Witaj Ziemianinie, masz wiadomość – Carl Sagan – „Kontakt”

Chociaż nasza planeta wciąż skrywa przed nami swoje tajemnice, to chcemy już spoglądać dalej – w górę. Marzenie o lataniu szybko się ziściło, co zaraz pociągnęło za sobą myśl, że przecież niebo nie jest już przeszkodą nie do pokonania. Tylko czy będziemy tam, w próżni, sami? Wielką zagadką jest to, czy jesteśmy jedynymi inteligentnymi formami życia – prawdopodobnie ustalenie tego faktu będzie jednym z najistotniejszych odkryć naszej cywilizacji. Stąd też fantastyka naukowa ma sporą liczbę dzieł, które opowiadają o tak zwanym pierwszym kontakcie. Elektryzuje nas myśl, w jaki sposób miałoby to przebiec: czy będzie to kontakt celowy, czy przypadkowy? Przyjazny czy też wrogi? Pytań i wątpliwości rodzi się wiele, a Kontakt to jedna z tych kultowych powieści, od których warto zacząć te rozważania.

Prozatorskie dzieło Carla Sagana (który powieściopisarzem bynajmniej nie był z zamiłowania, a tym bardziej z zawodu) dość szybko znalazło rozgłos wśród szerokiej publiczności. Skutkiem tego był między innymi film Kontakt z Jodie Foster z 1997 roku (powieść została wydana w 1985 roku). Osiągnął status ważnego filmu w swoim gatunku, chociaż fabuła oryginału, jak i ekranizacji nie należy do porywających. Fani szarych ludzików i spodków kosmicznych mogą czuć się zawiedzeni, ale powieść Carla Sagana nie miała na celu szokować czytelnika zwariowanymi scenariuszami pierwszego kontaktu z obcą cywilizacją. 

Naukowe korzenie autora pozwoliły mu stworzyć historię, która wymaga ściśle naukowego podejścia do tego zagadnienia. Carl Sagan już z początku sygnalizuje czytelnikowi, jakim wielkim obszarem do przeczesania jest Wszechświat, a tym samym jak mało prawdopodobne jest, aby poszukiwania zakończyły się sukcesem. Eleanor Arroway, główna bohaterka powieści Kontakt, metodycznie eksploruje skrawek nieba w pragnieniu odnalezienia jakiegokolwiek sygnału w ramach projektu SETI (z którym autor powieści miał również powiązania w rzeczywistości). Ellie zdaje sobie sprawę, że obszar poszukiwań jest tak rozległy, że przez całe swoje życie może nie natrafić na żaden ślad – co często staje się argumentem sceptyków, którzy starają się zdewaluować wartość prac badawczych jej zespołu. A mimo to sygnał z układu Wegi dociera do Ziemi, co nie zamyka jednak ust malkontentom. 

Carl Sagan szybko ostudza zapał czytelnika, jakoby takie odkrycie spowodowałoby jedność świata naukowego i popchnęło ludzką rasę do nowego etapu rozwoju. Kontakt to powieść w głównej mierze o żmudnym udowadnianiu prawdziwości uzyskanego sygnału, w naturze badacza leży bowiem zwątpienie – dzięki temu mogą ostatecznie potwierdzić lub obalić hipotezę o istnieniu życia poza Ziemią. Nie jest to jednak łatwe, gdy w grę wchodzi zarówno polityka międzynarodowa mocarstw, jak i teologiczne fundamenty poszczególnych regionów kulturalnych. Eleanor wchodzi w spór zarówno z ludźmi nauki, jak i sekretnych gabinetów oraz wiary. 

Kontakt przez długi czas może się wydawać powieścią nie tyle o nawiązaniu dialogu z obcą cywilizacją, ile z samymi sobą. Będące w stanie zimnej wojny USA i Związek Radziecki dochodzą do porozumienia, które skutkuje stopniowym obniżeniem zagrożenia wojną nuklearną, natomiast fanatyczne grupy religijne przepowiadają koniec świata wraz z początkiem nowego milenium. Naukowcy nie mają pewności, czy otrzymana wiadomość ma się przyczynić do pomocy ludzkości, czy też jej zagłady. Carl Sagan wielokrotnie zmuszał mnie do zastanowienia się, czy w takich okolicznościach powinniśmy zastosować teorię Ciemnego Lasu i siedzieć cicho, czy też uprzejmie nawiązać kontakt i liczyć na dobre zamiary Wegan (swoją drogą, nazwa dość niefortunna, bo chodzi o pochodzenie sygnału z układu Wegi, a nie o preferencje kulinarne). Już kilka lat temu porządnie namieszał mi w tej kwestii Liu Cixin w swojej fantastycznej trylogii Wspomnienie o przeszłości Ziemi. Carl Sagan jest subtelniejszy, ale o dziwo sprawia to, że opowiadana przez niego historia zdaje się tak bardzo prawdopodobna. 

Niesamowity jest umysł naukowca, który ma nadzieję, że już niedługo znane mu prawa fizyki zostaną przemianowane na nowo. A Carl Sagan w posłowiu nie waha się pisać: Mam najskrytszą nadzieję, że postęp prawdziwych naukowych odkryć zdezaktualizuje tę książkę. Od premiery Kontaktu niedługo minie pięćdziesiąt lat i chociaż powieść wciąż kwalifikuje się do dzieł aktualnych, to nie oznacza to jednak, że marzenie pisarza nigdy się nie ziści. Patrząc na tempo odkryć w ciągu ostatniego stulecia, Carl Sagan, pisząc te słowa, mógł być tego nawet pewien – w końcu pierwszy lot w kosmos odbył się kilkadziesiąt lat po tym, gdy człowiek dopiero ujarzmił przestrzeń powietrzną. Granica naszych możliwości stale się poszerza, co prędzej czy później zmusi nas do dyskusji, w którą uwikłani są bohaterowie Kontaktu. Obyśmy wtedy zdali test inteligentnej cywilizacji.

Fot.: Zysk i S-ka

Write a Review

Opublikowane przez

Patryk Wolski

Miłuję szeroko rozumianą literaturę i starego, dobrego rocka. A poza tym lubię marudzić.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *