Halfway Festival 2018: dzień trzeci [relacja]

Halfway Festival jest fantastycznym świętem muzyki alternatywnej, które gromadzi co roku znakomitych, nieoczywistych artystów i równie niebanalną publiczność. To festiwal dla osób, które lubią poszukiwać – ambitnych, ciekawych i świadomych odbiorców kultury. To wydarzenie skupiające się głównie na dwóch nurtach – songwriterskim i folkowym, które wciąż są doskonałym polem do odkrywania nowych, nieznanych jeszcze artystów, bądź muzyków popularnych tylko w konkretnych krajach. W Białymstoku gościli już artyści z różnych części Europy i Stanów Zjednoczonych. Halfway Festival 2018 trwa od 29 czerwca do 1 lipca, a my przedstawiamy relację z trzeciego dnia festiwalu, podczas którego wystąpili: Francis Tuan, TONQIXOD, Anna Ternheim, Orchestre Tout Puissant Marcel Duchamp XXL oraz The Besnard Lakes.

Kolejny odwiedzony przez nas festiwalowy adres z cyklu miejsc przyjaznych festiwalowiczom to Kwestia Czasu – restauracja z pysznymi podlaskimi specjałami oraz miejsce spotkań kuchni ze sztuką. Podczas Halfwaya na jej ścianach zagościła galeria związana z poprzednimi edycjami (dostępna do końca wakacji), odbywały się tam również panele dyskusyjne dotyczące muzyki oraz tekstów do niej.

Na terenie opery jako pierwszy na scenie pojawił się Francis Tuan, który wraz z Ajdą Wyglądacz i Pawłem Drygasem, pokazał jak tworzyć muzykę z pogranicza etnicznych dźwięków wietnamskich i elektroniki. Nie brakowało tanecznych rytmów, utworów z minialbumu Poems, czyli muzycznych adaptacji wierszy anglojęzycznych poetów (jak E.E. Cummings czy William Blake). Użyciu instrumentów prosto z Wietnamu towarzyszył looping, a artysta poinformował odbiorców, iż na jednym z festiwali, na których grał, po jego występie nie spełniła się deszczowa prognoza pogody, więc historia może się powtórzyć. Brzmiało to bardzo optymistycznie, czemu mógł przeczyć nadmiar chmur na niebie oraz zapowiedzi deszczu. Ku uciesze wszystkich, do końca dnia ulewa nie przeszkodziła festiwalowiczom, którzy zmagać musieli się jedynie z krótkimi momentami mżawki (i nie najwyższą temperaturą oscylującą na granicy jedenastu stopni).

Następnie na scenie zagościli białoruscy sąsiedzi Polaków – TONQIXOD, czyli Maksim Subach, Andrei Aliakseyenka i Uladzimir Liankievič, którzy zaprezentowali mieszankę jazzu i rockowej psychodelii. W 2015 zostali laureatami festiwalu „Basowiszcza”, jednego z najważniejszych festiwali muzyki na Białorusi. Podczas występu lider grupy starał się nawiązać kontakt z publicznością używając języka polskiego, co zostało ciepło przyjęte. Pod względem muzycznym docenić należało odpowiednio zsynchronizowaną współpracę muzyków.

W finałowej trójce wykonawców znalazła się Anna Ternheim – szwedzka wokalistka i songwriterka, która łączy karierę w Szwecji i w USA (od dziesięciu lat mieszka w Nowym Jorku). Jej koncert okazał się jednym z najlepszych tegorocznego festiwalu, a krystalicznie czysty głos przyprawiał widownię o przyspieszone bicie serc. Artystka opowiadała o swoich utworach oraz związanych z nimi inspiracjach płynących z życiowych doświadczeń. Szczerość przekazu kobiety na określonym etapie życia wzruszała publiczność i prowadzącą siódmą edycję festiwalu. Ostatni album Ternheim All the Way to Rio zawiera klimatyczne kompozycje, a promująca go trasa składa się z kameralnych koncertów, podczas których artystce towarzyszy tylko jeden multiinstrumentalista, Martin Hederos. Nie inaczej działo się na Podlasiu. Duet, który można było obserwować z widowni białostockiego amfiteatru oczarowywał, a owacje na stojąco były zaproszeniem do jego ponownego pojawienia się na scenie.

W wyjątkowo barwną podróż muzyczną zabrała odbiorców grupa Orchestre Tout Puissant Marcel Duchamp XXL, grająca szalone połączenie współczesnych dźwięków: jazzu, folku, punku, world music i indie. Jeden utwór wystarczył by poderwać ludzi z miejsc, co nie udało się dotąd żadnemu z wykonawców (wcześniej tylko część widowni poddawała się takim propozycjom). Niesamowita radość goszcząca na twarzach muzyków udzieliła się widowni, która spontanicznie weszła na scenę. Kiedy ochroniarze starali się odwieść fanów od tego pomysłu, zareagowała orkiestra, prosząc o pozwolenie im przebywania na estradzie. Występ ten idealnie obrazował halfwayowe motto: festiwal bez barier.

Nie mogłyśmy wyobrazić sobie lepszego zakończenia Halfwaya 2018 niż koncert The Besnard Lakes z kanadyjskiej prowincji Saskatchewan, gdzie znajduje się jezioro, od którego zespół zaczerpnął pomysł na nazwę (to tam powstało większość pomysłów na ich piosenki). Para liderów to małżeństwo Jace’a Laska i Olgi Goreas, którzy są ważnymi postaciami montrealskiej sceny niezależnej, wyrosłej w duchu DIY. Obecnie Jace prowadzi wytwórnię muzyczną Breakglass Studio, ale zdradził nam w wywiadzie (który w najbliższym czasie opublikujemy), iż zamiast chodzić na koncerty jako widz, woli pracować w ogrodzie. W Białymstoku zespół The Besnard Lakes, w skład którego wchodzą oprócz wspomnianej pary: Kevin Laing, Sheenah Ko oraz Robbie MacArthur, zaprezentował psychodeliczną ścianę dźwięku. Artyści byli ze sobą niesamowicie zgrani, czyniąc koncert hipnotyzującym i nie dającym o sobie zapomnieć, szczególnie entuzjastom shoegaze’owych brzmień i dream popu. W odległości kilku metrów od muzyków można było zamknąć oczy i zatopić się w czarujących dźwiękach, które określić można perfekcyjnymi. Widowisko dołączyło do grupy najlepszych tego wieczoru, jak i całej tegorocznej edycji festiwalu.

Tegoroczny Halfway Festival obył się bez większych opadów, a chłód nie był w stanie przeszkodzić fantastycznej zabawie pod sceną. Po raz kolejny doświadczyć można było intymnego kontaktu z twórcami, w którym nie przeszkadzały żadne barierki ani bariery. Kameralność to coś, co wyróżnia białostocki festiwal spośród wszystkich innych i sprawia, że chce się tam wracać. Ciekawe wydarzenia towarzyszące występom wspaniałych artystów oraz klimatyczność terenu Opery i Filharmonii Podlaskiej gwarantują kolekcjonowanie wyjątkowych wspomnień. By samemu się o tym przekonać, warto już dziś planować udział w kolejnej edycji.

DZIEŃ PIERWSZY

DZIEŃ DRUGI

Z Białegostoku relacjonują Małgorzata Kilijanek i Izabela Maziejuk.
Fot.: Małgorzata Kilijanek, Izabela Maziejuk

Write a Review

Opublikowane przez

Małgorzata Kilijanek

Pasjonatka sztuki szeroko pojętej. Z wystawy chętnie pobiegnie do kina, zahaczy o targi książki, a w drodze powrotnej przeczyta w biegu fragment „Przekroju” czy „Magazynu Pismo”. Wielbicielka festiwali muzycznych oraz audycji radiowych, a także zagadnień naukowych, psychologii społecznej i czarnej kawy. Swoimi recenzjami, relacjami oraz poleceniami dzieli się z czytelniczkami i czytelnikami Głosu Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *