Bullet Book. Bądź pięknie zorganizowana Davida Sindena – jest to moje odkrycie roku. Nieodzownie nowy rok kojarzy mi się z postanowieniami noworocznymi. Na pewno znacie to: „Nowy Rok = Nowa Ja”. Też tak mam, że mój zapał na początku roku jest niebotycznie wysoki. Chciałabym spróbować nowych rzeczy, zobaczyć nowe miejsca, poznać nowe smaki, chłonąć życie wszystkimi zmysłami. Po euforii przychodzi rzeczywistość: praca, codzienne obowiązki, rzeczy niezaplanowane. W tym momencie pojawia się problem – w jaki sposób w codziennej gonitwie nie zapomnieć o swoich nowych (lub kontynuowanych od zawsze) celach? Jak nie zatracić świeżości i chęci odkrywania nieznanego? Co zrobić, aby realizować nowe plany? W jaki sposób krok po kroku zbliżać się do spełniania marzeń?
Dla mnie odpowiedzią jest właśnie Bullet Book – światowy bestseller łączący w sobie elementy organizera, dziennika oraz notesu. Doskonale pomoże rozplanować działania przy ograniczonym czasie oraz nieograniczonych możliwościach. Autor na wstępnie wyjaśnia, czym właściwie jest tytułowy Bullet Book. Przedstawia go jako naszego najlepszego towarzysza, który pomoże się zorganizować każdej z nas. I co ważne, nie ma w nim tylko miejsca na wypisanie najważniejszych rzeczy. Autor nie ogranicza się do listy celów. Znajdziemy w nim metody oraz ćwiczenia, które pomogą małymi krokami zbliżyć się z dnia na dzień do swoich pragnień.
David Sinden podkreśla także szczególną rolę personifikacji Bulletu, aby był on jak najbliższy naszemu sercu. Nie jest to trudne, ponieważ ta niezwykła pozycja zaplanowana jest w taki sposób, że zapewnia ogromną możliwość wewnętrznej aranżacji. Można go w dowolny sposób przyozdobić, pokolorować, wypełnić swoimi przemyśleniami. Nie trzeba wykonywać wszystkich zadań po kolei, tylko w momencie, kiedy ma się na nie ochotę.
Autor także podkreśla, aby nie trzymać się sztywno swoich celów, aby nie dopuścić do sytuacji, w której staniemy się ich niewolnikami. Może to grozić utratą radości przy ich realizacji, czy też zamknięciem na możliwą ich modyfikację np. na skutek spotykających nas sytuacji w życiu.
Początek Bullet Booka to sekcja organizacyjna, w której dokonujemy bilansu życiowego, określamy cele – 9 kroków do równowagi życiowej, moje projekty, moje poszukiwania, co mnie cieszy. Podane przykładowe zadania są moim zdaniem bardzo pomocne w poznaniu samego siebie, swoich zalet, cech, nad którymi warto popracować. Mimo że wymagają czasu i zastanowienia, bez wątpienia są warte wykonania. Pozostałe zadania odnoszą się m.in. do finansów, diety, treningu, ubioru, wydatków czy też relaksu. Można także znaleźć w nim informacje dotyczące prawa przyciągania, nowych przekonań, wdzięczności, mapy marzeń i wizualizacji celów.
Bullet Book moim zdaniem jest skierowany przede wszystkim do kobiet, na co wskazuje autor już w samym tytule. Czytelniczek, które potrzebują posiadać kontrolę nad codziennymi aktywnościami, chcą świadomie dążyć do spełniania marzeń, monitorować postępy pracy, które w natłoku myśli i rzeczy do zrobienia potrzebują także miejsca do zapisywania „przypominajek”.
Koleją zaletą są cytaty, które odnoszą się do pracy, szczęścia, sposobu życia. Podnoszą na duchu, motywują do działania, zachęcają do otwarcia na nowe i nieznane dotąd aspekty życia. Okładka Bullet Booka jest piękna – przypomina mi rozgwieżdżone niebo. Granat z mieniącymi się na nim złotymi kropkami nasuwa mi na myśl sentencję Per aspera ad astra – przez trudy do gwiazd. Trud włożony w realizację marzeń jest zawsze satysfakcjonujący.
Język nie budzi moich zastrzeżeń. Autor w zrozumiały sposób przekazuje omawiane treści, nie spotkamy tu naukowych definicji. Styl jest dostosowany dla każdej kobiety w każdym wieku.
Bullet Book to pozycja dla kobiet, które mają ambitne plany na rok i świadomie chcą dążyć do ich realizacji poprzez monitorowanie swoich działań. Potrzebują miejsca, w którym mogą zapisać obowiązki, przyjemności, kontrolować wydatki, wypisać nowe pomysły. David Sinden w cudowny sposób zbudował kilka zadań, dzięki którym można poznać się lepiej, otworzyć się na swoje towarzystwo, zaakceptować siebie już teraz, a nie idealną wersję, do której każdy z nas po cichu dąży. Co ważne – Bullet Book nie musi być pisany od początku, nie ma dat. To my, Czytelniczki, podejmujemy decyzję, od kiedy wprowadzamy swoje marzenia w życie.
Fot.: Wydawnictwo Insignis
