Początek ery strzelców – Dave Cullen – „Columbine. Masakra w amerykańskim liceum”

To, co zdarzyło się w Columbine w stanie Kolorado w 1999 roku, przeszło do historii jako jedna z największych masowych strzelanin na terenie szkoły w Stanach Zjednoczonych. Dwóch uczniów, Dylan i Eric, przyszło do szkoły z arsenałem zdolnym wysadzić placówkę w powietrze. I tym samym zabić jak najwięcej osób. Columbine. Masakra w amerykańskim liceum Dave’a Cullena opowiada jak najszerzej o tym, co doprowadziło do zbrodni, jaki był przebieg strzelaniny i o tym, co działo się potem. Jak radziły sobie rodziny ofiar? Jak masakra w szkole wpłynęła na amerykańskie społeczeństwo? W kontekście nie tylko tamtej tragedii, ale też dzisiejszych medialnych doniesień, o coraz to większej liczbie strzelanin w szkołach, należy przyjrzeć się książce z dużym niepokojem i uważnością, gdyż pokazuje ona mechanizmy sprawców, a także łatwość dostępu do broni w USA oraz samonakręcającą się spiralę przemocy, która dotyka w tej chwili nie tylko szkół i uczniów, osób niedojrzałych psychicznie, ale także miejsc pracy, kościołów, centrum handlowych – wszystkich tych miejsc, w których zginąć może jak najwięcej ludzi. 

 

Kulisy masakry

Niedawno oglądałam The Fallout, który jest bardzo kameralnym dramatem o następstwach szkolnej strzelaniny. Był to jeden z ciekawszych nowych filmów w tej tematyce, jednak nie zapominajmy, że popkultura w mniej lub bardziej delikatny sposób próbowała nawiązywać do masowych szkolnych strzelanin. SłońMusimy porozmawiać o Kevinie to na pewno dwa kolejne warte uwagi filmy, które dotykają tego problemu.

W przypadku książki Dave’a Cullena mamy do czynienia z reportażem, który rozkłada na czynniki pierwsze kulisy masakry w Columbine High School w Kolorado w 1999 roku. Jak to się stało, że dwójka niespełna osiemnastolatków dokonała takiego czynu? Czynu, w którym zginęło 13 osób i wiele innych zostało rannych?

Reportaż krok po kroku oprowadza nas po kulisach zamachu w Columbine. Przede wszystkim poznajemy dwóch sprawców, Dylana i Erica,  którzy z drobiazgowością przeprowadzali swój plan zabicia jak największej liczby osób w szkole. Przez to oraz nieskupianie się przez autora na jakimkolwiek wytykaniu czy osądzaniu czynów, reportaż Columbine. Masakra w amerykańskim liceum czyta się jak rasowy thriller, którego zakończenie już dawno znamy. To duży ładunek emocji dla czytelnika, który być może pewnego ujęcia zdarzeń, w ten czy inny sposób, mógłby się nie spodziewać.

Ameryka się boi

Tak, jak pisałam wcześniej, książka Cullena to nie tylko szczegółowe przedstawienie strzelaniny, ale także jej następstwa i szeroki kontekst społeczny. To pokazanie obezwładniającego strachu amerykańskiego społeczeństwa, które tak zwyczajnie boi się posłać dzieci do szkół. Czy na pewno wrócą? To pytanie dręczy wielu, ale wtedy, w 1999 roku, nie było jeszcze w powszechnej świadomości wizerunku strzelca, świadomości, że ktoś może wziąć do placówki broń i zacząć strzelać. To wszystko dopiero się zaczynało. I o tym też mówi reportaż Cullena.

Pewne kwestie jednak mi zgrzytały, gdyż przedstawienie faktów mieszało się czasem ze zbyt bujną wyobraźnią autora, który chciał szerzej pokazać nam to, co być może myśleli sprawcy. Nie wiem, czy w kontekście takiej publikacji to dobry pomysł, bo czasami można było odnieść wrażenie, że to Dylan i Eric są bohaterami książki. Jednak to tylko momenty, w których czułam się niekomfortowo z tego powodu, a całość reportażu jednak jest na tyle rewelacyjna, że przymykam na to oko. Bo w tym reportażu jest wszystko, począwszy od dobrze skrojonej akcji, opisu zdarzenia, które przemyka po pierwszych kilkudziesięciu stronach, nie dając nam złapać oddechu. Bo wszystko dzieje się bardzo szybko. Na późniejszych stronach następuje jednak bardzo ważna próba znalezienia odpowiedzi na pytania – dlaczego? Dlaczego zabili? Co złożyło się na to, że dwóch młodych chłopaków zabrakło do szkoły broń, chcąc ją wysadzić? A kiedy im się nie udało, to zaczęli strzelać do napotkanych uczniów i nauczycieli? Skąd tak wielka nienawiść?

Pisany przez 10 lat reportaż Cullena obnaża naprawdę sensacyjne wątki sprawy strzelaniny w Columbine. Pokazuje nieudolność policji, władz. Mówi także o wielkim wpływie mediów na tego typu zdarzenia – to, jak kształtował się obraz zabójców z Columbine, to temat naprawdę szeroki, ale także bardzo dobrze tutaj w książce uchwycony.

Columbine. Masakra w amerykańskim liceum nie pomija też niewygodnych tematów. Mówi o ostracyzmie społecznym, który dotknął rodziny zamachowców, niewinnych przecież, a przynajmniej nie celowo i świadomie. Mówi o mitach, które narosły wokół pewnych wydarzeń, a które tak naprawdę nie miały miejsca lub zostały przez media wyolbrzymione. Świadomy czytelnik musi sobie jednak zdawać sprawę, że pewne kryteria reportażu są tutaj płynne i przejście od faktów do fantazji może być ledwo dostrzegalne. Dlatego dobrze, jeśli książkę Columbine czytamy z jakąś już porcją wiedzy na temat tej strzelaniny, aby móc wyłapać te niuanse, o których pisze Cullen.

Write a Review

Opublikowane przez

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *