warbell

Przełamując schemat – Warbell – „Havoc” [recenzja]

Melodyjny death metal nie jest ostatnio w Polsce gatunkiem chętnie uprawianym przez młode kapele. Chyba każdy chce być nową Furią czy inną Mgłą, zamiast nowym In Flames czy At The Gates. A na pewno nikt nie chce być kolejnym Arch Enemy. Nie przypadkowo wspominam o szwedzkich klasykach takiego grania, bowiem debiutujący Warbell nie ucieknie od porównań z nimi. Jeleniogórska ekipa na płycie Havoc pokazuje, że można taką muzykę robić w Polsce na wysokim poziomie.

Kapela ma już ładny sceniczny staż. Jak podpowiada niezawodne Metal-Archives, zespół powstał w 2007 roku, aby rozpaść się w 2010 roku, w międzyczasie jednak zaliczając swoje pierwsze demo, które zostało wznowione po reaktywacji w 2013 roku. Od samego początku trzon zespołu tworzą basista i okazjonalnie wokalista – Paweł Szczypka i gitarzyści: Marcin Witeska i Piotr Hasioli. W 2013 do składu dołączyli perkusista Rafał Wiaderek i wokalistka Karolina „Gigi” Więcek.

No właśnie – Karolina „Gigi” Więcek to wokalistka, która potrafi ryknąć niczym Angela Gossow z Arch Enemy, stąd Warbell nie uniknie porównań z tym zespołem, szczególnie że muzyka Warbell, to nic innego jak czysty, melodyjny death metal, bez wątpliwych eksperymentów czy wycieczek w kierunku awangardy. Ma to swoje zalety, nie ukrywam. Może się podobać takie podręcznikowe wręcz granie, którego coraz mniej na rynku, szczególnie tym polskim. Z drugiej strony zespół stąpa po grząskim gruncie, bo co tu dużo mówić, moda na melodyjny death odeszła w zapomnienie i naprawdę trzeba się mocno napocić, aby zwrócić uwagę otoczenia na swoją twórczość.

I chyba w takiej sytuacji jedynym słusznym sposobem jest napisanie dobrych kawałków na płytę, co trzeba przyznać, że członkom Warbell się udaje i to całkiem nieźle. Jak na debiutantów, co prawda ze sporym doświadczeniem, brzmią jak sprawnie naoliwiona maszyna i pięćdziesiąt minut słuchania Havoc mija szybko i przyjemnie, bez poważniejszych zgrzytów. Poziom całości jest równy, chociaż takie wrażenie może powodować, że ciężko mi jest na Havoc wskazać faworytów i nie wiem czy to dobrze, czy źle.

WARBELL - INTO BATTLE Official Music Video | MELODIC DEATH METAL

Wyróżniają się te kompozycje, zachowane w średnich tempach, jak Berserk z kotłującym riffem i inteligentnymi wstawkami klawiszy czy ciężarny, a z drugiej strony przez swój wojowniczy klimat zbliżony stylistycznie do Aman Amarth – The Chosen One. Są momenty, gdzie zamiast szybkości liczy się odpowiedni feeling i groove, jak w utworze tytułowym, gdzie zwolnienia doprawdy potrafią wbić w fotel. Fidelis za to przynosi najlepsze riffowanie na całym albumie; nie sądzę, aby komukolwiek nie spodobały się te szatkowane riffy, które niestety zostają trochę zmarnowane w dalszej części kawałka, który mógłby być znacznie lepszy, gdyby czysty śpiew w zwrotkach nie został przykryty growlem. Trochę szkoda zmarnowanego potencjału, bo to byłby materiał na przebój.

Nie będę ukrywał, że im Warbell szybciej gra, tym ogarnia mnie większe znużenie przy obcowaniu z Havoc. Kawałki takie jak Reflection Lies, Through The City of Darkness, Inner Fears są tymi najsłabszymi. Jak już zespół pozwala sobie zagrać szybciej, to podoba mi się, jeśli trochę odchodzą od kanonu, jak w lekko death’n’rollowym Distanced. Wiadomo, poziom Entombed to nie jest, ale niewątpliwie urozmaica album. Podobnie jak kończący płytę, podniosły, instrumentalny Forgotten Tale.

Havoc to dowód na to, że z muzyków Warbell będziemy mieć w przyszłości dużą pociechę. Na razie chyba za bardzo są zapatrzeni w Szwecję, co nie jest niczym złym w sumie, ale warto do dobrych kompozycji dołożyć trochę autorskiego stylu bądź urozmaiceń – jak we wspomnianym Distanced – a będzie bardzo dobrze. Z drugiej strony jest to debiut, więc zespół ma jeszcze wiele czasu na pokazanie pełni swoich możliwości.

Fot.: Warbell

warbell

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *