Jeśli zastanawialiście się, co też ciekawego słychać u zespołu Brathanki, to śpieszymy z pomocą. Udało nam się ostatnio porozmawiać z członkami zespołu. Rozmawiamy o obecnej sytuacji na rynku muzycznym, o najnowszym singlu (wydanym kilka miesięcy temu) oraz o planach na przyszłość grupy.
Na pytania Głosu Kultury odpowiada Janusz Mus, założyciel zespołu Brathanki i śpiewająca w zespole od ponad 10 lat – Aga Dyk.Co słychać u Brathanków?
U Brathanków słychać to, co u większości polskich zespołów muzycznych, czyli wielką ciszę i tęsknotę za normalnością i możliwością wystąpienia i zagrania koncertu dla wspaniałej publiczności.
Takiego bez koncertowego lata chyba jeszcze nie mieliście, odkąd istnieje zespół?
Bardzo ubolewamy nad takim stanem sytuacji. Jest nam ciężko, bo muzyka to przecież całe nasze życie, które pomału zaczyna z nas uchodzić tak jak powietrze z nadmuchanego balonu. Oczywiście to niczyja wina, że tak się dzieje, chociaż czasami nie rozumiem pewnych zachowań, różnego typu zgromadzeń i to całkiem liczebnych, których nie obowiązują takie obostrzenia i zakazy jak nas.
Jak zatem radzicie sobie w tej pandemicznej rzeczywistości, tak ciężkiej dla artystów….?
W czasie pandemii przeorganizowaliśmy swoje życie, swoje zajęcia i obowiązki. Na początku było dużo niepewności i obawy o swoje zdrowie i zdrowie najbliższych. Wiele pytań, jak się zabezpieczyć, co zrobić i gdzie się schować żeby uniknąć zarażenia Covidem.
Później było trochę lepiej a nawet całkiem sympatycznie, patrząc na całą tą sytuację przez pryzmat wolnego czasu (takie nieplanowane wakacje). To oczywiście przestało być miłe i sympatyczne w miarę upływu czasu, kiedy okazało się że nie pracujemy i nie zarabiamy na swoje utrzymanie . Taki stan mamy niestety do teraz i prawdopodobnie do końca roku już tak zostanie. Wierzymy że Covid-19 jak każda inna zaraza kiedyś odpuści i przyjdą jeszcze normalne czasy i będziemy mogli wrócić do tego co kochamy czyli do muzyki i do wspólnych spotkań z ludźmi na naszych koncertach.
Wasz ostatni singiel „Kantylena konwaliowa” miał swoją prapremierę tuż na początku pandemii… Dlaczego akurat wtedy?
Premiera singla „ Kantylena konwaliowa” miała miejsce na początku pandemii bo tak wynikało z naszego Brathankowego kalendarza. To Covid-19 pojawił się jak „Filip z konopi” i nie był w ogóle brany pod uwagę w naszych zespołowych planach.
Jak się okazało Covid-19 miał lepszą promocję niż nasz singiel :). Ale nie poddajemy się. Chcemy ponownie przypomnieć o tym utworze, bo uważamy, że zasługuje na drugie życie.
Kto wpadł na pomysł animowanego klipu?
Pomysł na animowany klip zrodził się naturalnie do otaczającego czasu pandemii, kiedy kontakty międzyludzkie zostały ograniczone do minimum. Stwierdziliśmy, że będzie to najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji.
Pytanie do Agi – czy nadal jesteś w zespole? :) Bo nie umknęło naszej uwadze, że wydałaś krótkie oświadczenie o tym, że odchodzisz zespołu? Co się wydarzyło?
To że sobie miło rozmawiamy – najlepiej świadczy o tym, że jestem i mam się dobrze. :)
Czy planujecie nowe utwory? Koncerty? Co wydarzy się w świecie Brathanków w najbliższym czasie?
W planach zespołu Brathanki są oczywiście nowe utwory, wiele nowych piosenek, które jak tylko okoliczności i zdrowie pozwolą to chcemy komponować, nagrywać i śpiewać na naszych koncertach. Mamy nadzieję, że czas koncertowy to rok przyszły, kiedy uporamy się z wirusem a naukowcy wynajdą lek na Covid-19. Wierzymy że najgorsze czasy mamy już za sobą i nigdy w przyszłości nie będziemy musieli zamykać się w swoich domach i już nigdy nie będziemy musieli odwoływać swoich koncertów z powodu epidemii czy innych kataklizmów. W najbliższym czasie kontynuacja promocji ostatniego singla „ Kantylena konwaliowa”, praca twórcza nad nowymi piosenkami i wyczekiwanie nowego lepszego jutra.