Kukaya i Tonga Boys

„We are here to make you happy „- Kukaya i Tonga Boys [recenzja]

Zamknij oczy! Zwizualizuj sobie żar ogniska palonego w nie mniej upalny dzień. Wokół ognia tańczą kobiety, mężczyźni, duzi i mali. Harcom, hulankom i swawolom nie ma końca. Ludzie śpiewają i grają na instrumentach stworzonych z tego, co dostępne wokół nich. To opis afrykańskiego rytuału ognia i opis atmosfery, jaką wzmaga ten żywioł. To również skojarzenia i motyw przewodni, jaki intuicyjnie przychodzi na myśl w trakcie słuchania dwóch zespołów „przywiezionych” na nośnikach CD z Malawi – Kukaya i Tonga Boys. Dzięki muzyce tych dwóch zespołów możliwe jest doświadczenie radości ze wspólnego muzykowania oraz poznanie niezwykłego, niedostępnego dotąd bogactwa świata muzyki Malawi.
Piotr Cichocki wykonał wspaniałą pracę, którą umiejscowić można gdzieś pomiędzy muzykologią a etnografią. Bowiem nie tylko nagrał, ale i zmiksował nagrania dwóch zespołów, których dystrybucją zajęło się wydawnictwo 1000Hz. Jego projekt badawczy dotyczył mediatyzacji tradycyjnego przekazu w północnej części Malawi. Takiego grzebania w korzeniach i rytualnym graniu rdzennych wykonawców afrykańskiej muzyki nie sposób nie docenić. Dzięki jego przedsięwzięciu nieznane dotąd, a mające nikłe szanse na wkroczenie na rynek poza własnym krajem, zespoły, mogły trafić na rynek polski. Nie są to oczywiście nagrania pretendujące do siestowej listy utworów na płytę, ale już na gruncie wykonawców gdyńskiego festiwalu Globaltica oba mogłyby się znaleźć, czego Wam, jak i sobie, życzę.

Owls Are Not in Malawi present: Tonga Boys - Kwido

Muzyka afrykańska, jak wiadomo, wykazuje różnorodny stopień rozwoju i dużą różnorodność. Szerzej znana jest dzięki takim wykonawcom jak Cesaria Evora, Agelique Kidjo, Youssou Ndour, Rokia Traoré czy Salif Keita. Co jednak istotne dla muzykowania wywodzącego się z Afryki, jest ono przeznaczone głównie do zbiorowego, nie zaś indywidualnego wykonywania. Afrykańska muzyka bowiem przejawia olbrzymi związek z życiem w społeczeństwie, utożsamiana jest ze zbiorowością. Spełnia często rolę magiczną. Połączona z tańcem, jest swoistą modlitwą w ruchu. Jej cechą charakterystyczną jest wielość instrumentów pochodzenia naturalnego, wytworzonych na potrzeby ceremoniału zwanego tworzeniem muzyki: bębny, ksylofony, muszle, mbira, kalimba, rogi, kości, archaiczne bębny wykorzystujące skóry zwierząt, piszczałki, trąby z kłów słoniowych itd. – to tylko niektóre z przykładów instrumentów powszechnych na tym kontynencie. Melodie afrykańskie, tym samym także melodie prezentowane przez Tonga Boys i Kukaya, nie są nazbyt skomplikowane, raczej proste. Charakteryzują się powtarzającymi się frazami podporządkowanymi rytmice płynącej z wielu instrumentów. O ile zasadą zmian u Tonga Boys jest powielanie fraz, o tyle u Kukaya istotniejszą rolę odgrywa dialog między głosami męskimi a żeńskimi. W obu zaś przypadkach, jak przystało na ten rodzaj muzyki i jego pochodzenie, mamy do czynienia z wielogłosowością.

Owls Are Not in Malawi present: Tonga Boys - Amolotoni

Pierwszy z zespołów – Tonga Boys – prezentuje muzykę z pogranicza rdzennej, tradycyjnej muzyku malawijskiej i muzyki popularnej. Ta różnorodna fuzja dźwięków zaraża swoją autentycznością i nieoczywistością. Słychać to ugruntowanie i przywiązanie do tradycji, ale także wpływy kultury europejskiej, której wyrazem są dźwięki okraszone punkowym sznytem i awangardą. Kukaya prezentuje zaś styl przywiązany dużo bardziej do tradycji. Zespół koncentruje się na ważnych i podniosłych tematach nurtujących ludzi niezależnie od miejsce pochodzenia i zamieszkania. Pierwszym z nich jest AIDS, kolejnymi miłość do bliźnich, a także uwielbienie do Boga. Przekaz uwodzi uniwersalnością i spontanicznością. Ostatni z utworów: We are here to make you happy pozostawia słuchacza w pozytywnymi wibracjami słowno-dźwiękowymi. Zarówno Tonga Boys, jak i Kukaya, karmią duszę dobrymi dźwiękami i ważnym, choć niełatwym przekazem.

Fot.: 1000HZ

Kukaya i Tonga Boys

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Szwabowicz

Socjolożka z wykształcenia, bibliotekarka z przypadku, joginka z wyboru. Pieśniarka zespołu śpiewu tradycyjnego Źdźbło. Pasjonatka world music i ruchomych obrazów, w szczególności francuskiej Nowej Fali i twórczości Pedra Almódovara. Absolwentka studium z zakresu filmoznawstwa organizowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej i Uniwersytet SWPS w Warszawie. Członkini Scope100 (edycja 2016) - projektu online stworzonego przez firmę dystrybucyjną Gutek Film z myślą o widzach, dla których kino jest życiową pasją. Uczestnicy projektu zadecydują, które filmy pokazywane do tej pory jedynie na zagranicznych festiwalach, trafią do polskiej dystrybucji. Kontakt: mag.nowinska@gmail.com

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *