raz dwa trzy wchodzisz do gry

Dziecięce zabawy z Salem – Eren Celeboglu, Ari Costa – „Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry!”

Dziś premiera horroru Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry!. Dystrybutorem produkcji jest Best Film, my zaś objęliśmy go patronatem medialnym. Zapraszamy do lektury premierowej recenzji filmu z Asą Butterfieldem oraz Natalią Dyer w rolach głównych. 

Film Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry! prezentuje interesujący zarys fabularny, który łączy ponurą atmosferę (tego) miasteczka Salem w Massachusetts z młodzieżowym horrorem. Opowiada o dwójce braci, którzy przypadkowo odkrywają przeklęty nóż uwalniający demona. Demon zmusza ich do udziału w makabrycznych, śmiertelnych wersjach dziecięcych gier, w których nie ma zwycięzców, tylko ocaleni. Ta koncepcja dodaje filmowi unikalnego charakteru, łącząc niewinność dzieciństwa z mrokiem nadnaturalnych sił, co nadaje mu wyjątkowego napięcia i niepewności. 

Problematyka filmu Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry! skupia się na wykorzystaniu dziecięcych gier jako mechanizmu strachu w horrorze, co jest świeżym i pomysłowym podejściem. Składając hołd mrocznej historii Salem, film przewrotnie wplata elementy nadprzyrodzone w codzienne zabawy, tworząc zaskakującą mieszankę nostalgii i grozy. Pozytywnym aspektem jest zaangażowanie utalentowanej, młodej obsady, która z entuzjazmem oddaje się swoim rolom, dodając energii i głębi scenariuszowi. Filmowi nie brakuje też momentów, które skutecznie budują napięcie, a jego koncept ma potencjał, aby zainspirować przyszłe twórcze podejścia do gatunku, jakim jest horror. 

Jak już wspomniałem, film Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry! bawi się konwencją horroru, przekształcając dziecięce zabawy w podstawę dla swojego mrocznego świata. Twórcy podejmują interesującą próbę, aby nadać nowe znaczenie takim grom, jak zabawa w chowanego, w berka czy w wisielca, przesycając je ponurym nastrojem. Mimo że efekty cyfrowe były subtelne, to jednak momenty, takie jak niepokojący widok szubienicy na gałęzi drzewa, potrafiły stworzyć naprawdę niepokojącą atmosferę. Młoda obsada, w tym Natalia Dyer, Benjamin Evan Ainsworth i Asa Butterfield, wykazuje się zaangażowaniem, a ich postacie momentami skutecznie budują napięcie. Film ma momenty, choć nie do końca wykorzystuje swój potencjał, pozostawiając widzów z ciekawością, jak daleko twórcy mogliby się posunąć, gdyby bardziej rozwinięto scenariuszowe pomysły. Co oczywiście nie znaczy, że mamy do czynienia ze złą produkcją – wręcz przeciwnie. 

Asa Butterfield w filmie Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry! zrywa z dotychczasowym wizerunkiem niewinnych ról, wcielając się w postać Marcusa Fletchera – marudnego i cynicznego charakteru. W pierwszej połowie filmu aktor prezentuje imponującą gamę emocji i intensywność, następnie jego gra w drugiej części, kiedy to jego postać zostaje opętana, przechodzi w kamp. Butterfield wykazuje  świetną chemię z partnerami z planu, jednak jego kreacja opętanego Marcusa, w której wyraźnie czuć inspirację klaunem Pennywisem z najnowszej ekranizacji prozy Stephena Kinga oraz Jokerem w wykonaniu Heatha Ledgera może być dla niektórych widzów pewną przesadą. Mnie to przekonuje, bawiłem się przednio, obserwując aktorską żonglerkę Butterfielda, który kojarzy mi się raczej z ekranowymi „ciapciakami”. 

Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry! warto obejrzeć ze względu na kilka kluczowych elementów. Po pierwsze: pomysłowe wykorzystanie dziecięcych gier jako środków do straszenia wprowadza powiew świeżości do gatunku, serwując horror oferujący nieco inną formę interakcji z widzem. Po drugie, obsada z popularnymi ostatnio Natalią Dyer i Asą Butterfieldem na czele pokazuje swoje aktorskie możliwości, przyjmując mniej konwencjonalne role. Trzecim argumentem jest ciekawe tło historii Salem, które dodaje głębi narracji. Chociaż film ma swoje niedociągnięcia, to jednak stanowi on propozycję, która może być interesująca dla fanów horroru, pragnących zobaczyć coś innego niż standardowe podejście do strachu.

Fot.: Best Film

raz dwa trzy wchodzisz do gry

Overview

Ocena
7 / 10
7

Write a Review

Opublikowane przez

Mateusz Cyra

Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.  

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *