Siła naszych marzeń autorstwa Chrisa Donnera to skierowana głównie do młodych odbiorców opowieść zanurzona w malowniczym krajobrazie Normandii, gdzie młody chłopiec, Jean-Philippe, tworzy niezwykłą więź z koniem. Powieść stanowi hołd dla nieugiętości ducha ludzkiego i siły marzeń, które są w stanie przezwyciężyć trudności i umocnić więzy rodzinne. Dzieło ukazało się nakładem wydawnictwa Replika, a Głos Kultury objął je patronatem medialnym.
Akcja powieści rozpoczyna się w urokliwej Normandii, gdzie już narodzinom głównego bohatera towarzyszą niezwykłe okoliczności. Fabuła książki toczy się wokół jednego kluczowego wydarzenia – narodzin źrebaka w czasie burzy. Donner nie pozwala jednak, by prostota ta spłyciła opowieść. Każdy aspekt fabuły, od dynamiki relacji rodzinnych do interakcji z końmi, jest używany do zbadania głębszych kwestii, takich jak odwaga, miłość i poświęcenie. Dzięki liniowej strukturze autor zmusza nas do koncentracji na tym, co naprawdę ważne, nie pozwalając rozproszyć uwagi.
Jean-Philippe dorasta z rodziną w stadninie, pośród koni wyścigowych, co pozwala mu na rozwinięcie głębokiej więzi z tymi majestatycznymi stworzeniami. Donner z wielkim wyczuciem opisuje, jak przyjaźń między chłopcem a koniem, który dosłownie wywrócił jego życie do góry nogami, staje się fundamentem, na którym zbudowane są marzenia i ambicje młodego bohatera. Jean, młody protagonista, jest intrygującą mieszanką niewinności dziecięcej i dojrzewającej odwagi. Jego relacja z ojcem, zarządcą stadniny, jest jednym z najbardziej porywających aspektów książki. Obaj są postaciami pełnymi troski i miłości, ale również pełnymi ludzkich wad i ograniczeń. To właśnie ich niedoskonałości czynią ich tak bliskimi czytelnikowi.
Donner zręcznie manewruje narracją, prowadząc czytelnika przez wzloty i upadki doświadczeń życiowych Jean-Philippe’a. Prostota języka i klarowność narracji pozwalają czytelnikom szybko zanurzyć się w opowieści. Niemniej jednak wydaje się, że książka jest jednak zbyt prostolinijna. Ubolewam trochę nad brakiem rozwinięcia wątków pobocznych, bo Donner skupia się tylko na relacji Jaena-Philippe’a, a spokojnie mógł dorzucić kilkadziesiąt stron i książka tylko by na tym zyskała. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że Siła naszych marzeń to pozycja skierowana głównie dla starszych dzieci lub wczesnych nastolatków. Pomimo prostoty fabuły wartość edukacyjna Siły naszych marzeń nie może zostać zignorowana. Donner promuje pozytywne wartości, takie jak nieustępliwość, odwaga i moc marzeń w życiu jednostki. To także opowieść o dojrzewaniu w trudnych okolicznościach, jak również hołd złożony pięknu i sile zwierząt, z którymi dzielimy naszą planetę, a który niesie jednocześnie przesłanie o szacunku i odpowiedzialności wobec nich. Przywołanie relacji z koniem jest nie tylko metaforą więzi między ludźmi a naturą, ale także międzyludzkich relacji, które mogą być umacniane poprzez wspólne cele i marzenia.
Jeśli chodzi o gabaryty tego tytułu – dorosły czytelnik przeczyta tę książkę co najwyżej w trzy godziny. Co ciekawe, powieść doczekała się ekranizacji (polskim dystrybutorem jest Best Film), co świadczy o jej popularności i uniwersalności tematyki. Ekranizacja mogła również zwrócić większą uwagę na książkę i przyciągnąć nowych czytelników, zainteresowanych przełożeniem opowieści na język filmu. Oczywiście w pierwszej kolejności polecam zapoznać się z książką, tym bardziej że będziecie w stanie szybko ją ukończyć.
Siła naszych marzeń to inspirująca lektura, która może zachęcić czytelników do ścigania swoich marzeń, niezależnie od przeciwności losu. Choć może wydawać się zbyt prostolinijna dla niektórych, jej piękno i przekaz mogą przemawiać do czytelników, którzy cenią prostotę narracji i silne, pozytywne przesłanie.
Fot.: Wydawnictwo Replika