Prezentujemy line-up Halfway Festivalu, który odbędzie się w czerwcu

Halfway Festival to fantastyczne święto muzyki alternatywnej, które gromadzi znakomitych, nieoczywistych artystów i równie niebanalną publiczność. To festiwal dla osób, które lubią poszukiwać – ambitnych, ciekawych i świadomych odbiorców kultury. To wydarzenie skupiające się głównie na dwóch nurtach – songwriterskim i folkowym, które wciąż są doskonałym polem do odkrywania nowych, nieznanych jeszcze artystów, bądź muzyków popularnych tylko w konkretnych krajach. Prezentujemy line-up szóstej edycji Halfway Festivalu, która odbędzie się w dniach 24-25 czerwca.

Angel Olsen z dziewczynki z gitarą przeistoczyła się w jedną z najważniejszych artystek nurtu alternatywnego i singer-songwriterskiego. Gdy we wrześniu 2016 roku ukazała się jej trzecia płyta My Woman stało się jasne, że ten rok będzie należał m.in. do niej. Płyta zebrała entuzjastyczne recenzje krytyki na całym świecie (choć w Polsce wyjątkowo niewiele się o tej płycie mówiło) i znalazła się bardzo wysoko niemal we wszystkich podsumowaniach 2016 roku. Angel urodziła się w St. Louis w USA i ma swoim dorobku trzy płyty. Od kilku lat nagrywa dla wytwórni Jagjaguwar, w katalogu której znajdują się między innymi tacy artyści jak Bon Iver i Sharon van Etten. W czerwcu zawita do Polski po raz pierwszy.

Cass McCombs Band to jeden z najlepszych songwriterów naszych czasów okrzyknięty przez The New York Times. Jego najnowszy album Mangy Love to śmiałe połączenie eksperymentalnego soulu, psychodelii i solidnego rocka, którego owocem są dźwięki brzmiące na żywo lepiej niż kiedykolwiek. Cass jest w szczytowej formie, sięga po nowe brzmienia, a jego teksty są coraz lepsze, czego efektem jest najbardziej skłaniający do refleksji i kompletny album w jego dotychczasowej karierze.

Cate Le Bon pochodzi z Walii, ale aktualnie mieszka w Los Angeles. Śpiewa po angielsku i walijsku, a jeden ze swoich albumów zatytułowała… po polsku. CYRK wydany w 2012 roku to jak sama mówiła katalog podróżniczy, który kieruje nas do morza. Przeważnie pisuję o morzu, rozterkach sercowych i zwierzętach. Moja twórczość to kombinacja tych trzech wątków. Najnowsza płyta Le Bon to album wielowymiarowy, wypełniony surrealistycznymi tekstami i pytaniami, na które odpowiedź zna tylko sama Cate. Muzycznie Crab Day jest najpełniejszym z dotychczasowych krążków artystki i choć trudny do jednoznacznego zdefiniowania, to zdaniem krytyków przywodzi na myśl mieszankę The Velvet Underground z Nico i rockowe brzmienia z czasów świetności nowojorskiego klubu CBGB.

Christine Owman balansuje pomiędzy mrocznym, psychodelicznymi brzmieniami, a subtelną i marzycielską muzyką. W listopadzie 2016 roku ukazała się jej czwarta płyta When On Fire, w nagraniach której uczestniczyli Mark Lanegan (Screaming Trees, Queens of the Stone Age, Gutter Twins), SoKo, Karolina Engdahl (Vanna Inget, True Moon) i Erika Rosén (Swim) z B-side w współpracy z Neilem Keenerem z Wovenhand. Christine pasjonuje się muzyką od zawsze, mówi o sobie, że śpiewała zanim mogła mówić, komponowała zanim nauczyła się literować i zaczęła grać na wiolonczeli w wieku 5 lat. Po zakończeniu nauki w szkole średniej umiała już grać na kilku instrumentach oraz założyła swoją wytwórnię płytową. Od 2013 roku podpisała kontrakt z wytwórnią Glitterhouse, z którą nieprzerwanie współpracuje do dziś. Komponuje muzykę do spektakli teatralnych, nagrywa z wieloma zespołami i jeździ w trasy z SoKo oraz z kapelami: Wovenhand i Vanna Inget, a teraz także prezentując światu swoją własną muzykę.

Grúska Babúska – islandzki, ważny akcent podczas Halfway Festivalu, gdyż roku artyści z tego kraju odwiedzają Białystok. Nie inaczej będzie podczas szóstej edycji. Tym razem na festiwalu zagości Grúska Babúska, trzy dziewczyny – Arndís, Harpa i Guđrúna Birna – które w 2011 roku spotkały się, jak to w Islandii bywa, w barze i postanowiły wspólnie tworzyć muzykę. Muzyka, którą tworzą dziewczyny, jest mieszanką elektroniki i akustycznych dźwięków zaczerpniętych z islandzkiego folkloru. W ich twórczości słychać także inspiracje Múm i synthpopem. Na scenie wykorzystują zarówno podkłady z komputerów jak i żywe instrumenty – flet, ukelele, gitary, perkusję i różne inne przeszkadzajki. Zespół sporo koncertuje na Islandii często łącząc swoje występy z wizualizacjami i artystycznymi performancami. Dotychczas grupa wydała jedną płytę, kilka epek i serię 5 wideo.

Juana Molina pochodzi z Argentyny. W Ameryce Południowej była znana głównie jako komediowa aktorka serialowa, jednak w 1996 roku zaskoczyła wszystkich debiutując albumem Rara. Krytycy spodziewali się kolejnego celebryckiego projektu, a usłyszeli proste, bezpośrednie i intymne piosenki, które nie do końca spotkały się z ich entuzjazmem. Juana wyjechała do Los Angeles, gdzie znalazła zrozumienie dla swojej twórczości i postanowiła rozwijać się muzycznie. Wydawała kolejne albumy, które wciąż nie wywoływały zachwytu wśród Argentyńczyków, ale były doceniane na całym świecie (głównie w Japonii i Europie) i umacniały jej pozycję gwiazdy argentyńskiej awangardy jak pisał El Pais. Jej muzyka zaintrygowała Davida Byrne’a (Talking Heads), który zaprosił ją do supportowania jego amerykańskiej trasy koncertowej. Muzyka Juany jest unikatowa, w jej twórczości spotykają się ambient, neofolk, chillout, psychodelia, indie pop i folk.

Nive & The Deer Children. Nive Nielsen jest Innuitką. Pochodzi z Grenlandii, ale swoją ostatnią płytę tworzyła w wielu miejscach świata, zapraszając do współpracy znakomitych i uznanych muzyków. Śpiewa głównie po angielsku, choć ma swoim repertuarze sporo utworów wykonywanych po grenlandzku. Debiutowała z przytupem – jej pierwszy publiczny występ miał miejsce przed królową Danii i był transmitowany przez TV. Nive studiowała antropologię w Londynie, komponowała muzykę do filmów, a nawet zaliczyła epizod w hollywoodzkiej produkcji Podróż do Nowej Ziemi. Jej znakiem rozpoznawczym jest czerwone ukelele, które wiele lat temu dostała od Jana De Vroede, który obecnie jest jej mężem. Legenda głosi, że Nive i Jan pewnej srogiej zimy 2008 roku przebywali na Grenlandii i zaszyli się w ciepłym domu. Pogoda spacerom nie sprzyjała, więc zaczęli wspólnie komponować piosenki. I to był początek muzycznej historii Nive. W 2010 roku ukazała się debiutancka płyta Nive and The Deer Children zatytułowana Nive Signs, której produkcją zajmował się m.in. John Parish, a w 2015 roku ukazał się druga płyta Feet First wydana przez Glitterhouse Records. Muzyka Nive and The Deer Children to w dużym uproszczeniu mieszanka indie, folku z elementami kultury Inuitów, choć warto usłyszeć te dźwięki osobiście i ocenić subiektywnie.

The Veils, na którego czele stoi charyzmatyczny wokalista i gitarzysta Finn Andrews. Grupa istnieje od 15 lat i ma na swym koncie 5 krążków. Swoje płyty wydaje z zadziwiającą regularnością – co trzy lata. Znana z emocjonalnych koncertów grupa od początku istnienia podąża własną ścieżką alternatywnego grania, w 2016 roku wydała piąty bardzo dobrze przyjęty album Total Depravity, z którego pochodzi singiel Low Lays the Devil. Muzykę zespołu usłyszymy, a lidera zobaczymy, w nowym sezonie powracającego na srebrny ekran kultowego serialu Twin Peaks.

TORRES, czyli Mackenzie Scott to 26-letnia, stacjonująca w nowojorskim Brooklynie singer-songwriterka. Swoją muzyczną przygodę zaczęła podobno w… szkolnych musicalach. Pierwszy raz pod pseudonimem artystycznym wystąpiła w 2013 roku – zagrała koncerty i wydała płytę zatytułowaną nie inaczej niż Torres właśnie. Album szybko zdobył uznanie recenzentów, którzy porównywali ją do PJ Harvey, czy EMA i zachwycali się jej emocjonalnymi tekstami, a przede wszystkim silnym głosem. W 2015 roku światło dzienne ujrzał kolejny album Torres zatytułowany Sprinter. Nagrywała nie byle gdzie, bo w angielskich studiach – w Bridport z Robem Ellisem i w Bristolu z Adrianem Utleyem, gitarzystą Portishead. Jest najprostszy jak tylko mógł być – o swoim albumie mówi Mackenzie, jednocześnie deklarując tak różnorodne źródła inspiracji jak Funkadelic i Nirvana, czy Ray Bradbury i Joan Didion – zależało mi na stworzeniu czegoś, co bardzo mocno podkreśli moje połudoniowe, konserwatywne korzenie, ale jednocześnie zabrzmi futurystycznie, wręcz kosmicznie – dodaje artystka.

Shuma – czyli znakomita mieszanka białoruskich archaicznych pieśni stanowiących spuściznę po wschodniosłowiańskich pogańskich rytuałach oraz współczesnej elektroniki. Niezwykła i piękna muzyka połączona ze sztuką wizualną, deep atmosphere i prawdziwa głębia współczesnej białoruskiej duszy prosto z Mińska. Ostatni album zespołu Sonca został uznany w Białorusi najlepszym albumem folk 2016 roku i najlepszym albumem 2016 roku według zagranicznych dziennikarzy.

Starsabout to białostocki kwartet, który w swojej muzyce stawia zdecydowanie na atmosferę i przestrzeń. W ubiegłym roku zespół zadebiutował rozmarzoną, nostalgiczną płytą Halflights. Album został dostrzeżony w niezależnym środowisku muzycznym i był prezentowany m. in w radiowej Trójce (Minimax, Offensywa) oraz regionalnych i internetowych rozgłośniach. Dzięki krążkowi grupa zdobyła też słuchaczy poza granicami kraju. Starsabout aktualnie pracuje nad nagrywaniem nowego materiału, który przedpremierowo zaprezentuje na otwarcie 6. edycji Halfway Festival.
Szósta edycja Halfway Festival odbędzie się 24-25 czerwca 2017. Bilety dostępne na stronie: http://halfwayfestival.com/bilety.html.

Fot i inf.: Halfway Festival

Write a Review

Opublikowane przez

Małgorzata Kilijanek

Pasjonatka sztuki szeroko pojętej. Z wystawy chętnie pobiegnie do kina, zahaczy o targi książki, a w drodze powrotnej przeczyta w biegu fragment „Przekroju” czy „Magazynu Pismo”. Wielbicielka festiwali muzycznych oraz audycji radiowych, a także zagadnień naukowych, psychologii społecznej i czarnej kawy. Swoimi recenzjami, relacjami oraz poleceniami dzieli się z czytelniczkami i czytelnikami Głosu Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *