Z Peru do USA, czyli Madeinusa – ścieżka Claudii Llosy

Miłośnicy prozy Maria Vargas Llosy na pewno znają także jego rodaczkę – Claudię Llosę. Oboje odzwierciedlają w swych dziełach realia peruwiańskiego życia pełnego niezrozumiałych dla europejskiej kultury rytuałów i przesądów. Jeśli interesuję Cię odkrycie i zagłębienie wiedzy o tamtejszych realiach, bądź też chcesz się dowiedzieć dlaczego Claudia Llosa na tło swego najnowszego filmu wybrała przestrzeń zgoła odmienną od Peru, ten tekst jest dla Ciebie!

Claudia Llosa to peruwiańska reżyserka urodzona w Limie. Jej twórczość stanowi wymowny, antropologiczny i etnograficzny obraz tego, jak wygląda kultura peruwiańska. Ponieważ życie współczesne toczy się na ekranie(..), doświadczenie ludzkie stało się bardziej wizualne i wizualizowane niż kiedykolwiek wcześniej1 warto prześwietlić, zanalizować i zrozumieć filmy Llosy, w celu odnalezienia w nich elementów składających się na kulturę , w jakiej się wychowała. Kino to wspaniałe narzędzie edukacyjne i choć filmy Llosy nie opierają się na faktach, to można postrzegać je jako doskonałe lustro tego nieodkrytego zakątka świata. Tak jak Mario Vargas Llosa w swych książkach, tak Claudia Llosa w swoich ruchomych obrazach uchyla widzom rąbka tajemnicy o fascynującym i kulturowo odrębnym, hiszpańskojęzycznym, dalekim regionie leżącym w Ameryce Południowej.

Aby móc obiektywnie, czyli bezstronnie i bez uprzedzeń zdiagnozować i zbadać jakąkolwiek twórczość, trzeba założyć, że każdy przedmiot poznania jest poznawczo ciekawy jedynie wówczas, gdy pozbędziemy się mechanizmów porównawczych mogących zdyskredytować jedną ze stron. Mówiąc wprost – by móc opisać i zrozumieć obcą kulturę i jej przejawy, nie wystarczy tolerancja. To zdecydowanie za mało. Potrzeba czegoś więcej. Potrzeba otwartego umysłu i serca mogącego współodczuwać, empatii i wiedzy. Warto mieć świadomość występowania relatywizmu kulturowego, a konkretniej relatywizmu normatywnego wskazującego na fakt tworzenia wszystkich standardów kulturowo.  Nie ma transkulturowych standardów, na podstawie których można oceniać różne kultury na skali osiągnięć albo wartości. Co więcej, biorąc pod uwagę fakt kulturowej zmienności, nie ma powszechnie przyjętych pankulturowych standardów, na podstawie których mogą być one oceniane w oparciu o taką skalę 2 Jedynie przyjmując taką postawę, można docenić i dostrzec piękno filmów Claudii Llosy, niosących dużą dozę wartości poznawczych.

Procession

Madeinusa (2006), debiut reżyserski Claudi Llosy, rozpoczyna się pieśnią o wielce sugestywnych słowach wskazujących na trudy i cierpienie życia, głównie kobiecego: Przechodząc, patrz i obserwuj, jak żałosna jesteś, że ta ziemia więzi nas wszystkich tak samo. Słowa te są apoteozą przekonania o przedmiotowości peruwiańskich kobiet, które uwięzione są w prymacie męskiej dominacji. Wyrazem tego podejścia jest ukazany w filmie okres wielkanocny, od Wielkiego Piątku do niedzieli Zmartwychwstania, w którym to czasie Bóg jest ślepy, zatem można dopuszczać się wszystkich grzechów, m.in. współżycia z wybraną kobietą. Tytułowa Madeinusa to nastolatka, która odgrywa rolę Matki Boskiej składającej do grobu syna. W zamian za to ma dostąpić zaszczytu, raczej znikomego z punktu widzenia naszego kręgu kulturowego, rozdziewiczenia przez burmistrza. Na domiar złego burmistrzem jest ojciec, więc trwoga tego czynu wzrasta. Dziewczyna marzy o ucieczce z Limy, a gdy pojawia sie na to sposobność, odwraca się od niej, pozostając w starym układzie i hierarchii. Dzięki temu spójność społeczności zostaje zachowana, a to, co nowoczesne i obce, stłamszone. Madeinusa to film ukazujący życie Indian podporządkowane porom roku i świętom, na które z pogardą i niezrozumieniem spogląda biały przybysz. Tutaj wszystko jest autentyczne i nad wyraz prawdziwe, dlatego obraz ten można postrzegać jako paradokument. Skromość, rytualność i szczerość tego obrazu to elementy pobudzające ciekawość wobec dzieł młodej reżyserki.

skw_LaTetaAsustada_06

Gorzkie mleko (2009), a raczej mleko goryczy, które wyssała główna bohaterka z mlekiem matczynym to opowieść o dojrzewaniu, samotności i wielości traum, z którymi dane jest się rodzić kobietom w Peru. Film jest terapeutycznym zapisem krzywd wyrządzonych przez maoistów, z którymi borykała się ludność tego regionu. Krzywd, jakie współodczuwała Fausta, będąc w brzuchu matki.Wyśpiewuje ona frazę: Widziałam to wszystko z twojego brzucha, dlatego teraz noszę to piętno, brzemię, zwracając się w słowach do swojej ukochanej matki. Ponadto Gorzkie mleko pokazuje, że niezmiernie trudno pozbyć się uprzedzeń, bolączek i lęku przed poniżeniem, gwałtem i okrucieństwem. Mechanizmem obronnym, jaki wymyśla główna bohaterka filmu, jest umieszczenie w pochwie ziemniaka, bo jak sama mówi: Tylko odraza zatrzyma buntowników. Bulwa ta jest metaforą wszystkich ucisków, krzywd i poniżeń, jakie spotkały kobiety za życia matki dziewczyny. To także symboliczny wyraz przeciwstawienia się przedmiotowemu traktowaniu kobiet. Przez bulwę w drogach rodnych dziewczyna umiera z dnia na dzień, by wyplenić krzywdy wszystkich uprzedmiotowionych kobiet. W tym wymiarze Faustę można porównywać do Chrystusa, który umarł za grzechy. Dziewczyna musi jednak cierpieć dla dobra swojego i innych kobiet. Fausta żyje w permanentnym strachu i odrazie wobec mężczyzn, nie może pogodzić się z tym, co spotkało jej matkę, a także ze śmiercią swojej rodzicielki. Nie jest w stanie odciąć się od przeszłości, która jak tatuaż wryła się w jej umysł i ciało. Mimo tego obciążenia, na końcu filmu usuwa bulwę ze swojego ciała, otrzymuje nowe drzewko, które daje nadzieję na zakwitnięcie innemu rodzajowi myślenia. Zwieńczeniem tego dojmującego tworu jest perspektywa Fausty i jej spojrzenie na morze, do którego wyrzuca prochy matki. Dla niej może się ono okazać morzem możliwości, optymistyczną przesłanką na nową podróż, nową i lepszą jakość życia.

Magaly Solier

Poza walorami fabularnymi, wysoce artystycznymi i poznawczo wartościowymi docenionymi w 2009 roku na Festiwalu w Berlinie, film Gorzkie mleko wyróżnia potęgująca wrażenia subtelna, tradycyjna peruwiańska muzyka. Na uwagę zasługuje także gra aktorska Magaly Solier, wcielającej się uprzednio w rolę Madeinusy, która przez swą naturalność pozwala potencjalnemu widzowi zinternalizować i uwierzyć w oglądaną historię.

Cechy charakterystyczne i wspólne dla obu filmów to:

  • można je nazwać tzw. etnografią wizualną (widz wzbogacony zostaje o wiedzę dotyczącą kultury, zachowań, życia codziennego Peruwiańczyków);
  • myślenie magiczne;
  • rutynowość działań bohaterów;
  • kobieca perspektywa, podkreślenie przedmiotowego traktowania kobiet;
  • rytuały (przejścia, śpiew jako motyw przewodni);
  • etnograficzna dokładność;
  • występująca symbolika ( np. zdechłe zwierzęta);
  • patriarchat, kobiety pod prymatem mężczyzn;
  • śmierć, jej wartość i ciężar;
  • oddany klimat i koloryt kulturowy;
  • nawiązania do religii i jej symboliki.

maxresdefault

Dotychczasową twórczość Claudii Llosy określiłabym mianem wysublimowanej sztuki na wysokim artystycznym poziomie, dzieki której przybliżona zostaje znajomość dalekiego i nieznanego zakątka Ameryki Łacińskiej, jaką jest Peru. Inaczej sytuacja wyglada z najnowszym filmen Aloft , w którym reżyserka oddala się od swych korzeni i umiejscawia historię w Ameryce Północnej. Zaskakuje, przeraża, ale i ukazuje nowy etap poszukiwań środków wyrazu oraz tematyki. Przez pięć lat od ostatniego filmu reżyserka zbierała ekipę i producentów, by w konwencji otrzymać dzieło bliższe amerykańskim, zgoła meanstreamowym produkcjom aniżeli dotychczas. Wszystko za sprawą producentów serialu Breaking Bad oraz iście hollywoodzkiej obsadzie, w skład której weszli m.in.: Jennifer Connelly, Melanie Laurent czy Cillian Murphy. Ryzykowne zagranie, na jakie postawiła reżyserka, tylko w połowie się opłaciło. Na pewno przyniosło jej większy rozgłos i choć aktorzy naprawdę podołali wyzwaniu, film utracił paradokumentalny wymiar, do jakiego przyzwyczajony został widz. Reżyserka pożegnała się z peruwiańskim mistycyzmem będącym dotąd najbardziej charakterystycznym elementem wyróżniającym jej filmografię, lecz nie porzuciła swego antropologicznego i kulturowego zamiłowania dokumentnie. Przeniosła jedynie obszar zainteresowań poza własną kulturę, pozostając jednak w sferze symboli, rytuałów i myślenia magicznego. Aloft – w polskim tłumaczeniu Do nieba – to nielinearna, poszatkowana historia, pełna retrospektyw, w której do czynienia mamy z chęcią ukazania zawiłych kolei losów pewnej rodziny. Śmierć, choroby i przeciwności losu splatają się tu z zamiłowaniem do piękna przyrody, rolą natury i zwierząt w życiu człowieka oraz potęgą energii uzdrawiania. Tą ostatnią siłą dysponuje Nana, kobieta z traumatycznymi doświadczeniami, która porzuca życie rodzinne na rzecz samotności i pomocy innym. W tym kontekście najnowszy film Claudii Llosy jest radykalnie odmienny od poprzednich, gdyż kobieta odkrywa w nim w końcu swą siłę i moc oraz poddaje się jej, czego nie dokonała dotąd do końca żadna z bohaterek. Widać tutaj bezprecedensową rolę kultury, z jakiej wyrasta moc bądź niemoc kobieca. Cieszą związki z poprzednimi produkcjami oraz spójność w podejmowanych tematykach, gdyż poza nimi Aloft stracił nieco cząstkę tej niewypowiedzianej i nie do końca uchwytnej nuty oryginalności i artyzmu. Nie wiem jednak, czy bez znajomości filmografii peruwiańskiej reżyserki oraz bez wiedzy o jej pochodzeniu można docenić Do nieba na tyle, na ile zapewne zasługuje. Filmem tym Llosa nie była w stanie powtórzyć sukcesu „Gorzkiego mleka na Międzynarodowym Festiwalu Filmowy Berlinie. Liczę na wzlot w tej sinusoidalnej karierze.

donieba-foto

1 Mirzoeff N., Czym jest kultura wizualna? [w:] Fotospołeczeństwo. Antologia tekstów z socjologii wizualnej, pod red. Boguni-Borowskiej M., Sztompki P., Wyd. Znak, Kraków 2012, str. 158

2 Spiro M.E., Relatywizm kulturowy i przyszłość antropologii kulturowej [w:] Badanie kultury. Elementy teorii antropologicznej. Kontynuacje, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006, str. 28

Fot.: Kino Świat, Ap Manana

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Szwabowicz

Socjolożka z wykształcenia, bibliotekarka z przypadku, joginka z wyboru. Pieśniarka zespołu śpiewu tradycyjnego Źdźbło. Pasjonatka world music i ruchomych obrazów, w szczególności francuskiej Nowej Fali i twórczości Pedra Almódovara. Absolwentka studium z zakresu filmoznawstwa organizowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej i Uniwersytet SWPS w Warszawie. Członkini Scope100 (edycja 2016) - projektu online stworzonego przez firmę dystrybucyjną Gutek Film z myślą o widzach, dla których kino jest życiową pasją. Uczestnicy projektu zadecydują, które filmy pokazywane do tej pory jedynie na zagranicznych festiwalach, trafią do polskiej dystrybucji. Kontakt: mag.nowinska@gmail.com

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *