Kaszëbë

Niełatwe losy Kaszubów – Tomasz Słomczyński – „Kaszëbë” [recenzja]

Ile wiecie o Kaszubach? O tej na wpół mitycznej, tajemniczej krainie leżącej na pograniczu Wschodu i Zachodu i jej mieszkańcach? O ich kulturze, mentalności, obyczajach, historii? Podejrzewam, że niewiele. W końcu zbyt długo Polska postrzegana była jako jednolity kulturowo i etnicznie monolit. Ja sama po raz pierwszy nieco więcej o tej krainie i jej mieszkańcach dowiedziałam się z filmu Kamerdyner w reżyserii Filipa Bajona. To tamten wielki historyczny fresk przybliżył mi tragiczne i splątane losy ludzi i krainy. Wydany przez Czarne zbiór reportaży Kaszëbë autorstwa Tomasza Słomczyńskiego przywraca Kaszubom miejsce w zbiorowej polskiej świadomości. To książka o kaszubskiej tożsamości, odrębności i trudnych relacjach z Polską. Autor udowadnia, że Kaszuby to region pod każdym względem wyjątkowy. To kulturowe pogranicze wciąż jest jednak mało poznane. Niewiele wiemy o jego historii, o skomplikowanej tożsamości, o etnicznej osobności. W tym kontekście tym bardziej ważną i potrzebną pozycją jest reportaż Słomczyńskiego. „”

Kaszëbë to kraina rozpięta między Wschodem a Zachodem. Z własnym językiem i mieszkańcami świadomymi odrębności swoich obyczajów, mentalności i tradycji. To też niewątpliwie region niesłychanie piękny przyrodniczo, fascynujący architektonicznie i mocno zakorzeniony w historii.

Tomasz Słomczyński jest Kaszubą z wyboru. Przed kilku laty zamieszkał w tamtym regionie, uczył się języka, poznawał kulturę i obyczaje, pracował na zaufanie miejscowych. Teraz prowadzi nawet portal Magazyn Kaszuby. Ta właśnie niecodzienna perspektywa swojego-obcego jest wielkim atutem jego zbioru reportaży. Autor znakomicie wygrywa tożsamościowe splątanie, w fascynujący sposób ukazując wyjątkowe miejsce Kaszubów w polskim monolicie etnicznym.

Opowieści z pogranicza

Kaszëbë to również opowieść o złożonej tożsamości kulturowej, o historycznych zaszłościach i współczesnych problemach. Z tego dość eklektycznego zbioru reportaży dowiemy się np. dlaczego Kaszu­bi wygwiz­da­li Dudę pod­czas prze­mó­wie­nia i dlaczego w Kartuzach ktoś roz­bił kamie­niem szkło na tabli­cy poświę­co­nej Pił­sud­skie­mu.

Przeczytamy o ludziach ratu­ją­cych więźniów z mar­szów śmier­ci po ewa­ku­acji KL Stut­thof. O gwał­tach dokonywa­nych maso­wo przez Armię Czer­wo­ną pod­czas zwy­cię­skie­go mar­szu na Ber­lin. Ale też o ezo­te­rycz­nych spo­tka­niach na cmentarzysku Gotów we wsi Węsiory.

Reasumując, Kaszëbë świetnie spełnia swoją rolę jako zbiór reportaży z kaszubskiej ziemi. Poszczególne opowieści wyróżnia solidny dziennikarski warsztat i wnikliwość spojrzenia. Warta uwagi jest również emocjonalna więź, jaka niewątpliwie łączy autora z opisywanym regionem.

To książka napisana z punktu widzenia przybysza. Napisana wartkim, żywym językiem opowiada o bezcennej wartości, jaką jest różnorodność i jedność pomimo odrębności. Wartość nie do przecenienia w naszej pełnej antagonizmów, fanatyzmów i uprzedzeń szaro-burej, smutnej rzeczywistości.

Fot.: Wydawnictwo Czarne


Przeczytaj także:

Recenzja książki Światy równoległe

Kaszëbë

Write a Review

Opublikowane przez
Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *