Świat nie zawsze jest czarno-biały, francuskie spojrzenie na metoo – Yvan Atala – „Oskarżony” [recenzja]

Oskarżony to francuski dramat w reżyserii Yvana Attala – aktora znanego ze Świata bez litości czy Bon Voyage. Polska premiera odbyła się 28 stycznia, a za dystrybucję odpowiada Galapagos Films. W rolach głównych występuje laureatka Złotej Palmy w Cannes Charlotte Gainsbourg wraz ze swoim synem Benem Attalem. Najnowsze dzieło izraelsko-francuskiego twórcy porusza ciężki  i zarazem bardzo trudny temat, jakim jest gwałt oraz oskarżenie o ten czyn. Nie jest to jednak kolejna hollywoodzka produkcja poruszająca ową tematykę, gdzie wszystko jest czarno-białe. Jest to zupełnie inna, niejednoznaczna i przede wszystkim do samego końca nieoceniająca bohaterów  historia, której losy odbywają się przede wszystkim na sali sądowej.

Farelowie to ludzie z wyższych sfer. Jean (Pierre Arditi) jest człowiekiem sukcesu, znanym dziennikarzem występującym w telewizji, Claire to eseistka niejednokrotnie podejmująca tematykę feminizmu oraz przemocy wobec kobiet. Ich świat prócz rodzinnych perturbacji wydawać by się mógł bez zastrzeżeń. Mają poukładane życie z nowymi partnerami oraz idealnego syn Alexandra, który odwiedza ich w Paryżu, by móc towarzyszyć ojcu podczas ceremonii wręczenia Legii Honorowej. Podczas tej krótkiej wizyty  chłopak poznaje Milę (Suzanne Jouannet), córkę nowego partnera swojej matki. Niestety zaproszenie dziewczyny na przyjęcie zmienia życie dwójki bohaterów nieodwracalnie i od tego wieczora nigdy już nie będą tacy sami. Następnego dnia Mila oskarża Alexandra o gwałt.

Największym walorem filmu jest bez wątpienia jego wielowymiarowość. Widać to już podczas przedstawienia bohaterów, których dotyczy sądowy proces. Alexander wywodzi się z paryskich elit; wyzwolony seksualnie student Uniwersytetu Stanford nie do końca pojmuje pojęcie osobistych granic. Mila to z kolei ortodoksyjna żydówka będąca pod wpływem matki, która po zajściu nie może pogodzić się z tym, co się stało. Matczyne współczucie jednak obleczone jest poczuciem winy wywoływanym zarówno w ojcu, jak i w Mili, ponieważ dziewczyny już nikt nie zechce, a ojciec mógł nie opuszczać rodziny, wówczas do niczego by nie doszło. Bohaterowie wywołują w widzu całą masę emocji, co również świadczy o znakomitej konstrukcji i realizmie Oskarżonego.

Następnie akcja przenosi się trzydzieści miesięcy w przód, gdzie w sali sądowej jesteśmy świadkami procesu, w którym głos zabierają obie strony. To niezwykle ważny moment filmu, słuchając bowiem mów końcowych, wypowiedzi świadków oraz rodziców oskarżonego i poszkodowanej nie sposób nie zadawać sobie niezwykle istotnych pytań dotyczących kwestii gwałtu. Czy rzeczywiście musi paść dosłowne słowo „nie”, by nie było przyzwolenia na przemoc i cierpienie? Czy Mila, idąc do altany z Alexandrem, naprawdę wiedziała, na co się pisze? Czy niewypowiedziana na głos odmowa zawsze oznacza zgodę? Z biegiem czasu oraz rozwoju ruchu MeToo odpowiedzi nasuwają się same, jednak słowa wypowiadane przez niektórych bohaterów podczas rozprawy sądowej wciąż szokują i dają do myślenia. Przez cały czas trwania akcji na sali sądowej widzowie niczym prawdziwi świadkowie uczestniczą w procesie, zastanawiając się nad  dalszymi  losami bohaterów.

Gdy zostajemy zmuszeni do refleksji nad wyżej wymienionymi kwestiami, pojawia się drugi wątek, a mianowicie wątek sprawcy. Czy zawsze znajduje się on na straconej pozycji? Czy werbalne wulgaryzmy to również gwałt? Czy można usprawiedliwiać nieświadomość popełnionego czynu i brak kontroli? Czy zgoda na seksizm jest równoznaczna ze zgodą na gwałt? Tu również odpowiedzi nasuwają się same. Oskarżony to również historia rodziców Mili i Alexandra. Ich życie nigdy nie będzie takie samo. W tej kwestii znakomitą sceną jest przemowa Claire w sądzie, która wypowiada się tam głównie jako matka, porzucając wcześniejsze jasno ukierunkowane poglądy na temat gwałtu.

Dawno nie widziałam równie dobrze skonstruowanego filmu poruszającego ową tematykę. Pokuszę się o stwierdzenie, że Oskarżony to jeden z lepszych, o ile nie najlepszy film ukazujący w pewnym sensie ruch MeToo. Za pomocą wielowymiarowości reżyser buduje świat, w którym nie wszystko jest czarno-białe, a perspektywiczne spojrzenie na temat wyzwala w widzach poczucie empatii wobec bohaterów. Obsadzenie Charlotte Gainsbourg w roli matki Alexandra niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny i nadaje filmowi jeszcze więcej autentyczności. Doskonałym dopełnieniem całości jest muzyka, szczególnie utwór pojawiający się na końcu, podczas napisów końcowych, który sprawia, że na długo nie zapomnimy o  tym filmowym dziele. Oskarżony to w końcu dramat bardzo dosadnie obrazujący, że doświadczenie gwałtu dotyka także rodziny poszkodowanych, odciskając na ich losach nieodwracalne piętno. To niezwykłe dzieło zmuszające do refleksji i  dyskusji bez wątpienia warto zobaczyć.

Fot.: Galapagos Films


Przeczytaj także:

Recenzja filmu Piękna i bestie

Write a Review

Opublikowane przez

Klaudia Rudzka

Kino w każdej postaci, literatura rosyjska, reportaż, ale nie tylko. Magister od Netflixa, redaktor od wszystkiego. Właściwy człowiek we właściwym miejscu – chętnie zrelacjonuję zarówno wystawę, koncert, płytę, jak i sztukę teatralną.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *