moralisci

Pożegnanie z Bullerbyn – Katarzyna Tubylewicz – „Moraliści” [recenzja]

Szwecja ma bardzo wyraźny wizerunek. Od lat uchodzi za niedościgniony wzór pod każdym względem. To spokojny, bogaty, neutralny, tolerancyjny, zsekularyzowany i  nowoczesny kraj. Jako pierwszy wprowadził zakaz bicia dzieci i jako pierwszy dał prawo mężczyznom do korzystania z urlopów ojcowskich. Nic dziwnego, że do dziś najlepiej się tu ma państwo opiekuńcze. To na książkach Astrid Lindgren wychowała się co najmniej połowa dzieci na świecie. W końcu stąd pochodzi tak bardzo przez nas lubiana IKEA i grupa ABBA. Mimo tego pozytywnego wizerunku od czasu kryzysu migracyjnego, który uwypuklił nieznane dotąd problemy z integracją imigrantów, o Szwecji zaczęło się mówić także w kontekście negatywnym. Pojawiły się artykuły o „pożegnaniu z Bullerbyn”, jak również transparenty głoszące, że Szwecja ma najwięcej gwałtów na świecie. W związku z falą artykułów opisujących rzekomy chaos, Instytut Szwedzki wraz z Ministerstwem Spraw Zagranicznych przeznaczyli specjalne środki na dementowanie nieprawdziwych i demonizujących informacji. Jaki zatem obraz Szwecji przedstawi nam w Moralistach Katarzyna Tubylewicz?

Szwecja jest ewenementem. Tolerancja społeczeństwa względem siebie i obcokrajowców zadziwia wszystkich. Panują tu zupełnie inne zasady grzeczności i dobrego wychowania. Kraj ten stał się uosobieniem wartości europejskich, lecz by je kultywować, musi je również zweryfikować. Należy także do najbardziej równouprawnionych krajów świata. Dlatego organizatorzy warsztatów czy kursów w Livstycker, których odbiorcami są osoby wywodzące się z różnych kultur, na każdym kroku starają się podkreślać, że mężczyzna i kobieta mają taką samą wartość. Mimo to dochodzi tam do mordów honorowych, które wywodzą się z kuriozalnego przekonania, że honor mężczyzny zależy od seksualności kobiety. Tym samym płeć kobiety staje się dla niej największym wrogiem i to nie zmienia się wraz z miejscem zamieszkania.

Zadziwia więc fakt, że mimo otwartości społeczeństwa, w dzielnicy Skarholmem mieszka coraz mniej Szwedów. Opisywane przez amerykańskich socjologów zjawisko white flight (ucieczka białych z dzielnic wielokulturowych) rozpanoszyło się tu na dobre. Okazuje się, że Szwedzi zaczynają się wyprowadzać, gdy liczba imigrantów z krajów pozaeuropejskich wynosi od trzech do czterech procent. W taki sposób zaczynają powstawać „getta etniczne”, które rządzą się własnymi prawami, przywiezionymi często z ojczyzny. To jedynie wycinek rzeczywistości przedstawionej w pogłębionych wywiadach, z których składa się książka. Tematami przewodnimi są: tolerancja, odmienność, pozycja kobiety, człowieczeństwo i powinności, ale także państwo, rasizm, imigranci i uchodźcy.

Autorka żyje w Szwecji od siedemnastu lat. Mimo to, opowiadając o niej, zawsze używa określenia „oni”. Dlaczego? Bo aby obiektywnie przedstawić ten naród i jego mentalność, najlepiej ustawić się w pozycji zewnętrznego obserwatora. Szwecja ma bowiem bardzo wyraźny wizerunek. Dla jednych pozostanie tolerancyjna i wręcz nadopiekuńcza, dla innych stanowić będzie ostoję multikulturowości i homoseksualizmu. Moraliści nie będą jednak przekonywać do siebie ani jednej, ani drugiej grupy. Sam tytuł można przyjąć wprost, bo Szwedzi bezsprzecznie okazują się idealistami i moralistami. Jednak Katarzyna Tubylewicz podejmuje bardzo gorący temat, jaki stanowi fala imigrantów. Stara się dać głos wszystkim, którzy się z nimi zetknęli, i im samym. Nikogo nie wyróżnia. Nie stara się udowodnić żadnej z góry postawionej tezy. Ocenę pozostawia czytelnikowi. I myślę, że właśnie dlatego Moralistów czyta się z takim zaangażowaniem i przejęciem zarazem. Bezsprzecznie jest to książka, którą w dobie problemów, z którymi boryka się cała Europa, każdy powinien przeczytać.

Fot. Wielka Litera

moralisci

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *