Grudzień, Mikołajki, Święta… magiczny czas, w którym radość odnajdują głównie namłodsi, szybko ulegając urokowi choinki, kolorowych lampek i przede wszystkim prezentów. No własnie, któż nie lubi dostawać prezentów? Belgijsko-holenderska animowana produkcja Święty Mikołaj dla wszystkich pokazuje, że nawet zwierzaki domowe liczą w ten świąteczny, wyjątkowy czas na prezenty. A że nie są pewne, czy tytułowy Święty jest tylko dla ludzi, czy dla wszystkich, postanawiają same go zapytać i zanieść mu swój wspólny list, w którym proszą Mikołaja o najbardziej urpagnione rzeczy. Czy w dobie animacji komputerowych, rysunkowa, niemal starodawna bajka ma szansę zaistnieć i trafić do serc najmłodszyc widzów? O tym, a także walorach tej uroczej bajki, porozmawiali dorośli – Mateusz i Sylwia.
WRAŻENIA OGÓLNE
Mateusz Cyra: Grudzień to czas, który praktycznie wszystkim od lat kojarzy się ze świąteczną otoczką oraz z obchodzonym kilka tygodni wcześniej dniem Świętego Mikołaja. Oczywiście z tym czasem wiąże się olbrzymi potencjał biznesowy, z którego każdy chciałby uszczknąć swój kawałek. Z tego tytułu powstaje mnóstwo publikacji okołoświątecznych i trend na rodzinną atmosferę, choinkę, prezenty, kolorowe lampki nie omija również kinematografii. Jak to często z kinem “okazyjnym” bywa, zdarza się, że produkcje okołoświąteczne są, zwyczajnie rzecz ujmując, byle jakie. Na szczęście wyprodukowana w Belgii i Holandii animacja Święty Mikołaj dla wszystkich jest propozycją dobrą, z którą warto zapoznać swoje pociechy. Dorosły widz także znajdzie w tej mądrej bajce coś dla siebie.
Sylwia Sekret: Święty Mikołaj dla wszystkich to bajka dla dzieci w swojej najczystszej postaci – z ładnym rysunkiem, morałem, piosenkami, przyjaznymi zwierzątkami i nośnym tematem. Wszystko wydaje się w niej być niezwykle proste – prosta grafika, proste melodie, prosty przekaz – ale właśnie ta prostota stanowi o jej uroku i jest jej największym plusem. Dzieciaki powinny na bajce świetnie się bawić, a dorosły nawet jeśli nie obejrzy jej z rosnącym zainteresowaniem, to na pewno z przynajmniej umiarkowaną przyjemnością.
PLUSY I MINUSY FILMU
Mateusz: Chyba największym plusem, jaki w tej chwili przychodzi mi do głowy, jest bijące z animacji ciepło oraz naprawdę spore pokłady edukacyjne, zakorzeniające w młodych umysłach pozytywne oraz istotne wartości w życiu każdego człowieka. Święty mikołaj dla wszystkich uczy empatii, która wcale w dzisiejszych czasach nie jest rzeczą tak widoczną, jak powinna. Ma się rozumieć – to nie wszystko, bo bajka ma do zaoferowania znacznie więcej: poza wspomnianą już empatią duży nacisk położono na wpojenie pojęcia równości, traktowania zwierząt domowych (i nie tylko) z szacunkiem, grzecznego zachowania, pomocy drugiej osobie, wiary w siebie oraz w dążenie do spełnienia największych nawet marzeń. W odpowiedni sposób podkreślono również kwintesencję przyjaźni, co dla dzieci powinno być bardzo dobrą lekcją na przyszłość.
Sylwia: Wartka jak na bajkę dla najmłodszych akcja, niezwykle chwytliwe piosenki, ciepło, o którym wspominasz, a także ciut inne i odmienne od tego, do którego się przyzwyczailiśmy, podejście do Świętego Mikołaja – to największe zalety animacji. No bo, czyż ktokolwiek z nas pomyślał kiedyś, że nasz domowy pupil również chciałby znaleźć coś w skarpecie lub pod choinką? No dobrze, na pewno zaleźli się tacy, skoro istnieje nawet psi fryzjer i psie SPA. Ale większość z nas jednak skupiała się właśnie na prezentach, a nie na tym, że Mikołaj jest dla wszystkich. No i ten Mikołaj na statku – kto by się spodziewał! Ciekawym i śmiesznym zabiegiem było również nazwanie tak samo każdego pomocnika Świętego. W ogóle bajka jest wizualnie bardzo ładna, tradycyjna, ale z polotem i choć jestem dorosła, to nie raz uśmiechnęłam się szczerze podczas seansu.
Mateusz: Fabuła holendersko-belgijskiej bajki jest niewyszukana, ale należy wziąć pod uwagę, że Święty Mikołaj dla wszystkich kierowany jest głównie do najmłodszych widzów. Głównym bohaterem jest przebojowa oraz urocza fretka Fredek, która uwielbia brykać po domu małego chłopca Maksa. Kiedy w początkowych scenach zniszczeniu ulega jej ukochana wrotka, zwierzak pogrąża się w olbrzymim smutku. Kiedy jednak w telewizji zostaje nadany program skierowany dla dzieci na temat listu do Świętego Mikołaja, Fredek szybko wpada na pomysł, że również zwierzęta mają prawo do napisania listu z życzeniami dla najpopularniejszego świętego. Entuzjazm fretki udziela się jego towarzyszom, a na terenie posesji rodziców Maksa jest ich naprawdę sporo. Są to między innymi: kanarek, królik, dwa psy, kot, myszki, żółw oraz… patyczak, który będąc przeciwwagą dla przebojowej, energicznej i walczącej o swoje fretki, w bajce jest symbolem mądrości, odpowiedzialności i rozwagi.
Sylwia: Można tu oczywiście dostrzec podobieństwo do postaci znanych nam bardzo dobrze ze Stumilowego (w niektórych wersjach Stuwiekowego) Lasu stworzonego przez A.A. Milne’a, w którym odpowiednikiem działającej impulsywnie i momentami ciut głupiutko fretki byłby Kubuś Puchatek, a mądrego, odpowiedzialnego i stojącego w opozycji do wszystkiego, co nieprzemyślane patyczaka – Królik. Idąc dalej, również znajdujemy odpowiedniki – kanarek, który walczy ze swoim strachem i mówi cieniutkim głosem, przypominać nam będzie oczywiście Prosiaczka, a posępny, markotny królik przywodzi na myśl pesymistę Kłapouchego. Takie skojarzenia są jednak naturalne i trudne do uniknięcia nie pierwszy raz bowiem w bajkach, w których głównymi bohaterami są zwierzęta, odpowiadają one pewnym charakterom ludzkim. I dobrze, bo uczy to dzieci zróżnicowania nie do uniknięcia, tego, że każdy jest inny i trzeba to uszanować, a różne charaktery mogą się przyciągać i stanowić o sile przyjaźni.
NAJLEPSZA SCENA
Mateusz: Święty Mikołaj dla wszystkich obfituje w sceny zabawne, urocze, pouczające i miłe. Trwająca zaledwie 65 minut bajka trzyma równy poziom i nie ma w niej ani chwili nudy czy spadku jakości. Nie wiem co prawda, jak tę bajkę odbiorą dzieci, ale jako dorosły bawiłem się na tyle dobrze, że za jakiś czas z chęcią do niej wrócę. Wiem też, że gdy tylko będę miał swoje dzieci, Święty Mikołaj dla wszystkich będzie jedną z tych bajek, które pokażę swoim pociechom w pierwszej kolejności. Prawda jest też taka, że dziś tworzy się już niewiele bajek w takim stylu, gdyż dominują produkcje największych gigantów animacji, które często epatują takimi pokładami przemocy i negatywnych interakcji, że czasem odechciewa się ich oglądania. Omawiana tu bajka stanowi przeciwwagę dla takich produkcji. Również z tego względu warto wybrać się całą rodziną na Świętego Mikołaja dla wszystkich.
Sylwia: Oczywiście wszystkie są świetne! A jednak przewagę zyskują w moim mniemaniu te, w których zwierzakom towarzyszą piosenki. Mnie najbardziej zapadła w pamięć scena, podczas której bohaterowie na ogromnej rolce papieru toaletowego tworzą list do Świętego Mikołaja. Do piosenki ciało samo się buja i giba, a cała scena jest przeurocza, poza tym przybija stempel na naszym kibicowaniu, aby zwierzakom udało się dostarczyć list i otrzymać prezenty. Również niebezpieczna wyprawa fretki, kanarka i patyczaka przez miasto obfituje w wiele zabawnych sytuacji i na pewno nie pozwoli się oderwać od ekranu młodziutkim widzom.
NAJGORSZA SCENA
Mateusz: Najsłabszej sceny tak naprawdę tu nie było, ja przynajmniej żadnej sobie nie przypominam. Gdy jeden z bohaterów zaczyna zachowywać się jak egoista i wybiera drogę “na łatwiznę”, w dobitny sposób te cechy zostają napiętnowane, dlatego też sądzę, że holendersko-belgijska animacja nie ma sceny złej, słabej bądź niepotrzebnej.
Sylwia: Pewnie, że nie ma. Święty Mikołaj dla wszystkich tym różni się od wielu współczesnych bajek, że nie ma w niej wulgarnych żartów jak na przykład pierdzenie czy bekanie, nie ma scen, podczas których można czuć zażenowanie lub po prostu przesadę. Nawet scena ze spadającą kupą jest zrobiona tak, że bawi i nie przekracza żadnych granic. A mroczne sceny ze szczurem, nie są na tyle mroczne, żeby przestraszyć małego widza, ale na tyle, aby podkreślić, że w tym miejscu coś jest nie tak i zabawa tam zdecydowanie nie będzie przyjemna, nawet jeśli z początku się tak wydaje. W zasadzie szczurze królestwo miało być chyba jakimś symbolem ciemniejszej strony naszej osobowości, egoizmu, w którego szpony czasem wpadamy.
SPRAWY TECHNICZNE
Mateusz: Święty Mikołaj dla wszystkich ujmuje dorosłego widza pięknym wykonaniem. Już od pierwszych scen jasne jest, że twórcy są wielkimi fanami klasycznych animacji Walta Disneya. Rysownicy zastosowali zbliżoną kreskę do takich bajek jak Księga Dżungli (1967), 101 Dalmatyńczyków (1961) czy też Zakochany Kundel (1955), dlatego wszyscy dorośli, którzy wychowali się na starych bajkach Disneya poczują się jak za dawnych lat. Jeśli dobrze zapamiętałem, Święty Mikołaj dla wszystkich może się również pochwalić kilkoma uroczymi piosenkami, które również zadziałają na wyobraźnię dzieci.
Sylwia: Nie wiemy jednak, jak te piosenki będą brzmiały po polsku, ponieważ do recenzji udostępniono nam wersję z napisami, stąd też brak naszej opinii o dubbingu. Same jednak chwytliwe melodie gwarantują, że dzieciaki będą jeszcze długo po seansie nucić sobie pod nosem niektóre z nich. I nie tylko dzieciaki. A dostępna w Internecie do przesłuchania polska wersja piosenki Lista życzeń wypada w naszym ojczystym języku całkiem nieźle. Bardzo ładne kolory zastosowane zostały w animacji – twórcy zrezygnowali z ostrych, intensywnych barw na rzecz delikatniejszych, które ujmują głównie w tle, w którym krajobrazy i budynki pozbawione są konturów, przez co zyskują na miękkości i delikatności, a zwierzaki na pierwszym planie otoczone czarną kreską odpowiednio się wyróżniają.
SŁOWEM PODSUMOWANIA
Mateusz: Cieszy mnie, że Vivarto postanowiło zająć się dystrybucją tej bajki w Polsce, bo właśnie takich produkcji cały czas brakuje. I chociaż jako jedyny minus można zaliczyć czas trwania animacji, cała reszta jest zdecydowanie in plus. Rodzic wybierający się ze swoimi dziećmi na tę bajkę nie będzie się nudzić, a i przypomni sobie świetne tytuły, na których sam się wychował. Dziecko najprawdopodobniej pokocha głównego bohatera za jego przebojowość i zapewne niejednokrotnie wybuchnie śmiechem. A przemycone tu i ówdzie walory edukacyjne sprawią, że warto będzie puszczać dzieciakom Świętego Mikołaja dla wszystkich częściej.
Sylwia: Święty Mikołaj dla wszystkich to animacja bardzo ładnie wykonana, zachęcająca maluchy do oglądania i śpiewania razem z bohaterami. Jest tu przygoda, śmiech, zabawa, ale i przekaz, że przyjaźń to coś niezwykle cennego, o co trzeba dbać i pielęgnować. Twórcy przypominają również, że do szczęścia prawo ma każdy, nie tylko ludzie, a zwierzaki domowe także czują smutek i radość. Ja jednak czas trwania bajki również zaliczyłabym na plus. Godzina i pięć minut, w przypadku naprawdę dobrej produkcji nam, dorosłym, może zlecieć za szybko i wydawać nam się może, że to zdecydowanie za krótko. Ale animacja, fabuła i przekaz jasno określają grupę odbiorców, a ta składając się głównie z kilkulatków, nawet przy najbardziej wciągającej bajce może zacząć się wiercić, bo taka już natura i przywilej dzieci. Dlatego ta godzinka to chyba idealny czas, aby obejrzeć wartościową bajkę, a jednocześnie grzecznie i z zaciekawieniem wysiedzieć na niej do końca. A Świętego Mikołaja dla wszystkich obejrzeć stanowczo (Vi)varto :).
Ocena Sylwii: 7/10
Ocena Mateusza: 7/10
Fot.: VIVARTO
1 Komentarz
Czy ktoś mi powie jak się nazywał ten szczur? :D