hotel na uboczu

Nie wszystkie marzenia należy spełniać – Dorota Glica – „Hotel na uboczu”

Czy udaje Wam się spełniać marzenia? Obiektywnie można powiedzieć, że każdy z nas goni za marzeniami, a ich realizację uznaje się za spełnienie jakiegoś życiowego celu. Ale co w momencie, kiedy marzeniem jest zabicie jakiejś osoby? O tym właśnie opowiada książka Doroty Glicy Hotel na uboczu.

Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia wobec tej książki. Po pierwsze – denatka ma tak samo na imię, jak ja. Z jednej strony było to miłe uczucie, że autorka nazwała bohatera, prawie głównego, imieniem Patrycja (ponieważ rzadko to imię występuje w książkach). Z drugiej strony z tego też względu trudno mi się czytało fragmenty opisujące rany zadawane ofierze oraz to, co musiała czuć podczas ich zadawania.

Po drugie – osobiście nie podobał mi się zabieg wprowadzenia mnogiej ilości narratorów. Poznajemy fabułę z perspektywy każdej osoby mieszkającej/ pracującej w tytułowym hotelu. Zanim dokładnie zapamiętałam ich imiona i nazwiska, cel podróży, konotacje rodzinne oraz to, czym zajmują się na co dzień, minęło wiele stron. Wprowadzało to chaos, konieczność powrotu do wcześniejszych wypowiedzi tych postaci. Czasem po ciężkim dniu trudno mi było się skupić i ta zbyt duża dla mnie ilość bohaterów wywoływała u mnie irytację. Chociaż tutaj muszę przyznać, że każdy bohater został bardzo dobrze wykreowany. Mamy m.in. matkę, która straciła dziecko, męża przemocowca, założyciela hotelu, babcię i małą wnuczkę oraz autora książek, któremu brakuje weny. Czy którąś z nich szczególnie polubiłam? Nie sądzę. Postawy niektórych budziły mój sprzeciw, chęć wzięcia odwetu, poczucie niesprawiedliwości czy zwyczajny smutek. Style wypowiedzi narratorów są dopasowane do ich statusu, wykształcenia, materialnego i obecnej sytuacji życiowej.

Po trzecie – w jednej trzeciej książki znamy sprawcę. Wolę natomiast powieści, w których autor wodzi czytelnika za nos. Nie odkrywa swoich kart, od razu kładąc je na stół. Jednak rozumiem zabieg autorki, która w ten sposób przybliżyła nam sylwetkę mordercy. Jego zachowanie, myśli, słowa, które są konsekwencją zachowań innych ludzi.

Być może jest to szansa dla Czytelnika do wyrobienia własnej opinii. Czy w jakiś sposób można to usprawiedliwić? Czy zachowanie osób z jego otoczenia jest słuszne? Czy też budzi kolejne kontrowersje? A w konsekwencji: jak głęboko sięga miłość? Czy poświęcenie jest jedynym wyjściem? Mnogość pytań, na które tak trudno znaleźć jedną słuszną odpowiedź.

Hotel na uboczu był moim pierwszym zetknięciem z twórczością Doroty Glicy, ale, mimo że akurat ta pozycja nie przypadła mi szczególnie do gustu, z chęcią zapoznam się z pozostałymi jej publikacjami.

Oprawa graficzna powieści nie wyróżnia się niczym na tle pozostałych książek, które spotkamy w księgarniach. Jestem przekonana, że nie zwróciłabym na nią uwagi na sklepowej czy bibliotecznej półce. Popularny ostatnio motyw domu jest wszechobecny. Co nie sprzyja wybiciu się oryginalną okładką.

Sama tematyka i tytuł też nie dają popisu dla kreatywności grafików. Czegóż innego można się spodziewać na okładce niż właśnie hotelu. Podsumowując: okładka nawiązuje co prawda do tytułu, budzi tajemniczość, jak to „hotel na uboczu”. Jednak nie zachwyca i nie wyróżnia się niczym.

Fot.: Wydawnictwo Filia

hotel na uboczu

Write a Review

Opublikowane przez

Patrycja Słodownik

Uwielbia spędzać czas na czytaniu książek z gatunku: thriller, horror, kryminał. Kocha mocne wrażenia, intrygi, tajemnice oraz niejednoznaczne postaci. Nie pogardzi książkami o rozwoju osobistym, w myśl zasady, że człowiek uczy się o sobie przez całe życie. Wolny czas spędza także w kinie i teatrze. Nie lubi nudy, więc stara się wycisnąć życie jak cytrynę!

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *