wędrówka tusz

Zwierzobójstwo – Bartek Sabela – „Wędrówka tusz”

Pierwsze, co rzuca się w oczy czytelnikowi po wzięciu książki do rąk, to okładka. Tym razem widzimy na niej zdjęcie płotu, na którym umocowana została tablica z informacją, że właśnie w tym miejscu odbywa się odbiór sztuk padłych. Autor, podejmując pracę nad tym trudnym tematem, jakim jest „zwierzobójstwo”, postanowił, iż skoncentruje się na określonych grupach zwierząt: kurczakach, świniach, rybach, krowach i koniach. Czyli na mięsie tych zwierząt, które najczęściej ląduje na naszych talerzach. Choć takie podejście wydaje się nie wprowadzać nic odkrywczego ponad to, co do tej pory zostało już napisane, to jednak stanowi doskonałe podsumowanie (dla tych osób, którym temat ten jest bliski). Jednak dla osób dotąd niezaznajomionych z tematem Wędrówka tusz może okazać się wstrząsem, zwłaszcza że przytoczone dane statystyczne zmuszają odbiorcę do przemyśleń.  

Reportaże zawarte w książce są szokujące i brutalne. Trzeba to od razu zaznaczyć. Czytelnik będzie musiał zmierzyć się brutalnymi opisami męki zwierząt, którym te poddawane są każdego dnia. Dodatkowo autor przedstawia szereg badań i danych statystycznych. Z jednych z nich wynika, co zresztą nie budzi zaskoczenia, że to mężczyznom dużo trudniej jest zrezygnować z jedzenia mięsa. Może to wynikać z kultury, w której to w dalszym ciągu dobrze funkcjonuje mit macho, czy kult siły fizycznej, którą to można zbudować głównie, jedząc mięso. Sam autor bije się w pierś, iż jego postawa (wykluczająca jedzenie krów, świń, kóz, owiec, kurczaków, indyków) także daleka jest od ideału (je ryby i jajka). Tym samym, jak podkreśla, mimo wiedzy i świadomości w dalszym ciągu pozostaje częścią problemu. Reportaż ten jest więc także dla niego samego, jak również dla syna i oczywiście czytelników, przesłaniem, by nigdy nie stracili więzi ze światem i istotami żywymi, które go zamieszkują. 

Bartek Sabela to pisarz, dziennikarz, aktywista, ale też architekt z wykształcenia, a z zamiłowania malarz, fotograf i wspinacz. Przede wszystkim jednak to człowiek, który dotyka niełatwych tematów, co potwierdza i tym razem, opisując „zwierzobójstwo”. Pisał już o Jeziorze Aralskim na granicy Kazachstanu i Uzbekistanu, które zniknęło z map (Może morze wróci – książka ta była jego bardzo udanym debiutem), opisywał, co się dzieje w  stolicy okupowanej Sahary Zachodniej (Wszystkie ziarna piasku), przybliżał historię zambijskiej Akademii Nauki, Badań Kosmicznych i Filozofii oraz ich marzenia o wolności i podboju kosmosu (Afronauci. Z Zambii na księżyc). 

Tym razem dotyka codziennego procederu „zwierzobójstwa” – od produkcji mięsa, po wykorzystywanie zwierząt w przemyśle czy medycynie. Czyli pokrótce o losie zwierząt we współczesnym świecie – okrutna to i często niewygodna prawda, o której większość woli milczeć. Tytułowa Wędrówka tusz to zbiór reportaży napisanych dla periodyku „Pismo” w 2020 i 2021 roku, który został rozszerzony o nowe teksty, rozmowy wątki oraz przemyślenia. To reportaż dla każdego człowieka. Co ważne, mimo iż autor jest wegetarianinem, to w swojej książce skupia się głównie na przekazaniu suchych faktów, a nie własnych opinii. Nie znajdziemy w niej zatem namowy, by przestać jeść mięso. Ważniejsze jest, by uświadomić sobie, jaką drogę ono musi pokonać. To niebywale trudna lektura, którą czyta się długo ze względu na zawarty w niej ładunek emocjonalny, ale zdecydowanie warta jest polecenia. 

Fot.: Wydawnictwo Czarne

wędrówka tusz

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *