Jędrzej Pasierski daje nam w prezencie kolejny dobry kryminał. Choć część czytelników wyczekiwała dalszych losów komisarz Niny Warwiłow, nie będą oni zawiedzeni. W imię natury to pierwsza książka spoza cyklu i zarazem zdecydowanie dobre literackie dzieło wyróżniające się szalonym tempem akcji i tajemniczą fabułą. W porównaniu do poprzednich publikacji jest zdecydowanie bardziej brutalna i krwawa. Przygotujcie się więc na tortury, porwania, morderstwa i wiele więcej. Ale także na ucieczkę przed policją rodem z agenta 007. W tej roli – Mateusz Chabrowski.
Mateusz Chabrowski to z pozoru przykładny mąż i ojciec dwójki dzieci. Do czteroosobowej rodziny należy też pies Febik. Głównego bohatera poznajemy w momencie, gdy jego życie wydaje się być poukładane. Po przygodzie z korporacją (przez którą znalazł się w szpitalu i walczył z chwilową ślepotą) osiadł w założonej przez siebie fundacji W imię natury zajmującej się ochroną środowiska. Pozwoliła mu ona na większy komfort (zdecydowanie mniej godzin pracy) i bez problemu utrzymuje żonę malarkę, jej atelier, dzieci, jak również wspólny dom w Izabelinie pod Warszawą. Wydawałoby się, że sielanka trwa. Nic bardziej mylnego.
Im bliżej przyglądamy się portretowi rodzinnemu, tym więcej widać na nim rys. Rodzina bardziej żyje obok siebie niż ze sobą. Córka zazdrosna o brata, postanowiła się go pozbyć. Nieudanie. Dodatkowo Mateusz uwiódł przyjaciółkę żony, z którą łączył go kilkutygodniowy romans. Miał to być odwet na Mai za domniemaną zdradę. Dowodem tego miała być przesyłka z drogim pierścionkiem wysadzanym czerwonym kamieniem szlachetnym. Nigdy nie doszło jednak do rozmowy między małżonkami na ten temat. Koligacje rodzinne do wzorowych również nie należą. Dzieci nie znają dziadków – Maja swoich rodziców nie chce znać, nie zna ich również Mateusz. Z kolei jego matka już nie żyje, a z ojcem pijakiem nie utrzymuje kontaktu. Jest szansa, że żyje gdzieś jeszcze na Bemowie. Przyjaźnią się jedynie z przyjaciółką Mai, Natalią, i jej mężem Grzegorzem. Do rodziny można też włączyć sąsiadkę, która dość często – by nie powiedzieć zbyt często – odbiera ich syna ze szkoły i sprawuje nad nim opiekę.
Wszystko zmienia się w momencie, gdy Mateusz Chabrowski otrzymuje zagadkową przesyłkę dostarczoną do fundacji przez podejrzanego opryszka. W środku znajduje się fotografia. Standardowa odbitka dziesięć na piętnaście centymetrów. Widać na niej mężczyznę leżącego na śniegu w pozie, jakby szykował się do zrobienia orła. Tło stanowi skute lodem jezioro, ostre słońce i drewniana chata. Ot, wydawałoby się zwykły, mroźny dzień. Tylko z leżącym na śniegu mężczyzną coś było nie tak. Jego sylwetka wydawała się sztywna, oczy zamknięte, a twarz blada. Mężczyzna, całkiem jeszcze młody, z pełnymi policzkami, wysoki, o mocnej budowie ciała, widocznej nawet przez grubą, czerwona kurtkę puchową – wydawał się martwy.
Wkrótce po otrzymaniu tajemniczej przesyłki ginie jego żona – Maja. Nie odbiera telefonu, nie przychodzi po dzieci ze szkoły, nie ma jej w domu ani w pracowni przy placu Inwalidów. Pozostawia po sobie jedynie pocięte płótno i kawałek paznokcia. Wygląda to tak, jakby przewróciła się na swój obraz – tak przynajmniej można pomyśleć, patrząc na pozostawione ślady. Policja nie wierzy w wersję wydarzeń Mateusza. Pozostaje mu więc jedynie szukać żony na własną rękę. Ale zanim na dobre rozpocznie własne śledztwo, znajdzie się w prosektorium, gdzie na stole ujrzy martwą Natalię. A ta ubrana w rzeczy Mai, z farbowanymi włosami na pierwszy rzut oka do złudzenia przypomina żonę Chabrowskiego. Okazuje się, że losem zaginionej zaczyna interesować się coraz więcej osób. W tym jedna… szczególnie bezwzględna. Kto znajdzie Maję pierwszy? Co tak właściwie się wydarzyło? Odpowiedź znajdziecie w książce.
Jędrzej Pasierski, który na rynku wydawniczym pojawił się stosunkowo niedawno, bardzo szybko zdobył sympatię czytelników. Tym razem tematem przewodnim kryminału poza samą zbrodnią jest jeszcze ochrona środowiska i niekorporacyjny styl życia. Połączenie tych elementów daje nam wciągającą i nietuzinkową powieść, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Zaletą jest fakt, że tajemnice są odsłaniane stopniowo, niespiesznie, trzymając w napięciu do ostatniej strony.
doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie nauki o kulturze i religii na podstawie rozprawy pt.: "Polska prasa muzyczna przed transformacją ustrojową na przykładzie "NON STOP". Analiza czasopisma w latach 1972-1990", absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Jej zainteresowania obejmują literaturę, sztukę, psychologię ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.