The First Slam Dunk

Animowana oda do pasji i samodoskonalenia – Takehiko Inoue – „The First Slum Dunk”

Świat japońskiego anime wciąż zadziwia swoją zdolnością do tworzenia unikalnych i poruszających historii. The First Slam Dunk jest kolejnym dowodem na to, że anime może być nie tylko rozrywką, lecz także źródłem głębokich emocji, inspiracji i refleksji. Wprowadzając widzów w fascynujący świat koszykówki, to dzieło nie tylko rzuca wyzwanie klasycznym motywom sportowym, lecz również ukazuje siłę ludzkiego ducha w starciu z przeciwnościami losu. The First Slam Dunk wyróżnia się jako produkcja zdolna dotknąć zarówno serc miłośników sportu, jak i tych, którzy szukają głębszych przesłań i niekoniecznie emocjonują się tym, co oferuje ludzkości sport. To opowieść, która sięga poza granice aren sportowych, by ukazać drogę bohatera do osiągnięcia celu, z pełnym spektrum emocji i refleksji, której nie sposób nie docenić. 

Ewolucja bohaterów 

Postacią kluczową oraz wyjściową dla zrozumienia całej fabuły jest Ryota Miyagi, który od dziecięcych lat naznaczony jest traumatycznymi wydarzeniami. Najpierw przedwcześnie umiera jego ojciec, by w niedługim czasie Ryota musiał zmagać się także ze śmiercią ukochanego starszego brata, który wprowadził go w świat koszykówki. Ryota zatraca się więc w tym sporcie, traktując koszykówkę trochę jak hołd, a trochę jak łącznik ze zmarłym bratem. Jak jednak w pewnym momencie tłumaczy swojej mamie, gdyby nie koszykówka, nie byłby w stanie żyć. Większość akcji ukazuje międzyszkolne starcie między Shohoku High School a niepokonaną i legendarną Sannoh Kogyo High School.  Reszta zawodników – zarówno koledzy z drużyny Ryoty, jak i ich rywale, są bohaterami drugoplanowymi, ale część z nich również ma swoje przysłowiowe „pięć minut” nie tylko na boisku, ale także w licznych retrospekcjach. Najsilniej działa oczywiście postać, która w serialu Slam Dunk (ukazywał się w latach 1993-1996 w Japonii) była pierwszoplanowa, czyli Sakuragi Hanamichi. Ten czerwonowłosy szkolny rozrabiaka jest tutaj kimś więcej niż tylko komicznym przerywnikiem, a jego hart ducha i upartość szybko zyskują naszą aprobatę. 

Magia boiskowych zmagań

Wizualna strona The First Slam Dunk osiąga poziom mistrzostwa. Nic dziwnego – odpowiada za nią studio, które dało światu Dragon Balla, Czarodziejkę z Księżyca czy też Tygrysią Maskę! Animowane sekwencje meczów nie tylko uwydatniają dynamikę sportu, ale również oddają emocje przeżywane przez postaci i kibiców (chociaż akurat niektóre zbliżenia na trybuny budzą skojarzenia z klonami zasiadającymi stadiony w wielu odsłonach serii gier FIFA). Zręczne ujęcia kamery pozwalają widzom praktycznie poczuć, jakby byli na trybunach, angażując ich w wynik każdego meczu. Szczegóły ruchów graczy, fizyka piłki w locie i napięcie ostatnich sekund gry tworzą niepowtarzalny klimat sportowej rywalizacji. Mistrzowskie wykorzystanie kolorów i światła przyczynia się do stworzenia nastroju, który doskonale oddaje napięcie i emocje panujące zarówno na boisku, jak i poza nim.

Relacje między bohaterami

Twórcy anime doskonale balansują pomiędzy sportowymi wyzwaniami a wewnętrznym rozwojem postaci. Procesy myślowe, emocje i zmaganie się z przeciwnościami losu ukazane są w sposób wyjątkowo autentyczny. Widzowie wcielają się w rolę kibiców, przeżywając mecz, każdy trening i każdą próbę bohaterów na własnej skórze. Jednym z mocnych punktów tego anime są relacje między postaciami. Nie tylko te, które obserwujemy na boisku, ale także te między trenerami, mentorami a uczniami. Twórcy ukazują, jak relacje te ewoluują wraz z rozwojem postaci, tworząc złożoną sieć emocji i motywacji. To, jak główny bohater odnajduje wsparcie i inspirację w kontaktach z innymi, dodaje głębi i autentyczności opowieści, tym bardziej że w kilku miejscach będziemy mieć możliwość zaobserwowania nie tylko pozytywnych, ale także tych negatywnych interakcji. Główny bohater wprawdzie wiedzie prym, ale także postaci drugoplanowe wpływają na głębię opowieści. Ich różnorodność, historie i interakcje pozwalają ukazać różne oblicza ludzkiej natury, dodając do narracji ciekawe obszary do zgłębienia.

Ewentualne wady oraz ładunek emocjonalny filmu

Pomimo licznych zalet, anime od Inoue Takehiko ma pewne ograniczenia. Niektóre momenty opowieści są przewidywalne (chociaż drżymy o wynik meczu do ostatniej sekundy, mimo wszystko gdzieś z tyłu głowy mamy świadomość, jak to się zakończy), a schematyczność niektórych wątków może wpłynąć na odbiór przez bardziej wymagających widzów. Choć anime unika wielu klasycznych tropów, nie jest wolne od pewnych konwencji gatunkowych, które mogą czasami ograniczać oryginalność. Niemniej jednak te drobne niedoskonałości nie przysłaniają głębokiego przesłania i mocy emocjonalnej The First Slam Dunk, a zaręczam – ta jest ogromna. Dosłownie obgryzałem paznokcie podczas niektórych starć i wewnętrznych zmagań bohaterów, a finał aż kipi od emocji! 

The First Slam Dunk - zwiastun. W Multikinie od 11 sierpnia

Wnioski 

The First Slam Dunk to anime, które podnosi poprzeczkę dla wszelkiego rodzaju produkcji kierowanych dla nieco starszych odbiorców, łącząc w sobie wirtuozerię sportowych rywalizacji z głębokim zrozumieniem ludzkiej natury. To opowieść o pasji, wytrwałości i nieustannym dążeniu do doskonałości. To fascynująca podróż przez pasję, wyzwania i osiąganie celów, wypełniona zarówno spektakularnymi sekwencjami sportowymi, jak i głębokim rozwojem postaci. Dla miłośników anime, jak i tych, którzy chcą poznać świat japońskiej animacji, The First Slam Dunk jest prawdziwym klejnotem, który porusza, inspiruje i pozostawia ślad w sercach widzów. Będę polecać wszystkim, bo to prawdopodobnie najlepsza i najbardziej emocjonująca animacja, jaką miałem okazję obejrzeć w 2023 roku i aż chciałbym, żeby Inoue Takehiko poszedł za ciosem i zekranizował kolejne fragmenty swoich własnych mang. 

Fot.: materiały prasowe

The First Slam Dunk

Overview

Ocena
8 / 10
8

Write a Review

Opublikowane przez

Mateusz Cyra

Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.  

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *