thekayetan, właściwie Kajetan Kopala, to poznański producent muzyczny, kompozytor i autor tekstów. Tworzy szeroko pojętą muzykę elektroniczną o zabarwieniu popowym, jak i eksperymentalnym. 29 maja ukazał się dwupłytowy album “Music 4 Queens & Queers”. Album powstał z inicjatywy wytwórni Kayax, we współpracy z fundacją Parada Równości. Porozmawialiśmy z thekayetanem przy okazji premiery jego singla Skóra, który znalazł się na wspomnianej składance. Zapraszamy do lektury wywiadu.
Jesteś częścią projektu Kayax – My Name Is New – co z tego wynika dla młodego artysty?
Dla młodego artysty jest to niepowtarzalna okazja, żeby się pokazać. To jedyny taki projekt w Polsce dla debiutantów, który kładzie przede wszystkim nacisk na muzykę. Taki agregator to niesamowita szansa, którą wykorzystało wielu młodych artystów, więc i Ja postaram się nie zmarnować tej szansy. Mnie projekt pozwolił bardziej uwierzyć w siebie i stworzył ogromną możliwość pokazania się szerszej publiczności.
Czy mimo wszystko czujesz się niezależny?
Tak, oczywiście. Projekt nigdy nie próbował ingerować w mój proces twórczy. Utwory piszę i produkuję sam – nie ma za bardzo możliwości, aby ktoś w nie ingerował. Wiem, co chcę przekazać i wiem, jak ma to brzmieć.
Czy muzyka to jest Twoje życiowe powołanie? Sposób na życie? Na zarabianie?
Chciałbym móc dzielić się twórczością i nie martwić się o dach nad głową. Powiedzmy, że to po prostu moja metoda na rozwijanie talentu i radzenie sobie z życiem.
Utwór Skóra znalazł się na składance wydanej wspólnie z Paradą Równości. Tymczasem Polska to jak wynika z sondaży jeden z najmniej tolerancyjnych krajów…Nie obawiasz się, że na dzień dobry zostaniesz zakwalifikowany do grupy obrońców praw lgbt a co z tym idzie – muzyka zejdzie na dalszy plan?
A nawet jeśli? Muzyka łączy. W Polsce osoby LGBTQ+ nie mają swojej reprezentacji w muzyce tak, jak w innych krajach. Wręcz cieszę się, że rozpoczynam moją muzyczną przygodę w takim gronie, z takim przesłaniem. Dołożyłem swoją cegiełkę do budowania społeczeństwa, w którym nieheteroseksualność nie będzie gorsza. Jednocześnie nie uważam się za aktywistę – poruszam te tematy, które są dla mnie ważne tu i teraz.
Nie obawiasz się, że Twoja muzyka zostanie z miejsca zdyskwalifikowana w mediach pro-rodzinnych, publicznych itp?
Nie zakładam takiego scenariusza. Wręcz przeciwnie, treść utworu niech będzie kluczem do dyskusji. Rozmowa, dialog, komunikacja – rozwiązują wszystkie problemy.
Twoi rodzice są muzykami. Mama, wybitna wokalistka jazzowa, tata – kompozytor, producent! Mając takie korzenie chyba nie mogłeś uciec przez muzyką. Jak w Twojej pracy wspierają Cię rodzice?
Choć może wydawać się to dziwne, w domu rodzice najbardziej lubili ciszę. To samochód był miejscem, w którym słuchaliśmy muzyki. Ale od muzyki nie uciekłem. Od młodego słuchałem różnych utworów, mój gust kształciłem samodzielnie. Rodzice nie ingerowali w moje “słuchawki”. Moja Mama nieustannie zachęca mnie do wspólnych lekcji śpiewu, jednak ciągle nie udaje się nam spotkać w tej sprawie. Z Tatą sytuacja wygląda inaczej – jest jedyną osobą, która ma dostęp do mojego twórczego procesu. Kiedy napiszę, a potem wyprodukuję u siebie utwór, przyjeżdżam do Taty nagrać wokale. Wtedy wspólnie mixujemy i masterujemy dany kawałek. Pojawiają się sugestie od Taty na temat niektórych brzmień lub rozwiązań, natomiast w większości przypadków nie pozwalam na zmiany. W tej kwestii jestem dość stanowczy. Nie chodzi tu o nie przyjmowanie uwag – tworzę tak, jak potrafię i z takim materiałem chciałbym się zaprezentować.
Jacy artyści CIę inspirują? Przy czym najlepiej się bawisz a przy czym relaksujesz?
Moją idolką jest Lady Gaga. To moja największa inspiracja i motor do działania, bez niej nie sądzę, abym zaczął na poważnie zajmować się muzyką. Na co dzień sięgam po twórczość popową, jak i po cięższe brzmienia – ostatnio nie ma dnia bez Sophie. Jestem nią niezwykle zafascynowany. Ten sam utwór potrafi utulić mnie na dobranoc, jak i zabrać do tańca. Nie ma tu reguły.
Jak spędzałeś czas podczas pandemii?
Studiuję na drugim roku psychologię, także nie nudziłem się w domu ;) Codziennie się uczę, staram się sięgać po każdą pozycję z sylabusa. Jestem dość sumienny, mam zasadę, że nie włączam “studyjnego” komputera, dopóki nie zrobię wszystkiego na studia. A przy premierze składanki, skóry i teledysku – musiałem sobie zapewnić, że jestem na bieżąco z zajęciami. Nie ma dla mnie nic bardziej frustrującego jak poprawka – a co dopiero warunek.
Jakie masz najbliższe plany artystyczne?
Zdać sesję ;) Planuję grać koncerty, supporty. Może udałoby się wydać album? Przede wszystkim nadal tworzyć.