matki

Trzy po trzy #23: Najgorsze matki w popkulturze

Dziś Dzień Matki. Z tego miejsca pragniemy złożyć najserdeczniejsze życzenia wszystkim mamom, bo gdyby nie Wy, nigdy nie urodziliby się ci wszyscy sławni i cenieni ludzie, których dzieła oceniamy, promujemy i podziwiamy. Bez Was nie byłoby także nas i trudno słowami wyrazić wszystkie uczucia, którymi Was, kochane mamy, darzymy za wszystko, co przez lata dla nas zrobiłyście. Dlatego też prosimy – nie gniewajcie się na nas za dzisiejszy wpis, ponieważ absolutnie nie dotyczy on żadnej z Was! Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie wszystkie mamy są tak idealne, jak Wy, i o tym jest nasz dzisiejszy tekst. Opowiadamy o dziewięciu matkach, które wyróżniły się i zapisały czarnymi literami w dziełach popkultury tym, że były dla swoich dzieci złem wcielonym, zapewniając ból, cierpienie i traumatyczne doznania, nierzadko przyczyniając się do tego, że ich dzieci w następstwie czyniły zło. W tym miejscu pragniemy ostrzec czytelników, którzy nie zapoznali się jeszcze z takimi dziełami jak Gra o tron, Ostre przedmioty oraz Carrie, że dzisiejszy tekst zawiera spoilery z tychże.



Jakub Pożarowszczyk

Na Głosie Kultury przeważnie piszę coś o muzyce, więc wybrałem trzy matki z utworów muzycznych. Zaczynamy od klasyka…

Pink Floyd – Mother

W roku 1979 Pink Floyd wydali słynne The Wall, które okazało się na niczym innym jak zakamuflowaną autobiografią Rogera Watersa. Artysta opowiadając o sobie, wykreował postać Pinka. On, podobnie jak Waters, wychowywany był bez ojca, który to zginął na wojnie w bitwie pod Anzio w 1944 roku, a okres dorastania i pobyt w szkole okazał się traumatyczny (The Happiest Days Of Our Lives Another Brick In The Wall part 2). Po słynnym hicie pojawia się właśnie utwór Mother, posiadający w sobie strukturę dialogu pomiędzy synem (tę część śpiewa Waters) a matką (Gilmour).

Waters zadaje swojej rodzicielce wiele pytań. O to, czy zrzucą bombę (znak zimnowojennych czasów), o to, czy zostanie wyśmiany, o to, czy powinien kandydować na prezydenta bądź czy ma wierzyć rządowi (wiemy, że Waters jest bardzo rozpolitykowanym muzykiem, więc nie dziwią nas takie pytania). Pyta się także, czy zostanie wysłany na pierwszą linie frontu, co jest odniesieniem do losów jego ojca.

Wtedy odpowiada matka i – cóż… Waters tutaj wywleka gorzkie żale do własnej rodzicielki, oskarżając ją przede wszystkim o nadopiekuńczość, okazującą się z czasem nader chorobliwą, co dobitnie pokazuje tekst śpiewany przez Gilmoura:

Hush now baby, baby, don’t you cry.

Mama’s gonna make all of your nightmares come true.

Mama’s gonna put all of her fears into you.

Mama’s gonna keep you right here under her wing.

She won’t let you fly, but she might let you sing.

Mama’s gonna keep baby cosy and warm.

Ooh baby, ooh baby, ooh baby,

Of course mama’s gonna help build the wall.

Pink Floyd - " MOTHER " The Wall 1980

Dalej Pink pyta się, czy jego dziewczyna jest odpowiednia dla niego. Czy jest dobra, czy nie złamie mu serca bądź rozerwie na strzępy. Waters pięknie pokazuje niepewnego siebie dorastającego chłopca, nieposiadającego męskiego wzorca w postaci ojca. Nie wie, jak obchodzić się z kobietami i z miłością, więc nawet z tak intymnymi sprawami przychodzi do matki, która nie zamierza oczywiście odpuszczać synowi:

Mama’s gonna check out all your girlfriends for you.

Mama won’t let anyone dirty get through.

Mama’s gonna wait up until you get in.

Mama will always find out where you’ve been.

Mama’s gonna keep baby healthy and clean.

Ooh baby, ooh baby, ooh baby,

You’ll always be baby to me.

Gorzko rozliczył się Waters ze swoją matką. Ciekawe, co czuła, gdy pierwszy raz usłyszała Mother. Podsumowując: na pewno nie jest to piosenka na Dzień Matki.

Genesis – Mama

Tutaj nie będę się rozwodził, bo potrzebny jest jasny komunikat. Nie jest to piosenka o matce sensu stricto. Natomiast wielu rodaków niekoniecznie dobrze posługujących się językiem Szekspira lubi wrzucić sobie ten doskonały kawałek na przykład na swoją tablicę na twarzoksiążce właśnie w Dzień Matki. Z drugiej strony nie wynika bezpośrednio z tekstu, że mówi on o nikim innym, jak o burdelmamie, zamiast o szlachetnym macierzyństwie.

Genesis - Mama (Official Music Video)

Pojawiło się sporo interpretacji tej piosenki, ale myślę, że głos należy oddać samemu Phillowi Collinsowi:

Kiedy nasz manager usłyszał Mamę po raz pierwszy, pomyślał, że jest o aborcji. Że niby płód woła do matki: “Proszę, daj mi szansę, czy nie czujesz mego serca? Nie odbieraj mi tej ostatniej szansy”. W rzeczywistości jednak tekst traktuje o nastolatku zauroczonym prostytutką, którą poznał przypadkiem. Pała do niej tak wielkim uczuciem, że nie potrafi zrozumieć, dlaczego zupełnie się dla niej nie liczy.
Cytat za Łukasz Hernik, W krainie muzycznych olbrzymów, wydawnictwo In Rock, Czerwonak 2007, s.320.

Sytuację nieco rozjaśnia imponujący teledysk, nakręcony w burdelowej scenerii. Warto go obejrzeć, zanim wyślemy go naszej rodzicielce lub udostępnimy na „fejsie”. W każdym razie, jeżeli rozszerzymy definicję matki, to bohaterka tekstu Philla Collinsa również okazuje się złą matką.

Pearl Jam – Alive

Eddie Vedder do debiutanckiej płyty ekipy z Seattle włączył utwory o nieco autobiograficznym zabarwieniu. Mianowicie chodzi mi o słynną trylogię Mamasan. Skupimy się na jej pierwszej części (pozostałe to OnceFootsteps). Alive obok Jeremy jest zresztą najbardziej kojarzonym utworem z tego kapitalnego krążka.

Pierwsza zwrotka opowiada o tym, jak nastoletni chłopiec (domyślnie sam Eddie) dowiaduje się o tym, że jego biologiczny ojciec nie żyje, a osoba, którą uważał za ojca, okazuje się zwykłym ojczymem. Faktycznie rodzice rozwiedli się, gdy ich dziecko miało ledwie rok. Upiorności dodaje fakt, że Eddie zdążył poznać swojego ojca, który zmarł w 1981 roku, nie mając absolutnie żadnej świadomości co do stanu faktycznego. Niby jest to sytuacja niebudząca wybitnych kontrowersji, ale domyślam się, że w umyśle i w sercu młodego Veddera wywołała wielki zamęt. Zresztą Eddie nie najlepiej dogadywał się ze swoim ojczymem, co z pewnością skomplikowało jego relację z matką. Z jej partnerem wokalista zresztą gorzko się rozliczył w utworze Better Man z Vitalogy.

Pearl Jam - Alive (Official Video)

Znacznie ciekawsza jest druga zwrotka. Eddie był bardzo podobny do swojego prawdziwego ojca, a to podobieństwo zwielokrotniło się właśnie w okresie dorastania, gdy przyszły wokalista Pearl Jam z młodego chłopca stawał się dojrzałym mężczyzną. Najpierw może cytat z tekstu piosenki:

Oh, she walks slowly, across a young man’s room

She said „I’m ready…for you”

I can’t remember anything to this very day

'Cept the look, the look…

Oh, you know where, now I can’t see, I just stare…

Ten bardzo sugestywny tekst jasno sugeruje, że bohater piosenki miał relację seksualną z własną matką. To najpewniej jest już wytwór wyobraźni autora. Jednak ta sytuacja, rozchwianie emocjonalne spowodowane poznaniem prawdy o ojcu, powoduje, że chłopiec popada w szaleństwo, o czym mówi już trzecia zwrotka. Wątki te kontynuowane są w pozostałych utworach z trylogii Mamasan. W Once nasz bohater wpada w szał i zaczyna zabijać ludzi, a w Footsteps, zostaje on skazany na śmierć i obwinia, rzecz jasna, swoją matkę. Nie zazdroszczę dzieciństwa Vedderowi.


Anna Sroka-Czyżewska

matkiMacocha KopciuszkaKopciuszek

Macocha też matka, więc na pierwszy ogień idzie najbardziej znienawidzona baśniowa postać mojego dzieciństwa – przybrana matka Kopciuszka. Jest wiele wersji tej klasycznej baśni Charlesa Perraulta, ale w każdej występuje ona – okrutna, skąpa i podstępna macocha, kobieta, dla której liczy się tylko ona sama, bo nawet losem swoich dwóch córek steruje po to, aby jej w życiu było lepiej – chciałaby się przecież tytułować matką przyszłej królowej. Ogrom zła jaki czyni, jest niezaprzeczalny. Wykorzystując swoją pozycję, straszy, poniewiera Kopciuszkiem, odtrąca dziewczynę i nie okazuje jej żadnych, ale to żadnych matczynych uczuć. Ta wyrafinowana kobieta jest też bardzo piękna, co w baśniach często idzie ze sobą w parze – piękne są albo wyjątkowo złe charaktery, albo kryształowe bohaterki. Macocha dając Kopciuszkowi łachmany i tym samym sprowadzając ją do roli służącej, ustawia siebie i swoje córki wyżej w hierarchii – jest to bardzo okrutne. Zresztą – jak wszystko, co czyni macocha wraz ze swoimi dwiema córeczkami – Kopciuszek im usługuje, sprząta do późnej nocy, nie może nigdzie wychodzić, musi chodzić w podartych i starych ubraniach – stąd też w zasadzie jej imię nadane przez przybraną rodzinę – pospolitego kopciucha. Czy istnieją gorsze formy znęcania się nad miłą i bardzo ufną dziewczynką? Macocha wykorzystuje właśnie te wszystkie dobre cechy dziewczyny – jej troskę o każde żywe stworzenie, jej posłuszeństwo, ufność i wiarę w to, że każdy jest dobry. Gdyby nie pomoc dobrej wróżki Kopciuszek nigdy nie wymknęłaby się złej Macosze i na zawsze już szorowałaby na kolanach podłogi. Ale jaka to by była baśń bez szczęśliwego zakończenia, a przy okazji bez upokorzenia wszystkich tych postaci, które były niecne i niegodziwe? Bo najbardziej w tym wszystkim cieszyła mnie zawsze zaskoczona mina przegranej Macochy i płacz jej córek na widok tańczącego w objęciach księcia Kopciuszka. Zemsta bywa słodka również w baśniach.

matki

Margaret White – Carrie

Kiedy dodamy do siebie fanatyzm religijny, totalną ignorancję i nienawiść dla ciała i kobiecości, to wyjdzie nam jedna z najbardziej chorych na umyśle postaci i jedna z najgorszych literackich matek – Margaret White – matka Carrie z powieści Stephena Kinga o tym samym tytule. Kiedy czytałam Carrie, to nie młoda bohaterka wywoływała we mnie ciarki – mimo tego że finalnie była ona sprawczynią szkolnej masakry – ale jej nadgorliwa i fanatycznie religijna matka. Carrie od samego początku jest dla swojej matki ogromnym ciężarem, ale też symbolem jej grzechu. Mimo że poczęta została w małżeństwie to Margaret nie może sobie wybaczyć tamtych chwil i ciągle próbuje wyplenić z córki zło. Jej wczesne zdolności telekinezy przypisuje udziałowi diabła i już małą i bezbronną Carrie próbuje zabić, aby zło nie mogło w niej dojrzeć. Jest to okrutna kobieta. Po nieudanym zabójstwie postanawia wychować córkę, ale już jako wdowa. Śmierć męża też uznaje za karę boską. Carrie jako dorastająca dziewczyna nie wie, że jest bezlitośnie emocjonalnie niszczona przez swoja matkę. Przecież ta nie bije jej ani na nią nie krzyczy. Prawdziwe uświadomienie dziewczyny przychodzi wraz z dojrzałością ciała, jest to pewnego rodzaju próba oddzielenia się od toksycznej matki, a w sytuacji Carrie i Margaret wyjście jest tylko jedno. Ale zanim do tego dojdzie, Carrie zostanie największym pośmiewiskiem szkoły, jakby wcześniejsze drwiny z nudno ubranej i cichej dziewczyny nie wystarczyły. Rówieśnicy bywają bardzo okrutni, ale to, co robią znajomi na szkolnym balu, przekracza wszystkie granice. Wylanie na Carrie wiadra świńskiej krwi spowodowało wybuch jej mocy i z ofiary stała się katem. Matka w tym wszystkim jest zapalnikiem, ponieważ gdyby wyjaśniła córce, czym jest miesiączka, nie byłaby ona może pośmiewiskiem dla całej szkoły; gdyby tylko miała odwagę uświadomić Carrie w tych kwestiach, może do tragedii by nie doszło? Finalne starcie matki i córki jest w pewien sposób satysfakcjonujące – każdy musi zapłacić za swoje grzechy. Przez swoją matkę Carrie stała się potworem w ludzkiej skórze, a zabicie jej nie jest całkowitym wyzwoleniem się. Dla dziewczyny też jest już za późno.

matkiCersei Lannister – Gra o Tron

Może i mój wybór jest kontrowersyjny, bowiem najczęściej w kontekście Cersei Lannister z Gry o tron padają słowa, że była wspaniałą matką, zdolną poświęcić się dla swoich dzieci, a wszystko to czyniła z miłości. Nie do końca podzielam to zdanie. Może gdyby Cersei była lepszą matką, nie zginąłby Tommen? Może Joffrey nie byłby takim nikczemnym potworem? Zacznijmy od tego, że Cersei rzeczywiście, niczym lwica, chroni zaciekle swoich dzieci. Przed każdym. Lecz żadne rady czy wskazówki nie padają z jej ust, jedyne, co robi, to karci lub później, jak w przypadku młodego króla Joffreya, pozwala na wszystko. Manipuluje młodym królem Tommenem, co w ostateczności przynosi mu śmierć. Czy tak zachowuje się dobra matka? Nie sądzę. Tak zachowuje się kobieta pragnąca władzy za wszelką cenę. W osiągnięciu tego celu mają pomóc jej oczywiście dzieci, którymi manipuluje i prowadzi krętą drogą ku zagładzie. Chęć utrzymania się na swojej pozycji sprawia, że nie ma dla niej świętości. Jest przebiegłą kobietą, która okazuje serce tylko swojemu bratu oraz synom i córce. Ale to tylko pozory. Jej najstarszy syn jest rozpieszczony, arogancki, podły, dziecinny oraz sadystyczny – wszystkie te cechy ujawniają się po objęciu przez niego tronu. A wszyscy dobrze wiedzą, że to wychowanie Cersei zmieniło go w potwora – pobłażanie przyszłemu następcy tronu, pozwalanie na wszystko, a nawet zachęcanie do złych czynów, wyśmiewania innych i pogarda dla każdego gorzej sytuowanego. W ostateczności Cersei poświęciła swoje dzieci na drodze do upragnionego celu – pozostania przy władzy. Jej manipulacje, pogardliwe nauki oraz arogancja, sprawiły, że straciła wszystkich, których kochała.


Mateusz Cyra

matki

Debbie Mathers – Matka Eminema

Wybór chyba dość nieoczywisty, ale jeśli się nad tym zastanowicie, to matka Eminema jest idealną kandydatką do nagrody najgorszej matki, a będąc nieodłącznym elementem jego utworów, na stałe zapisała się na kartach popkultury. Na wstępie napiszę tak: o relacji Eminema z matką mógłbym tak naprawdę stworzyć cały osobny artykuł, wraz z cytatami, listą piosenek oraz wzmianek, które Eminem poczynił w stronę swojej matki. Jeśli ktoś będzie tym zainteresowany, piszcie w komentarzach. Tutaj postaram się maksymalnie streścić. Po kolei jednak: Debbie Nelson-Mathers urodziła jednego z najpopularniejszych artystów XXI wieku 17 października 1972 roku, mając 17 lat. Niedługo po urodzeniu Marshalla jego ojciec opuścił rodzinę. Debbie postanowiła samotnie wychować syna, tułając się między Missouri a Michigan, finalnie pozostając w biednej części Detroit. Niepotrafiąca utrzymać stałej pracy Debbie stopniowo popadała w coraz większy alkoholizm oraz narkomanię. Stwierdzono u niej także zastępczy zespół Munchausena. Czym jest ta choroba? To szczególna forma maltretowania dziecka przez opiekunów. Polega ona na tym, że rodzice (opiekunowie) fałszywie informują lekarzy o rzekomych objawach chorobowych ich dzieci, a sami preparują lub wywołują chorobę. Manipulacje te prowadzą do wytwarzania objawów lub choroby nierzadko w sposób przestępczy. Eminem wielokrotnie w swoich piosenkach i teledyskach wspomina o tym, jak matka wmuszała w niego alkohol, wkruszała mu różnego rodzaju tabletki do jedzenia oraz znęcała się nad nim psychicznie, poniżając oraz tłamsząc ambicje. W wieku 19 lat Marshall został wyrzucony przez matkę na bruk, ponieważ ta nie mogła już z nim wytrzymać. Chłopak znalazł dom u babci. Gdy Marshall Mathers III zyskał sławę, Debbie pozwała syna do sądu, żądając dziesięciu milionów odszkodowania w zamian za straty moralne, których doznała za sprawą tego, jak syn przedstawił ją w wielu piosenkach (między innymi: Brain Damage, My name is, Role Model, Kill You, Marshall Mathers). Kobieta nagrała także płytę, w której śpiewa o swoim synu, przedstawiając go w negatywnym świetle, oraz wydała książkę My son Marshall, My son Eminem, w której opowiada historię ze swojej perspektywy, siebie ukazując w jasnym świetle, natomiast z Eminema czyniąc trudne w wychowaniu dziecko. W samej Wielkiej Brytanii sprzedano ponad 100 000 egzemplarzy.

Oczywiście należy zdać sobie sprawę, że to Eminem zdemonizował swoją matkę w początkowych latach swojej kariery, obwiniając ją o traumatyczne dzieciństwo, wielokrotnie życząc jej śmierci (wiekopomny fragment piosenki Role Model –

Mother, are you there? I love you
I never meant to hit you over the head with that shovel

– będący zresztą nawiązaniem do filmu Psychoza II i postaci Normana Batesa, o którego matce też opowiem), ale nie można zakwestionować jej negatywnej roli w jego życiu. Najbardziej rozpoznawalnym utworem Eminema o jego relacji z matką jest singiel Cleanin’ Out My Closet, w którym zarówno tekst, jak i teledysk, są szokująco kontrowersyjne.

Eminem - Cleanin' Out My Closet (Official Music Video)

Eminem - Headlights (Explicit) ft. Nate Ruess

Gdy po latach niezgody Eminem dowiedział się, że jego matka choruje na raka, postanowił wyciągnąć do niej rękę, zakopując dawne niezgody, przepraszając za swoje dawne słowa, negatywne emocje oraz mimo wszystko dziękując jej za wszystkie próby, których podjęła się, by jakoś go wychować. Najlepiej obrazuje to wzruszająca piosenka Headlights.

matki

Norma Bates – Psychoza, Bates Motel

Kolejny przykład matki z naszego zestawienia, która ma na swoim koncie więcej grzechów niż przeciętny człowiek. To kolejna matka, która musiała zmierzyć się z samodzielnym wychowaniem swojego syna i można śmiało powiedzieć, że jej nadmierna opiekuńczość oraz zaborczość doprowadziły do tego, że jej syn, Norman, popadł w psychozę i zaczął mordować ludzi. Rzecz jasna jest to dość uproszczone przedstawienie tej historii. Kultowy film Alfreda Hitchcocka oraz jego późniejsze filmowe sequele nie pokazują matki Normana żywej (dopiero Psychoza IV: Początek pozwala nam poznać Normę za sprawą wspomnień Normana) i tak naprawdę dopiero serial Bates Motel, będący prequelem Psychozy Hitchcocka, daje nam pełny wgląd w charakter jednej z bardziej przerażających matek popkultury. Sportretowana przez rewelacyjną Verę Farmigę Norma Bates to kobieta piekielnie inteligentna, sympatyczna i dająca się lubić, ale zdecydowanie zbyt obsesyjnie skupiona na swoim synu. Stopniowo przyjdzie nam odkrywać coraz częstsze i coraz większe dziwactwa w stosunku do swojego dziecka i zatracanie przy tym zdrowego rozsądku. Kobieta często przekracza granice typowej relacji matka-syn, zachowując zbyt zażyłą fizyczną relację oraz manipulując młodym Normanem. Nie dziwi zatem nikogo, że finalnie to Norma popycha swoje dziecko w kierunku szaleństwa, przypłacając to zresztą najwyższą możliwą ceną.

Adora Crellin – Ostre przedmioty

Na koniec kolejna matka z piekła rodem. I to dosłownie. Niestety nie czytałem powieści Gillian Flynn, dlatego moja wiedza bazuje tylko i wyłącznie na rewelacyjnym serialu HBO, ale to w zupełności wystarcza, by bez wahania przyznać Adorze to niewdzięczne wyróżnienie. Ośmioodcinkowy amerykański miniserial opowiada o dziennikarce Camille Preaker, która zostaje wysłana do Wind Gap, swojego rodzinnego miasta, aby zrobić reportaż o dwóch zaginionych dziewczynach, z których jedna zostaje znaleziona martwa. Dziennikarka, wykreowana przez wybitną Amy Adams, chce rozwiązać kryminalną zagadkę zaginięcia tych dziewczyn. Podczas pobytu Camille zaczyna przypominać sobie traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa, w tym śmierć swojej siostry Marian. No dobra, ale dlaczego w zasadzie przywołana tu jest Adora Crellin i jaki ma związek z Camille Preaker – otóż Adora (zagrana przez Patricię Clarkson) to matka Camilli, która ponownie wyszła za mąż. Na czas śledztwa Camilla zatrzymuje się w rodzinnym domu i dość szybko zaczyna żałować tej decyzji, jednocześnie przypominając sobie, czemu tak młodo uciekła od matki. Adora jest kobietą z wyższych sfer, zachowuje się wyniośle i dystyngowanie, jak na Panią o odpowiednim statusie przystało. Wspólnie z mężem zarządzają firmą i wychowują nastoletnią Almę. Przyjazd Camilli jest Adorze ewidentnie nie na rękę, ponieważ jej zdaniem starsza córka będzie miała destrukcyjny wpływ na dorastającą Almę. Prawdziwy powód jest jednak zgoła inny i każdy, kto oglądał serial HBO, wie, na czym polegał kłopot Adory. Kobieta choruje bowiem na zastępczy zespół Munchausena i ukrywając się pod płaszczykiem troskliwej i opiekuńczej matki, podtruwała swoje córki po to, by te były od niej jeszcze bardziej zależne. Oczywiście najbardziej porażające w tym wszystkim było wyrachowanie, z jakim działała kobieta.

Fot.: HBO, A&E, Disney, United Artists, Columbia Records, Epic Records, Atlantic Records

matki

Write a Review

Opublikowane przez

Mateusz Cyra

Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.  

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *