14 dzień lutego to od wielu już lat czas, kiedy wystawy sklepowe oblepione są serduszkami, odcieniami czerwieni i różu, a także lukrem wszelakim mającym symbolizować miłość i zakochanie. Reklamy ruszają na długo przed tym świętem, namawiając nas na kupno czekoladek, książek, płyt, żeli intymnych, bielizny i wszystkiego, co można podpiąć pod prezent dla ukochanego bądź ukochanej. I choć zakochani, kochający i kochani przechadzają się na co dzień ulicami miast, 14 lutego figuruje w kalendarzu i świadomości większości z nas jako Dzień Zakochanych, Dzień Świętego Walentego, Walentynki… zwał, jak zwał, wszyscy wiemy, o co chodzi. Radio zalewa nas wtedy słodką falą piosenek, w których wyznawana jest miłość w językach świata, twórcy konkursów i plebiscytów prześcigają się w odnajdywaniu najpiękniejszych wyznań miłosnych. Rzadko kiedy przychodzi nam do głowy, że tego dnia nie wszyscy są zakochani i szczęśliwi, że są osoby, które dopiero co przeżyły rozstanie i nadal zastanawiają się nad jego przyczynami, rozpamiętując każde słowo i czyn. Dlatego dzisiaj, właśnie w Walentynki, postanowiliśmy – nieco na przekór – zebrać dziewięć piosenek, które traktują o rozstaniu. Przecież nie tylko zakochani są wśród nas.
Sylwia Sekret:
Maanam – Się ściemnia
W tej piosence (koniecznie w wersji śpiewanej przez Korę wraz z Katarzyną Nosowską) odchodzi on. Oczywiście można rozpatrywać ją interpretacyjnie na dwa sposoby, a tym drugim, zdecydowanie gorszym i dużo poważniejszym, jest śmierć ukochanej osoby, ja jednak pozostanę przy tematyce rozstaniowej, tym bardziej, że tak właśnie ten utwór odczytuję, ilekroć go słyszę. Jest to kawałek o dziwo niezbyt popularny, choć nie rozumiem dlaczego. Maanam miał sporo gorszych utworów, które na stałe zapisały się w muzycznej świadomości polskich słuchaczy. Może chodzi właśnie o poruszaną problematykę i klimat Się ściemnia. Wszystko podczas wykonania tego numeru jest przytłaczające, smutne, czarne i ciężkie. Ściemnia się na dworze, a więc na zewnątrz, po tym, kiedy ukochany odchodzi, ale czarny horyzont dotyka też naszego czoła, zaczyna się zatem wkradać do naszej cielesności, głowa i umysł nie są już tak promienne, zaatakowały je czarne myśli. Jest więc tylko kwestią czasu, aby ściemnianie się zaatakowało nasze serce – pozbawione miłości, zawinięte w czarną, żałobną chustę po pogrzebaniu uczucia, które miało być jedyne, na zawsze. Tytuł jest zresztą dwuznaczny, bo ściemnianie to przecież kolokwialnie okłamywanie, oszukiwanie, które na własnej skórze odczuła teraz porzucona kobieta. Ale najlepsza jest puenta utworu. Bo ostatecznie, choć boli, kobieta jest twarda i udowadnia samej sobie, że, cytując Lilkę Pawlikowską: Można żyć bez powietrza.
Stoisz tak cicho
Wiem, choć nie patrzę
Odchodzisz, czuję
Ale nie płaczę
Się ściemnia - Maanam & Katarzyna Nosowska koncert "Maanam i goście"
2. Strachy na Lachy – Dodekafonia
W następnym wybranym przeze mnie utworze odchodzi ona. O ile kawałek Maanamu był niezwykle prosty i lapidarny pod względem użytych w nim słów, o tyle Dodekafonia raz za razem ujmuje mnie za sprawą swojego błękitnego, wietrznego i giętkiego języka, poetyki, której nie powstydziłby się niejeden uznany wierszokleta. Grabaż łączy w swoim tekście stylistykę górnolotną i przepiękne metafory z językiem prostym, niemal podwórkowym, śpiewając o zawodniczce i o tym, jak zdarza jej się strzelać focha, a jednocześnie dokładając do tego wers: Gładkie kropki na jej plecach/ Zawiązywały życie me na supły. I już same te supły mają tyle znaczeń i niosą ze sobą tak bogatą linię interpretacyjną. Supły to przecież coś mocno ściśniętego – jak żołądek i serce porzuconego człowieka, to także coś związanego, splątanego, co trudno rozsupłać – jak życie porzuconego, który na początku nawet nie chce tego robić, supły w pierwszej, szczęśliwej fazie związku mogły być także czymś pozytywnym, co trzymało dwójkę ludzi razem, co udowadniało, że są ze sobą związani.
Trzon Dodekafonii tworzy utożsamienie odchodzącej ukochanej ze śmiercią, przy czym towarzyszy jej łagodzący zakorzenione w kulturze, czarne i srogie oblicze, przymiotnik. Śmierć jest niebieskooka, najsłodsza i ujutna, a więc przytulna. Później jednak, w pełnej wiatru i jesieni piosence zaczyna być nieco bardziej ponuro, kiedy artysta śpiewa:
Opowiadam ci o śmierci
Która porzuciła trupa
Była częścią świętej osi
Środkiem mego kręgosłupa
Czy tylko dla mnie wizja śmierci, która porzuca trupa, jako metafory ukochanej jest niesamowita? W ogóle dobór słów w tym utworze raz za razem mnie zachwyca. Dwukrotnie też w Dodekafonii pojawia się motyw ślepca, co odnosi się do zastanego już w kulturze motywu zakochanego jako zaślepionego. W utworze tym jednak, cała reszta widzi doskonale, nie robi jednak nic, aby powstrzymać miłosną katastrofę:
A ci którzy wiedzą więcej
Nie zatrzymają słowem trwogi
A ci którym świeci jaśniej
Nie zawrócą ślepca z drogi
STRACHY NA LACHY - Dodekafonia [OFFICIAL AUDIO]
Bo czy ślepca da się zatrzymać? Musi sam się potknąć, raz lub kilka razy, żeby zrozumieć, że kiedy to następnym razem on będzie tym, któremu świeci jaśniej, również nie zawróci z drogi ślepego. Tę drogę trzeba przejść samemu, czasem przeczołgać się po niej resztką sił, walcząc z wiatrem, padającym do kolan tej, która nami wzgardziła.
3. Republika – Prośba do następcy
Znów odchodzi ona, ale nie to jest kwintesencją tego utworu, który umyślnie zostawiłam na koniec mojego zestawienia. Prośba do następcy to bowiem utwór dla wytrwałych i pogodzonych. Dla tych kochających i porzuconych, którzy niemal do końca przeszli etap żałoby i choć uczucie, żal i niezgoda wciąż się w nich tlą, to ostatecznie zwycięża troska o ukochaną osobę i pragnienie jej szczęścia. Choć podmiot liryczny tej piosenki nie pozostawia na nowym partnerze swojej ukochanej suchej nitki, przypominając mu, kto tak naprawdę jest panem jej ciała i kto pierwszy je zdobył:
Tak – to ja ją uczyłem
Jak dotykać twego ciała
Jak nazywać miłość
Po jej piersiach moje usta
Wędrowały latami
Moje palce zakamarki
Jej jaskini poznawały
Ciechowski w niewiarygodny sposób potrafił, nie stosując nie wiadomo jak zawiłego poetyckiego języka, wyrazić cały sens i najbardziej skrywane myśli; tu – mężczyzny, u którego zazdrość miesza się ze świadomością straty. Swojego następcę drażni i prowokuje, z każdym wersem coraz bardziej:
Tak – to moje dłonie
Możesz zastać jeszcze czasem
Na jej brzuchu wpół uśpione
Moje imię powiedziane
Tak najbardziej nie w porę
Będzie z twoim imieniem
Mylić się jej w cierpieniu
Bo
Ona moja jest
Ale artysta nie byłby sobą, gdyby nie wydobył drugiego dna, gdyby nie zajrzał w człowieka najgłębiej, tam, gdzie pod płaszczem cierpienia, pragnienia zemsty i nienawiści, kryje się dobro i troska. Ogólny wydźwięk Prośby do następcy jest więc niebywały, nad wyraz dojrzały i świadczący o pogodzeniu się z losem i przekuciu go na to, co najlepsze. Jest to nie tylko jedna z lepszych piosenek o rozstaniu i utraconej miłości, ale o miłości w ogóle, jak mniemam.
A jednak proszę
Byś ją kochał
I w swych ramionach
Nosił ją
Byś kładł się cieniem
Na cierpieniu
Na marzeniu
Niespełnieniu jej
Jakub Pożarowszczyk:
Porcupine Tree – Feel So Low
Pierwsza sytuacja to mężczyzna, który jest nieszczęśliwie zakochany i co gorsza – za nic nie może się odkochać w obiekcie swoich marzeń. Standardowa historia: kiedyś to była wspaniała, gorąca, pełna namiętności miłość. Niestety coś się zepsuło i niegdyś szczęśliwie zakochani poszli w swoją stronę, lecz chyba u obojga płomień gdzieś się tli. Tutaj, w tej piosence, bardziej miękkim sercem odznacza się mężczyzna:
So see how long I can last
You can pretend that I don’t exist for you And I can laugh about it now But I hated every minute I was waiting for your email And each day that you forgot to call
Rzeczywiście, facet musi cierpieć, bo uparte milczenie kobiety sprawia, że:
Just made me feel so low So low
Prosty tekst, lecz doskonale zaśpiewany i zaaranżowany w piosence przez Stevena Wilsona. Faktycznie podmiot lirycznie czuje się so low, jednak Porcupine Tree są w tej piosence tylko i wyłącznie so great.
2. Bruce Springsteen – Downbound Train
The Boss to prawdziwy specjalista od piosenek o miłości, szczególnie tej nieszczęśliwej, nieco wpasowanej w kontekst społeczno-kulturowy USA. Co akurat nie powinno dziwić nikogo, nieprzypadkowo Springsteen nazywany jest głosem Ameryki. The River, Atlantic City czy właśnie Downbound Train są przesycone w swojej treści gorzkimi spostrzeżeniami odnośnie kondycji współczesnych Stanów Zjednoczonych i społeczeństwa tego kraju, którejest dalekie od idylli american dream.
Downbound Train to trochę ukryta perełka na wspaniałym LP Born In The USA, który wywindował Springsteena do statusu megawiazdy i ikony amerykańskiej popkultury. Nie ma czemu się dziwić, trudno zauważyć przesycony smutkiem i zadumą kawałek wśród hitów takich jak utwór tytułowy, Dancing In The Dark czy Cover Me.
Tekst zaczyna się od początku końca szczęśliwego życia. Spójrzcie jaki prościutki to tekst, ale Springsteen takie liryki śpiewa jak nikt inny na świecie:
I had a job, I had a girl
I had something going mister in this world I got laid off down at the lumber yard Our love went bad, times got hard
Panna nie wytrzymała takiego życia więc:
She just said „Joe I gotta go, we had it once
We ain’t got it anymore” She packed her bags left me behind
Facet pozostał sam, rozbity, pozbawiony sensu życia:
Last night I heard your voice
You were crying, crying
You were so alone
You said your love had never died
You were waiting for me at home
(…)
I burst through the front door
My head pounding hard
Up the stairs I climbed
The room aws dark, our bed was empty
Then I heard that long whistle whine
And I dropped to my knees, hung my head and cried
Czysta poezja.
Bruce Springsteen - Downbound Train
3. Type O Negative – Unsuccessfully Coping With the Natural Beauty of Infidelity
Peter Steele to prawdziwy romantyk, choć niejako niepoprawny i chyba spotkał na swojej drodze kobiety nie zawsze spełna rozumu, czego dobitnie dowodzi tekst Christian Woman (ten kawałek traktuje o kobiecie, która ma marzenie przespać się z Jezusem Chrystusem). Lider Type o Negative potrafił też bardzo romantycznie podejść do tematu, jak na wspaniałym October Rust z 1996 roku (do dzisiaj nie mogę się przyzwyczaić, że o Peterze mówimy w czasie przeszłym).
Jednak ja cofnę się do początków Type O Negative. Album o ciekawym, niejako odwołującym się do miłości tytule, Slow, Deep and Hard, miał być trzecim krążkiem hard core’owego Carnivore na gruzach którego powstali właśnie Type O Negative. Więc nie dziwi ani trochę, że Steel w swojej muzyce i tekstach był po prostu surowy i nieokiełznany.
Unsuccessfully Coping With the Natural Beauty of Infidelity to piosenka o zdradzonym facecie, który się po prostu wściekł na swoją miłość. Jego prawo, z tym że Steele nie przebiera w słowach:
You went to L’amour Saturday night
Red nails and lipstick dressed two sizes two tight
His tongue down your throat
His hand up your skirt
Yeah I’m a man
But it still hurts
Slut
Whore
Cunt
I najwspanialszy refren w historii rocka:
I know you’re fucking someone else
(He knows you’re fucking someone else)
Trzeba oddać to, że nie pierwszy taki wyskok panny i mężczyzna potrafił swojej miłości niejednokrotnie wybaczyć, ale chyba ona ostatecznie przegięła.
Done it before
Time after time
Refused to learn your lesson
Gave ’til it hurt
Thought it was right
Only fools make mistakes twice
You make me hate myself
Tak, to chyba najbardziej antywalentykowa piosenka świata.
Type O Negative - Unsuccessfully Coping with the Natural Beauty of Infidelity
Mateusz Cyra
Eminem, Skylar Grey & Yelawolf – Twisted
Mój pierwszy wybór to piosenka, która pozornie zdaje się nie pasować do dzisiejszej tematyki, bowiem większość utworu traktuje o tym, jak z pozoru bliscy sobie ludzie mają siebie serdecznie dość. Konkluzja jest jednak jasna i wyraźna: Najwyższy czas, aby powiedzieć sobie “do widzenia”, i niech każdy idzie w swoją stronę. Uwielbiam ten utwór, bo jest cholernie prawdziwy. Czemu? Ponieważ chyba wszyscy znamy takie pary. Oboje się kochają i nie wyobrażają sobie tego, by nie być ze sobą. Jakimś cudem trwają razem, mimo że od miesięcy ich związek wisi dosłownie na włosku, a wzajemne pretensje nie mają końca. Ona za wszelką cenę chcę go przerobić na swoją modłę, jest despotką, egoistką, mistrzynią manipulacji, a sztukę obracania kota ogonem opanowała do perfekcji. On jest dla niej wredny, ignoruje jej potrzeby, rzuca kąśliwymi uwagami, celowo robi wszystko na przekór, tylko po to, żeby ją wkurzyć, a przy piwie z kumplami wylewa na nią wiadro pomyj. Do obojga dotarło już jakiś czas temu, że druga połówka tego związku jest dla nich męką pańską, ale przepychanka trwa i powstała między nimi dziura tylko się powiększa. Wracając do piosenki: Skylar Grey oraz Eminem fenomenalnie wypunktowali pokręcone relacje miłosne, pokazując jednocześnie perspektywę kobiety oraz mężczyzny. Oboje mają swoje racje, a cała piosenka jest (przynajmniej dla mnie) głośnym wypowiedzeniem prawdziwych myśli, którymi obdarzają swoje “drugie połówki”. Do tego dołożył swoje trzy grosze Yelawolf, przedstawiając nam swoją wizję miłości oraz współczesną, wykrzywioną wersję Romea i Julii. Zresztą, co ja będe gadał – posłuchajcie piosenki. Specjalnie dla Was wybrałem filmik z wklejonym tłumaczeniem.
Kolejny utwór to absolutny klasyk polskiego rapu. Jak to w rapie bywa, tekst grzeczny nie jest, i dobrze, bo czasem trzeba dosadnie przedstawić pewne sprawy. Fani Paktofoniki znają tekst na pamięć i im tłumaczyć niczego nie muszę. Mam jednak krótkie objaśnienie dla reszty. Kawałek trwa niemal sześć minut, a jego wstęp, środek oraz zakończenie to skit (czyli coś na kształt przerywnika fabularnego), w którym słyszymy rozmowę Fokusa z pewną panną. I już sam wstęp piosenki daje nam jasny obraz, dlaczego zdecydowałem się właśnie na ten utwór. W tle słychać dźwięki kojarzone z przystankiem autobusowym, a zdesperowana, skruszona kobietka prosi swojego rozmówcę o Smoka*, na co Fokus zimnym, bezlitosnym głosem wdaje się z nią w krótki acz dosadny dialog, którego podsumowanie daje jasny sygnał, że jesteśmy świadkami nieprzyjemnej rozmowy, która doprowadzi finalnie do rozstania między rozmawiającą parą. I nie będzie to rozstanie ani miłe, ani przyjacielskie. Na dobrą sprawę powinna to być piosenka samego Fokusa, jednak swoje trzy grosze dołożyli zarówno Magik jak i Rahim. Przy czym Magik poszerzył znacznie rozstaniową interpretację – między innymi o rozstanie biznesowe oraz o ogólną kondycję relacji międzyludzkich. Natomiast Fokus w swojej zwrotce piorunuje słowem i czuć, że potrzebował tej piosenki, żeby dać upust emocjom. To jawny manifest wrogości wobec “głupich dup”. Rahim kontynuuje narzuconą przez Fokusa tematykę i wyżywa się na kobietach, które zdradzają. Padają określenia w stylu:
na drogę całus
przez życie pedałuj
Dlatego też – jeśli jesteście akurat w takim momencie swojego życia, że spotkało Was ze strony drugiej osoby jakieś świństwo i gdybyście mogli, roznieślibyście delikwenta/delikwentkę w drobny mak – ta piosenka zdecydowanie Wam się spodoba i pozwoli ujść nagromadzonym emocjom ;).
Paktofonika - Rób co chcesz
*Smok, a dokładniej Fokusmok to jeden z pseudonimów artystycznych katowickiego rapera.
3. Eminem – Stronger Then I Was
Generalnie mógłbym wymienić około dziesięciu piosenek Eminema, które traktują o rozstaniu, nieszczęśliwej miłości itp. Poza wybraną i opisaną już Twisted postawiłem na jeden z nowszych utworów, w których Em troszeczkę złagodniał, choć nadal nie oswoił się z miłosnym rollercoasterem, jaki miał z Kim. Co ciekawe – po internecie krążą interpretacje, jakoby ta piosenka była pisana z perspektywy ex-żony Marshalla Mathersa – Kim. Nie powiem, ciekawy koncept, ale kompletnie nietrafiony z kilku względów (między innymi znajdziemy odniesienia do innych piosenek, które bez wątpienia pisane były z perspektywy Shady’ego). Oczywiście wszystko jest kwestią interpretacji i jeśli ktoś sobie chce tak interpretować – proszę bardzo, ale sama treść nie pasuje do tego, by mogła to “mówić” Kim do Marshalla. Wracając jednak do tematyki – to w zasadzie kompletny zapis uczuć, jakie towarzyszą człowiekowi zaangażowanemu emocjonalnie w trwały, choć toksyczny związek z drugą osobą. W całym tym miksie wyłania nam się wciąż żywe pragnienie, by ukochana do nas wróciła:
Just lay here with me, baby, hold me please
And I’d beg and I’d plead, drop to knees
And I’d cry and I’d scream, „Baby, please don’t leave!”
Jednak w refrenie jest wyraźna deklaracja, że mimo całego bagażu wspólnych przeżyć, to definitywny koniec, a podmiot dojrzał do tego, że bez niej będzie mu z pewnością lepiej, a on sam jest silniejszy, niż był:
But you won’t break me
You’ll just make me stronger than I was
Before I met you, I’ll bet you I’ll be just fine without you
And if I stumble, I won’t crumble
I’ll get back up and uhhh
And I’mma still be humble when I scream, „Fuck you!”
Cause I’m stronger than I was
Generalnie – byłaby to świetna rozstaniowa puenta, ale – jak to Eminem – tekst idzie znacznie dalej, gdy tekst to rozdrapywanie ran i dobitne, definitywne rozliczenie, co jasno podkreślają końwe wersy:
And I thank you (uh) cause you made me (uh) a better person than I was
But I hate you (uh) cause you drained me (uh)
I gave you all, you gave me none
But if you blame me (uh), you’re crazy (uh)
And after all is said and done
I’m still angry, yeah, I may be
I may never trust someone…
Eminem - Stronger Than I Was "Napisy PL" (Lukashady0)
Redaktorka naczelna i współzałożycielka Głosu Kultury. Absolwentka dyskursu publicznego na Uniwersytecie Śląskim (co brzmi równie bezużytecznie, jak okazało się, że jest w rzeczywistości). Uwielbia pisać i chyba właśnie to w życiu wychodzi jej najlepiej. Kocha komiksy, choć miłość ta przyszła z czasem. Zimą ogląda skoki narciarskie, a latem do czytania musi mieć świeży słonecznik.
Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
1 Komentarz
I will die for You
Lara Fabian – Je suis Malade
Republika -odchodząc
Michał Bajor – Nie opuszczaj mnie
Rob Dougan – Furious Angels