kabe

Kabe – raper wielu języków i rejestrów. Na czym polega jego wyjątkowość?

Polski rap nie wygląda już tak, jak jeszcze dziesięć lat temu. Stał się znacznie bardziej międzynarodowy. Nie tylko dlatego, że jest bardziej rozpoznawalny i słuchany na świecie. Jest międzynarodowy albo raczej międzyjęzykowy, ponieważ coraz większa liczba raperów używa w swoich kawałkach innych niż polski języków. Gdyby ta kwestia pojawiała się sporadycznie, można byłoby mówić o modzie. Jest jednak wyraźna bardzo mocno. W tę nową postać polskiego rapu wpisuje się twórczość Kabe. Jaka jest?

Kabe – trickster od wielu brzmień!

Zacznijmy od tego, że Kabe jest raperem, który używa w swoich kawałkach bardzo wielu rejestrów muzycznych. Mówienie o uniwersalności mijałoby się tutaj z celem, bo Kabe nie tworzy dla każdego, potrafi się jednak posłużyć każdym dźwiękiem, mieszając style i brzmienia w zupełnie autorski sposób. To jego sygnatura. Co to oznacza w praktyce?

Na przykład to, że na wielu jego albumach znajdują się zarówno tracki pełne melancholii (chociaż zdecydowanie rzadziej, to trzeba przyznać), pełne od agresywnych, bangerowych brzmień (w kawałkach o imprezie czuje się jak ryba w wodzie), aż po kawałki typu bragga czy mroczne wędrówki przez zakamarki ludzkiej duszy.

Styl wolny, styl szybki, rwany, pełny… Trudno jednoznacznie określić, w jaki sposób brzmi muzyka rapera Kabe, ale kto raz ją usłyszał, nigdy jej z żadną inną nie pomyli. Ona buja, ona wbija się w głowę, nucisz ją i sam nie wiesz, kiedy zacząłeś. Usłyszysz więc muzykę, która wprost powala swoją różnorodnością. Ten twórca wie, jak wykorzystać dźwięk, który z muzyką nie ma niczego wspólnego, a jednak tworzy muzykę na jego trackach!

Kabe = francusko-polski vibe

Kabe jest twórcą, który znaczną część swojego życia spędził we Francji, a konkretnie w jej stolicy – Paryżu. Zna język francuski, ale nie tak, jak szkolniak, który chce błysnąć erudycją i popisuje się słówkami. Zna go jak własną kieszeń. Podobnie jak język polski. Jego dwujęzyczność pozwala mu mówić w dwóch językach bez zgrzytów. Efekt? Zupełnie nowa jakość!

To nie tak, że usłyszysz francuską mowę i pomylisz – komu ten koleś chce zaimponować. Usłyszysz wszystko na swoim miejscu i zastanowisz się – kurczę, kim jest ten ziomek, skąd się wziął i dlaczego to wszystko tak buja w mojej głowie!? Język polski i francuski są od siebie bardzo różne, ale w jednym zgrywają się świetnie – mają wspólny rytm, który w kawałkach Kabe zaskakuje w zupełnie niespotykany na polskiej scenie sposób.

O czym nawija Kabe?

Rozrzut tematyczny bywa u tego twórcy wąski, by wybuchnąć prosto w twarz wątkami, których nikt by się po nim nie spodziewał. Usłyszysz więc mnóstwo kawałków o imprezie, rytmy wielu miast, tak polskich, jak i Francuskich, kawałki diagnozujące rzeczywistość (choć rzadsze), ale przede wszystkim zanurzysz się w psychice głównego bohatera, którego oczywiście trudno nie utożsamiać z samym raperem.

To bardzo ciekawy, przyjemny w odbiorze i mocny rap. Czy warto go znać, słuchać, analizować? No raczej!

kabe

Write a Review

Opublikowane przez
Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *