu marznącego deszczu nawierzchnia parkingu pokryła była warstwą lodu. Na szczęście policja także miała kłopot z dojechaniem na miejsce napadu i udało im się uciec na piechotę.
Rabuś, który dokonał napadu na bank w Filadelfii nie zwrócił uwagi, że notatkę z żądaniem pieniędzy napisał na karcie wypisu z więzienia, z którego wyszedł dzień wcześniej. Żeby jeszcze bardziej ułatwić zadanie policji zadanie, w taksówce, którą odjechał z banku, pozostawił torbę z całym łupem oraz portfel z prawem jazdy.
42-letni Marvin Simmons z Aleksandrii w stanie Wirginia podczas napadu na bank groził zdetonowaniem bomby atomowej. Co ciekawe, groźba okazała się skuteczna. Kasjerka, zamiast wybuchnąć śmiechem, przekazała mu 5 tysięcy dolarów.
Źródło oraz fot.: ebookpoint.pl