fabelmanowie

Narodziny pasji  – Steven Spielberg  – „Fabelmanowie”

Niełatwo przekuć dziecięce marzenia w swoja pracę. Pracę, która będzie podziwiana przez wszystkich na świecie. A kolejne pokolenia będą czerpać inspiracje z niej dla swoich dzieł. Czy możliwe, że liczy się tylko łut szczęścia? Czy wszystko jest przypadkiem? A może ta doskonałość jest okupiona masą wyrzeczeń, cierpień i decyzji dorosłych, którzy na wczesnych etapach życia podejmują za nas najważniejsze decyzje? O czym są Fabelmanowie? O pasji małego Sammy’ego (w rzeczywistości Stevena Spielberga), która stała się dla niego sensem życia i wspaniałą przygodą, w którą zabiera ze sobą Odbiorców jego dzieł.

Steven Spielberg w Fabelmanach opowiada swoją historię, nie szczędząc nam, odbiorcom, chwil pełnych radości, zwątpienia, miłości, zakłopotania czy walki o swoje marzenia. Film (nominowany do Złotych Globów) rozpoczyna się niewinnie – poznajemy rodzinę Fabelmanów, którzy pewnego pięknego dnia postanawiają zabrać syna do kina (pierwszy raz w jego życiu) i próbują go nakłonić do wejścia. Młody Fabelman, który początkowo opiera się i boi nowych wrażeń, ulega namowom rodziców Mitzi (Michelle Williams) oraz Burtowi (Paul Dano).I tutaj zaczyna się jego przygoda…

Młody widz był tak zaoferowany tym, co zobaczył, że niczym opętany zaczął odtwarzać w myślach poszczególne sceny z filmu. Jego pasja nie rozwinęłaby się, gdyby nie jego Matka, która podobnie jak syn była artystyczną duszą. Stłamszona do roli pani domu nigdy nie odniosła światowej kariery pianistki. Czy żałowała? Moim zdaniem po trosze tak. Była szczęśliwa, że ma kochającą rodzinę, jednak zawsze jej czegoś brakowało. Brak spełnienia napędzał ją do rozwoju pasji syna. W tajemnicy przed tym bardziej racjonalizatorskim, inżynierskim spojrzeniem męża podarowała synowi  kamerę. Prezent, który zmienił postrzeganie świata przez młodego Spielberga. Hobby było początkowo akceptowane przez oboje rodziców. Jednak z czasem Burt zaczął podcinać skrzydła synowi. Starając się go przekonać do bardziej trafionych zawodów, zmuszał go tym samym  do porzucenia pasji.

Reżyser doskonale ukazał rozdarcie dziecka, które chce zaspokoić potrzeby rodzica, mimo że są one niezgodne z tym, co samo czuje. Oglądając film, sama miała moralną zagwozdkę, co zrobiłabym na miejscu Sammy’ego, a co na miejscu jego rodziców. Odpowiedź nie była jednoznaczna. Jednak mimo sprzeciwu ojca Sammy (Gabriel Labelle) traktował pasję jako zajęcie dodatkowe, dzięki któremu rozwijał się kulturowo, miał większy kontakt z rówieśnikami. Jednak wiadomo, że życie jest przewrotne i nad Sammym zaczynają się kłębić czarne chmury.

Duch Stevena Spielberga jest wyczuwalny podczas oglądania całego filmu – ja wyszłam oczarowana z tego seansu. Nie jest to na pewno zwykła historia o kolejnej rodzinie, która zmaga się ze swoimi problemami. Podczas oglądania towarzyszyły mi skrajne emocje – szczęście, smutek, rozczarowanie, złość, przebaczenie, a czasem też rozgrzeszenie. Reżyser świetnie ukazał wszystkich członków rodziny, nie faworyzując żadnego z nich. Matka – oprócz tego, że marzycielka, okazuje się indywidualistką. Ojciec – nieczuły emocjonalnie, okazuje się emocjonalnym wrakiem.

Nikt z rodziny nie został wybielony, wrzucony na piedestał. Steven Spielberg stał się wielkim reżyserem, ze względu na swoją tytaniczną pracę, wypracowany na przestrzeni lat sposób radzenia sobie z problemami. Bez wątpienia inna percepcja świata pomogła mu przezwyciężyć trudy życia, jego nieprzewidywalność i brak poczucia constans.

Z całego serca polecam Fabelmanów jako odskocznię od szarej rzeczywistości. Jest to historia rodziny – w pewnym sensie podobnej do naszych. Rodziny zmagającej się z niezrozumieniem, stojącej przez trudnymi wyborami, momentami nierozumiejącej potrzeb konkretnych członków.

Fot.: Monoliths Films

fabelmanowie

Overview

Write a Review

Opublikowane przez

Patrycja Słodownik

Uwielbia spędzać czas na czytaniu książek z gatunku: thriller, horror, kryminał. Kocha mocne wrażenia, intrygi, tajemnice oraz niejednoznaczne postaci. Nie pogardzi książkami o rozwoju osobistym, w myśl zasady, że człowiek uczy się o sobie przez całe życie. Wolny czas spędza także w kinie i teatrze. Nie lubi nudy, więc stara się wycisnąć życie jak cytrynę!

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *