proceder

Życie w ekstremalnej formie – Michał Węgrzyn – „Proceder” [recenzja]

Proceder to kolejny film braci Węgrzyn, zdecydowanie lepszy niż poprzednia Wściekłość z 2017 roku, która miała być czymś na kształt polskiej wersji Locke’a w reżyserii  Stevena Knighta.  W tym przypadku mamy do czynienia z historią opowiadającą o życiu rapera, Tomasza Chady, tragicznie zmarłego w marcu 2018 roku, którego zarówno losy, jak i sama śmierć, budzą do dzisiaj wiele kontrowersji i rodzą niemało teorii spiskowych. 

Od samego początku wiemy, nawet jeśli nie jesteśmy obeznani z twórczością i życiorysem rapera, że nie będzie to historia usłana różami. W początkowych scenach poznajemy Chadę, w którego rolę wciela się znakomity Piotr Witkowski, żyjącego na bakier z prawem, mającego ogromny talent do tworzenia tekstów i przelewania ich na język rapu, jak również wikłania się w kłopoty. Żyje szybko, lubi ryzyko, potrzebuje szybkich pieniędzy. Chwilę później reżyser zwraca uwagę na jego relację z Łysą, mającą powiązania z mafią (w tej roli nieco przerysowana Małgorzata Kożuchowska uwydatniająca wszystkie cechy podręcznikowej definicji bandyty). W dalszym przebiegu historii widzimy wzloty i upadki Chady, który zdaje się zagubiony w otaczającym go świecie. Chwile pomiędzy kolejnymi odsiadkami wykorzystuje na to, by nagrywać płyty bądź teledyski z pomocą producenta ze Step Records, pełniącego funkcję jego opiekuna i anioła stróża – Pawła Kroka (Antoni Pawlicki).  Zarówno w filmie, jak i w życiu postać Tomasza Chady jest niejednoznaczna i trudna do sklasyfikowania. W filmowej wersji jego losów dostajemy znakomity popis aktorstwa absolwenta łódzkiej Szkoły Filmowej, Piotra Witkowskiego. Niczym  niesforny chłopak z blokowisk nie potrafi ułożyć sobie życia i odnaleźć się w realiach, w których przyszło mu żyć, niezależnie, czy są to lata 90., po transformacji, czy późniejsze lata 2000. Balansuje na krawędzi, pogrąża się w nałogu, a jednocześnie nagrywa do bólu prawdziwe i szczere kawałki, stając się tym samym ikoną ulicznego rapu w Polsce.

Michał Węgrzyn tworzy film nieregularny, w którym to oczywiście muzyka odgrywa pierwsze skrzypce, nadaje filmowi rytm i spaja fabułę. Jest to główny walor filmu, w którym rzeczywistość już nie jest tak autentyczna, jak „nawijka” Chady. O ile w pamięć zapada rola Gabrieli Muskały – która odgrywając postać nowobogackiej damy z podmiejskiego osiedla, igra z policjantami przeszukującymi jej dom – jest symbolem nierówności ekonomicznych w Polsce, o tyle stereotypowa, a tym samym nieautentyczna rola Małgorzaty Kożuchowskiej w roli Łysej oraz gangsterskie porachunki w wersji polskiej, samochodowe pościgi i policyjne przesłuchania, sprawiają wrażenie wyolbrzymionych.

proceder

Pomimo niedociągnięć na uwagę zasługuje kreacja aktorska filmowego Chady. Piotr Witkowski wnika w swoją postać totalnie – począwszy od fizycznej metamorfozy, skończywszy na emocjonalnym ładunku, który otrzymujemy. Chada często kieruje się impulsami, waha się pomiędzy głębokim smutkiem, samotnością a potrzebą bliskości. Kocha matkę, ale swoim zachowaniem nie potrafi jej nie ranić. Nie jest w stanie dać jej gwarancji, że w końcu się poprawi, pójdzie do normalnej pracy, mówiąc kolokwialnie: ­ogarnie się. To wszystko w bardzo naturalny sposób serwuje nam jak dotąd nieznany szerszej publiczności Piotr Witkowski, o którym na pewno jeszcze usłyszymy.

proceder

Słabością filmu jest też bez wątpienia metraż. O ile początkowe zmagania z prawem i start profesjonalnej drogi rapera są interesujące i angażują, o tyle ostatnie kilkadziesiąt minut jest dość sztuczne, trudno bowiem uwierzyć w uczuciowe, wręcz wyjęte z telenoweli rozterki chłopaka, który każdorazowo poddaje się miłosnym uniesieniom, przy większości nadarzających się okazji. Niestety również finał filmu pozostawia wiele do życzenia. Reżyser sięga tu po naiwne, wręcz sztampowe metody przedstawienia śmierci Chady, które dla wprawionego widza są po prostu zbędne.

proceder

Proceder to, podobnie jak znane szerszej publiczności Jesteś Bogiem, kino biograficzne, które z wyczuciem przedstawia życie wrażliwego, utalentowanego rapera. Jest to także film uniwersalny z dość prostym przekazem, ukazujący obraz chłopaka pełnego sprzeczności, zmagającego się z prawem i słabościami, okraszony utworami Tomasza Chady dopełniającymi całość. Nie jest to jednak film krytykujący ani gloryfikujący, reżyser stara się bowiem z jak największą dozą autentyczności przedstawić rapera takim, jakim był.

Film obejrzeliśmy dzięki Cinema City


Przeczytaj także:

Recenzja filmu (Nie)znajomi

proceder

Write a Review

Opublikowane przez

Klaudia Rudzka

Kino w każdej postaci, literatura rosyjska, reportaż, ale nie tylko. Magister od Netflixa, redaktor od wszystkiego. Właściwy człowiek we właściwym miejscu – chętnie zrelacjonuję zarówno wystawę, koncert, płytę, jak i sztukę teatralną.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *