kult

Z podniesionym czołem – Kult – „Wstyd – Suplement” [recenzja]

Wygląda na to, że Kazikowi i spółce nie wstyd wszystkich owoców ostatniej sesji nagraniowej i nie skończyli wyłącznie na Wstydzie. Fani od kilku dni mogą się raczyć krążkiem zatytułowanym Wstyd – Suplement, który tylko i wyłącznie potwierdza fakt, że Kult w ostatnim okresie jest w dobrej formie.

Bynajmniej Wstyd – Suplement nie wydaje się zestawem odrzutów, tylko jest zasadniczym uzupełnieniem tego, co aktualnie Kult ma do zaproponowania swoim słuchaczom. Dla mnie to też dowód na to, że Kult mógł pójść podczas tworzenia i nagrywania Wstydu nieco inną drogą, która wiedzie przez bardziej punkowe rejony, dosyć odległe od tego, co zespół ostatecznie pokazał na swojej najnowszej płycie. Szczerze mówiąc, słuchając Suplementu, trochę żałowałem, że Kult postawił na lżejsze i bardziej wysublimowane aranżacje kosztem gitarowego czadu i wykonawczej energii. Z drugiej strony nie dziwię się, że Kult jednak postanowił nagrać taką płytę, jaką nagrał, ponieważ Wstyd – Suplement bliski jest temu, co formacja Kazika zaprezentowała na płycie Prosto. A to już przecież historia.

Wstyd – Suplement to sześć premierowych kompozycji i dwa covery. Zacznijmy od przeróbek, szczególnie że one rozpoczynają płytę. Kazik w końcu nagrał w studiu Modlitwę o wschodzie słońca i, co zaskakujące, zrobił to z Kultem, a nie z Kwartetem ProForma, z którym również odgrywał tę fantastyczną pieśń na koncertach. Wersja z Kultem siłą rzeczy jest gitarowa, rockowa, dalej jednak zachowuje swój patos i podniosły ton, który kreuje Kazik doskonałą interpretacją tekstu, zachowując ducha oryginalnego wykonania Przemysława Gintrowskiego. Drugi cover to Leave the kids alone angielskich oiowców z Booze & Glory. Ten skoczny, nośny kawałek został zagrany po „kultowemu”, czyli oryginalną moc i surowość zastąpiono wszędobylskimi dęciakami.

A nowe, autorskie kompozycje Kultu? Wyżej wspominałem, że te piosenki mogłyby się znaleźć na płycie Prosto. Owszem, mogłoby tak być pod jednym warunkiem – że zostałyby nagrane na tej samej sesji, co Prosto w 2013 roku. Każda z nowych kompozycji Kultu charakteryzuje się gęstym brzmieniem klawiszy i dęciaków, natomiast gitary są nieco schowane w miksie. Idealnym przykładem jest utwór Z podniesionym czołem. Od początkowych nut pierwsze skrzypce grają tutaj instrumenty dęte, podkreślając dobitność Kazikowego tekstu o tym, że wszelkie życiowe przeciwności należy przezwyciężać z tytułowym podniesionym czołem. Zaskakującym kawałkiem jest lekki, skoczny, wręcz wesoły jak na Kult Tylko tego mi daj. I znowu rządzą tutaj panowie Głazik, Ważny i Zdunek, bo to ich właśnie instrumenty tworzą lekki nastrój w tej piosence.

Kazik zapowiadał, że ta płyta będzie punkowa i zasadniczo się nie pomylił. Potwierdzeniem tego są kompozycje takie jak Jeśli nie masz nic do powiedzenia, z niezłym riffem otwierającym i napędzającym piosenkę, oraz Ten kto patrzy w chmury. Kult zastosował starą jak świat recepturę – trzy minuty w formacie: zwrotka – refren – zwrotka z obowiązkowymi, chóralnym zaśpiewami i mocnymi, sugestywnymi tekstami, jak momentami nieco autoironiczny, lecz zdecydowanie celnie trafiający w punkt kawałek Polityk muzykiem.

Od reszty swoim klimatem odstaje Na dworze twego rodzaju. Ten utwór akurat sprawdziłby się na Wstydzie i szkoda, że tam ostatecznie nie trafił – niepokojący klimat kreowany przez zespół lepiej współgrałby tam aniżeli na Suplemencie, gdzie został wciśnięty pomiędzy dwa punkowe strzały. Bynajmniej nie jest to zgrzyt, bowiem Suplement nie wydaje się zapchajdziurą, dodatkiem drugiej kategorii do Wstydu, lecz śmiało i bez żenady można go postawić na półce obok tej płyty. Kult po raz kolejny podkreśla, że jest w dobrej formie kompozytorskiej, pomimo że sam zespół niespecjalnie wychodzi poza wypracowane od lat, własne, stylistyczne schematy. Całe szczęście, że Kult nie schodzi poniżej pewnego poziomu, bo inaczej narzekałbym i to dosyć głośno, a tak Wstyd – Suplement z czystym sercem polecam.

Fot.: SP Records

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *