Wszystkie nasze strachy to film, który swoją premierę miał na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie zdobył główną nagrodę — Złote Lwy. Twórców — Łukasza Rondudę i Łukasza Gutta — do nakręcenia filmu zainspirował projekt Rycharskiego pt. Krzyż. Wszystkie nasze strachy opowiadają o życiu i twórczości młodego homoseksualnego artysty żyjącego na wsi. To film bardzo ważny, który każdy powinien zobaczyć. Premiera filmu miała miejsce 5 listopada, dlatego gorąco zapraszamy do kin, a także do lektury poniższego Wielogłosu.
WRAŻENIA OGÓLNE
Karolina Krawczuk: Jako wierna fanka polskiej kinematografii, co roku z zapałem śledzę filmy nominowane w Konkursie Głównym na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, dlatego też z niecierpliwością czekałam na seans Wszystkich naszych strachów. Po znakomitych głosach płynących z Gdyni byłam przekonana, że ten film także na mnie zrobi ogromne wrażenie. Niemniej z sali kinowej wyszłam nieco zaskoczona. Nie jest tak, że produkcja Rondudy i Gutta mnie rozczarowała, absolutnie nie. Jednak w tym filmie zabrakło mi tego czegoś, co sprawiłoby, że historia Daniela Rycharskiego zapadłaby w mojej pamięci na dłużej. Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że Wszystkie nasze strachy to film wybrakowany, ale po laureacie Złotych Lwów spodziewałam się czegoś więcej.
Magda Kisielińska: W moim odczuciu film powinien obejrzeć każdy, kto uważa siebie za katolika, człowieka prawego i wyznającego zasady zgodnie z przykazaniami i chodzący pilnie w niedzielę do kościoła. Przez Wszystkie nasze strachy każdy może spojrzeć na siebie jak w odbiciu lustrzanym i zobaczyć, jak żyje, jak patrzy na drugiego człowieka, czy akceptuje swojego bliźniego tak, jak nakazuje Pismo Święte, czy może mimo gorliwej modlitwy i dawaniu pieniędzy na tacę, nie ma problemu, aby zaraz po wyjściu z mszy, gdzie zapewnia o swojej bezwarunkowej miłości, potrafi opluć drugiego człowieka, który kocha inaczej, chodzi inną drogą, a do tego ma inną orientację seksualną.
RYS FABULARNY
Karolina: Właściwa akcja filmu rozpoczyna się po samobójstwie Jagody — przyjaciółki głównego bohatera. Jej śmierć uderza w Rycharskiego z podwójną siłą; nie tylko traci bliską znajomą, lecz także staje się głównym winowajcą dramatycznych wydarzeń — przecież to on, jak sądzi większość społeczności wiejskiej — „nawkładał jej głupot do głowy”. Daniel, chcąc załagodzić konflikt, postanawia zorganizować drogę krzyżową w intencji zmarłej, co początkowo nie spotyka się z entuzjazmem mieszkańców. Historia inspirowana losami Daniela Rycharskiego nawołuje do pojednania, refleksji i dialogu. Twórcy mówią wprost — społeczność LGBT to ludzie, którzy zasługują na taki sam szacunek jak wszyscy inni.
Magda: Film to opowieść o walce młodego mężczyzny ze społecznością, która ma klapki na oczach, a jedyne co się liczy dla większości, to mieć spokój i aby wszystko było zgodne z przykazaniem księdza, który krzyczy z ambony co tydzień o miłości do bliźniego. Wszystko to okazuje się być tylko słowem bez pokrycia, rzeczywistość wygląda trochę inaczej, a wszystko, co jest niewygodne najlepiej zamieść pod dywan i nie wychodzić przed szereg.
WADY I ZALETY FILMU
Karolina: Moim zdaniem największą zaletą filmu jest jego uniwersalny charakter. Miejsc takich jak Kurówko z pewnością odnajdziemy więcej na mapie Polski. Brak akceptacji ze strony społeczeństwa, agresja wobec inności i uprzedzenia wynikające z niewiedzy są problemami stale pojawiającymi się w dyskursie społecznym. W postaciach Daniela czy Jagody, walczących z prześladowaniem i pragnących akceptacji wspólnoty, każdy z nas może odnaleźć cząstkę siebie. Ronduda i Gutt, unikając bolesnej stereotypizacji, przedstawiają historię każdego bohatera w sposób pozbawiony kategoryzowania. Obraz zbiorowości wiejskiej wolny jest od osądów, przez co postacie są jak najbardziej realistyczne. Jeśli chodzi o minusy filmu, to ja ich nie dostrzegam.
Magda: Film jest piękny! Piękny i ważny, niech otworzy oczy wszystkich, którzy mają klapki na oczach i nie widzą nic poza Familiadą i mszą w niedzielę.
PROBLEMATYKA
Karolina: Film oparty na prawdziwej historii Daniela Rycharskiego – młodego, homoseksualnego artysty wychowanego na wsi – przede wszystkim dotyka kwestii lęku. Tak jak w tytule, każdy bohater ma swój strach, z którym mierzy się każdego dnia. Jedni obawiają się strat materialnych, drudzy inności, a jeszcze inni obawiają się samych siebie. Każda postać dźwiga swój lęk. Widać to bardzo dobrze w ich gestach i zachowaniach. Strach jest motorem napędzającym działania mieszkańców wsi Kurówko. Każda decyzja, jaką podejmują, nosi znamię strachu. Dzieło Rondudy i Gutta stawia pytania, do czego prowadzi życie w ciągłej obawie przed drugim człowiekiem i jak długo człowiek jest w stanie funkcjonować w świecie przepełnionym lękiem.
Magdalena: Życie na wsi powinno wydawać się spokojniejsze, zgodne z naturą i drugim człowiekiem. Mała społeczność, która zna swoje problemy i rozterki, z którymi boryka się na co dzień. Sąsiedzi znający się często od pokoleń, traktujący się jak rodzina, która ufa sobie, przypilnuje dzieci i może przyjść po wsparcie i otuchę, usiąść w kuchni i pozwolić się wypłakać bądź wypić wspólnie butelkę wódki i rozgonić strach.
Tak z pozoru wygląda większość polskich wsi, ale co tak naprawdę kryje się w każdym z tych domów, wiedzą tylko mieszkańcy, a ludzi dzieli więcej niż tylko płot przecinający podwórko… i o tym właśnie jest ten film.
NAJBARDZIEJ ZAPADAJĄCA W PAMIĘĆ SCENA
Karolina: Było ich w filmie kilka. Bardzo mocną sceną była ta, w której główny bohater bierze na ramiona krzyż zrobiony z drzewa, na którym powiesiła się Jagoda i wyrusza w drogę krzyżową po centrum Warszawy. Mnie jako widza ta scena wbiła w fotel i skłoniła do refleksji nad problemem homofobii w Polsce. Dodatkowo mocnym akcentem towarzyszącym tej scenie jest wplecenie w nią pieśni religijnej Ludu mój, ludu. Taki zabieg potęguje emocje i wprowadza w stan zadumy.
Magda: Mnie najbardziej zapadła w pamięci scena Daniela z ojcem, który nie potrafi spojrzeć na własne dziecko, które jest zagubione i potrzebuje pomocy, porady ojca, który go wysłucha i przytuli. Jego niechęć, wstyd i żal do syna z powodu jego orientacji jest tak silna, że woli zdusić w sobie całą miłość i postawić rodzinę na szali, gdzie przeważa akceptacja ze strony wiejskiej społeczności i własnych ograniczonych przekonań o tym, co jest dobre, a co nie.
OMÓWIENIE WYBRANYCH POSTACI
Magda: Daniel, zagorzały katolik w markowym dresie z przyszytymi barwami LGBT, blond farbowane włosy i fach w ręku – to obraz młodego mężczyzny, który kocha życie i stara się walczyć o siebie i bliskie osoby, aby każdemu żyło się lżej i potrafił mówić o swoich uczuciach. Niestety społeczność, z której pochodzi, wmawia sobie, że każdy ma krzyż, który powinien nieść na swoich barkach i nie dopuszcza do siebie odstępstw i odejścia od zasad wyznawanych przez kościół, że każdy, kto jest inny (inny znaczy: mający inną orientację) nie powinien nazywać się dobrym człowiekiem i chyba w ogóle człowiekiem.
Karolina: Kolejną fenomenalną postacią, którą bez wątpienia należy omówić, jest babcia Daniela. Bohaterka, w której rolę wciela się Maria Maj, to jedna z najbardziej szczerych i nieprzerysowanych postaci w tym filmie. Twórcy przedstawiają ją w bardzo ciekawy sposób – jako uosobienie tolerancji, otwartości i szczerości. Ta kobieta zawsze staje po stronie wnuka i nie szczędzi wulgaryzmów, gdy miejscowi go prześladują. Postać babci wprowadza na ekran radość i nadzieję. Poprzez komizm sytuacyjny czy słowny – widoczny np. w słowach „elgiebet ci się odczepił” wypowiadanych przez Marię Maj – twórcy dodają widzom otuchy i przywracają wiarę w społeczeństwo. W końcowych scenach filmu babcia Daniela mówi wnukowi, że nie może się poddawać i musi walczyć o siebie. Ta cenna lekcja powinna trafić nie tylko do wnuka, ale także do każdego z nas.
Magda: Równie istotną postacią jest Matka Jagody, dziewczyny, która odbiera sobie życie przez brak zrozumienia ze strony otoczenia i najbliższych jej osób. Matka grana przez Jowitę Budnik jest prostą kobietą ze wsi, która pragnie spokoju i normalności, a wszystko to daje kościół i przykazania, którymi należy się kierować. Jej zdaniem nie wolno się stawiać i negować czegoś, co jest z góry ustalone, każde odejście od normy jest wstydem i strachem przed odrzuceniem społeczności. Lęk przed plotkami, śmiechem i pogardą sąsiadów jest silniejszy niż akceptacja i próba zrozumienia najbliższych, co niestety potrafi doprowadzić do tragedii, a potem jedyne, co zostaje, to wyrzuty sumienia, których już nic nie jest w stanie uciszyć. Czy było warto – i dla kogo – tak zabijać w sobie pokłady empatii i bezwarunkowej miłości do swojego dziecka niezależnie od tego, czy ma inne spojrzenie na świat i inne drogi?
AKTORSTWO
Karolina:Pierwsze skrzypce w filmie Rondudy i Gutta gra fenomenalny Dawid Ogrodnik. Aktor do roli Daniela Rycharskiego rozjaśnił włosy, przyodział sportowy dres z tęczowymi lampasami i zawiesił na szyi krzyżyk, a wszystko to po to, aby nadać postaci charakteru i autentyczności. I choć w moim odczuciu rola Rycharskiego nie jest szczytem możliwości Dawida Ogrodnika, to i tak z przyjemnością ogląda się go na dużym ekranie. Dawidowi rewelacyjnie wtóruje młoda część obsady z Agatą Łabno, Oskarem Rybaczkiem i Karoliną Bruchnicką na czele. Poza aktorami młodego pokolenia na szczególną uwagę w filmie zasługują Maria Maj i Jacek Poniedziałek. Ci drugoplanowi aktorzy, wcielający się kolejno w babcię Daniela i kuratora zachwyconego jego twórczością, nadają całej historii rzetelności i odzierają ją ze stereotypów. Maria Maj uderza w widza wulgarnym językiem, natomiast Jacek Poniedziałek chwyta za serce swoim monologiem na temat wiary.
Magda: Trzy pokolenia aktorów. Trzy światy i historie. Każde pokolenie pisze swoją, ma swoje smutki, radości i inne spojrzenie na świat. Ja, póki co, jestem wierna spojrzeniu starszego pokolenia, które ma doświadczenie, rzemiosło i oszczędność środków, przez co potrafi krzyczeć i ryczeć na ekranie bez używania głosu, a my i tak będziemy wciśnięci w fotel i będziemy płakać razem z nim. Takich aktorów nam potrzeba, żeby ich oglądać.
Rola, w jakiej nigdzie nie widziałam podobnego Andrzeja Chyry, który zawsze gra raczej wrażliwego faceta, tu pokazał zupełnie inną twarz. Twarz szarego człowieka, dla którego zdanie sąsiadów i to, co mówią w kościele, jest ważniejsze od życia jego syna.
Maria Maj jednak wygrywa dla mnie w tym filmie! Pani Maria przedstawiła obraz prawdziwej kobiety z krwi i kości, która potrafi zrozumieć, walczyć i kochać – nawet jak boli i cały świat jest przeciwko tobie.
KWESTIE TECHNICZNE
Karolina: Na pewno znaczącą rolę w filmie odgrywa scenariusz, stworzony we współpracy z Michałem Oleszczykiem i Katarzyną Sarnowską. Twórcom udało się pokazać problem w relacjach pomiędzy Kościołem a społecznością LGBT, jednocześnie zachowując szacunek dla obu stron. Nie ma osądów, piętnowania, za to jest nawoływanie do refleksji i dialogu.
Magda: Muzyka do sceny z krzyżem niesionym przez ulice Warszawy spowodowała, że łzy popłynęły mi po policzkach. Muzyka i zdjęcia z pejzażem wsi pokazują kontrast z pozoru spokojnego życia.
SŁOWEM PODSUMOWANIA
Karolina: Wszystkie nasze strachy to film, który powinien zobaczyć każdy. Mierzy się on z problemami polskiej wsi, wiary i podziałów, które prowadzą donikąd. Wszystkie nasze strachy w intrygujący sposób mówią o współczesnej duchowości i tożsamości człowieka. To produkcja, której stanowczo warto poświęcić czas i uwagę!
Magda: Zgadzam się z Karoliną, film powinien być obowiązkową lekturą do obejrzenia w szkole i każdym miejscu pracy, aby każdy zobaczył, jak traktuje drugiego człowieka, a jego szepty i podejrzenia mogą nawet zabić. Zacznijmy patrzeć na siebie ze zrozumieniem i życzliwością, bo bez tego niestety będzie coraz więcej kurtek na krzyżu.
Studentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się sztuką, ze szczególnym naciskiem na film. Stoi na czele Koła Naukowego Krytyki Teatralnej i Filmowej UW. Miłośniczka długich, inspirujących rozmów oraz nocnych podróży samochodem pustymi ulicami miast. W wolnym czasie jeździ na rolkach, gotuje i podróżuje.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.