eteritus

Diabelskie wyobrażenie – Eteritus – „Following The Ancient Path” [recenzja]

Polska jest chyba krajem, gdzie współcześnie najlepiej się gra szwedzki death metal. Po trójce od In Twilight’s Embrace pojawia się debiutancki cios od Eteritus. Following the Ancient Path to trzydzieści minut sonicznej uczty dla wszystkich, którzy sobie cenią klasyczny, rodem ze Szwecji, death metal. Zresztą ta okładka nie może ilustrować złej jakościowo muzyki.

Inna sprawa, że torunianom dosyć ciężko będzie się przebić do powszechnej świadomości, bowiem każdy, kto interesuje się metalem śmierci, musi sobie zdawać sprawę, że takich kapel jak Eteritus jest na pęczki. Myślę jednak, że w naszym grajdole płytka przyjmie się co najmniej dobrze i sądząc po pierwszych recenzjach, faktycznie tak jest. Mam nadzieje, że panowie planują jakieś koncerty, bo materiał z Following The Ancient Path wydaje się stworzony do grania na żywo.

Muzycznie, jak już wspominałem pomiędzy wierszami, fajerwerków nie ma, ale każdy, kto sięgnie po pierwsze dzieło od Eteritus, rozczarowany z pewnością nie będzie, szczególnie jeśli ceni sobie oldschoolowe granie w stylu Dismember tudzież Entombed. W sumie można przy okazji wymienić jeszcze z dwadzieścia tego typu kapel, ale po co? Panowie przygotowali spójny w brzmieniu album, który wypełniony jest kompozycjami na tyle równymi, że niełatwo jest wskazać konkretnego faworyta.

Na płycie znajdziemy typowe „nawalanki” zachowane w średnim tempie, jak otwierający Biocentric, albo już konkretne jazdy bez trzymanki, jak dynamiczny, nośny Incinerator. Są też kawałki, które mogą nieco zaskoczyć, jak odrobinę połamany, z ciekawym, „kotłującym” brzmieniem Hellish Imaginery, który charakteryzuje się ciekawymi zabawami z tempem i intensywnością. Podobać się może gęste brzmienie w The Unliving Thing. Świetnie wypadają wyciszenia gitar w End of Line, gdzie na placu boju zostaje sekcja rytmiczna z wokalem. Są też momenty, w których Eteritus nie boi się zagrać melodyjnie w stylu najlepszego Entombed, jak w Mortal Prophecy.

ETERITUS - End of Line [Video]

Z powyższych słów wynika, że panowie jednak potrafią zagrać. Following The Ancient Pathm to płyta w pewnych momentach porywająca i, pomimo oczywistego ciężaru gatunkowego, brzmiąca świeżo, w czym nawet nie przeszkadza dosyć płaskie brzmienie bębnów. Panowie z Eteritus nagrali album idealnie mieszczący się w kanonie gatunku, starając się w ogóle nie wychylać poza jego obręby, jakby wszelkie awangardowe wycieczki, w których ostatnio lubuje się scena ekstremalnego grania, ich kompletnie nie obchodziły. Ma być konkret, bez wynalazków i udziwnień, i tak zaiste jest. Fani szwedzkiej szkoły z pewnością polubią ten album i podejrzewam, że już go mają na półce, natomiast inni mogą przejść obok niego obojętnie, chociaż nie powinni. Ale ja coś czuje, że chłopaki z Eteritus mają jeszcze wiele do powiedzenia i w przyszłości zaskoczą jeszcze nie raz. Na razie jest dobrze, oby tylko nie zginęli w tłumie im podobnych.

Fot.: Godz ov War Productions

eteritus

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *