Truizmem jest powtarzanie w dzisiejszych czasach, że pandemia zmieniła wszystko, przy czym jeśli chodzi o kinomanów, to zmieniła sposób percepcji filmów i wyraźnie wpłynęła na ich podaż, w szczególności, jeśli chodzi o dostępność repertuaru w placówkach kinowych, które stały się jednymi z pierwszych ofiar kryzysu. Organizatorzy piątego (jubileuszowego, ale w tych okolicznościach niefortunnego). Organizatorzy Ukrainy! Festiwalu filmowego (w tym roku także pod symptomatycznym szyldem U!FF) zdecydowali się na wariant hybrydowy (modny w ostatnim czasie termin), przy czym wersja stacjonarna odbywa się w stołecznym kinie Iluzjon w dniach 21 – 28 X 2020 r. oraz w Lublinie w dniach 4 – 6 XII 2020 r. z zachowaniem wszelkich standardów reżimu sanitarnego, zaś w internecie w dniach 2 – 9 listopada 2020 r. Polecam Waszej uwadze tę inicjatywę przybliżającą kinematografię naszego sąsiada, z którym łączy nas tak wiele, a w szczególności obecność znaczącej mniejszości ukraińskiej w Polsce. Głos kultury objął patronat medialny nad tą imprezą.
Noc w operze, reż. Siergiej Łoźnica; Francja;
Organizatorzy tegorocznej edycji festiwalu w zgrabny sposób ułożyli program miniretrospektywy twórczości Siergieja Łoźnicy, co do oceny którego nie będę obiektywny, bo jest to jeden z moich ulubionych reżyserów. Komipilacja krótkich metraży tego międzynarodowego twórcy, choć objętnościowo nie jest obszerna (to zaledwie trzy tytuły) odzwierciedla wszystkie formalne nurty jego dorobku. Noc w operze jest w tym ujęciu klasycznym dokumentem montażowym złożonym z fragmentów archiwalnych materiałów z lat 50-tych i 60-tych obejmujących pełne splendoru wydarzenia w paryskiej Palais Garnier. Genialny montaż tworzy wrażenie, że uczestniczymy zresztą w jednym koncercie Marii Callas, na który przybyły takie znakomitości ówczesnego świata, jak królowa Elżbieta II, Charles de Gaulle i Brigitte Bardot. Tę krótką etiudę czytać jednak należy razem z genialnym Pogrzebem Stalina (również do obejrzenia w ramach oferty festiwalowej). Wydaje się, że Łoźnica w obu swoich dziełach zastosował podobną metodę, a to poprzez skumulowanie obrazów sunących po okazałych westybulach niepzebranych i nie kończących się potoków ludzkich. W tym kontekście, Noc w operze, urasta do rangi ironicznego żartu komentującego drugi ze wskazanych wyżej obrazów tworząc przy tym parerelę ilustrującą podobieńtwo rozmaitych ludzkich stadnych zachowań.
Stary cmentarz żydowski, reż. Siergiej Łoźnica; Holandia/Łotwa;
O ile wyżej opisywany film koniecznie trzeba zestawiać wraz z Pogrzebem Stalina (względnie ze starszym filmem reżysera, tj. Przedstawieniem), o tyle ów tytuł należałoby obrjrzeć jako swoisty suplement do również pokazywanego na festiwalu Austerlitz. W tym przypadku odkrywamy inną sferę (metodologię) realizacji filmów dokumentalnych przez Łożnicę mając do czynienia z filmem obserwacyjnym, kiedy to statyczna kamera rejestruje wchodzących w kadr uczestników zdarzenia (forma znana miłośnikom twórczości artysty także z monumentalnego Majdanu). Zarówno zatem Austerlitz, jak i Stary cmentarz żydowski dotyczą problematyki holokaustowej. O ile jednak pierwszy z tych tytułów odnosi się do tego zagadnienienia w sposób bezpośredni (co wynika z lokalizacji, jakimi są dawne obozy koncetrantracyjne Sachsenhausen i Dachau), to tutaj materia filmu jest dość przewrotna, albowiem wbrew tytułowi nie ujrzymy właściwie żadnych śladów obecności Żydów w Rydze poza nieliczynymi tablicami informacyjnymi obraz porozrzucanymi po współczesnym parku fragmentami macew. Uboga dzielnica stolicy Łotwy, sfilmowana w chropowatych czarno-białych zdjęciach, przypomina tu bardziej warszawską Pragę-Północ. Tym samym film ten staje się raczej świdectwem tego, jak zaciera się pamięć historyczna i jak niniejsze przekłada się na tkankę architektoniczną miasta.
List, reż. Siergiej Łoźnica; Rosja;
Najbardziej tajemniczy obraz w tym zestawieniu. Nie wiadomo nawet czym jest ta sekwencja skądinąd cudownie rozświetlonych scen. Czy jest to zatem fabuła opisująca jakąś zaginioną cywilizację posługującą się niezrozumiałym językiem? W tej interpretacji krótki metraż przyobleczony w poetykę snu, byłby zabawą Łożnicy ze schematem apokryfu (manuskryptu), rodzajem rejestracji z zakresu found footage. Czy też jest to po prostu kreacyjny, nieco pretensjonalny w formie, dokument przedstawiający zwyczajne codzienne czynności pacjentów szpitala psychiatrycznego w Rosji?
Radca prawny i politolog, hobbystycznie kinofil - miłośnik stołecznych kin studyjnych, w których ma swoje ulubione miejsca. Admirator festiwali filmowych, ze szczególnym uwzględnieniem Millenium Docs Against Gravity, 5 Smaków, Afrykamery, Ukrainy. Festiwalu Filmowego.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.