Nic nowego – Joanna Jodełka – „Kryminalistka” [recenzja]

Nie przepadam za kryminałami. A może inaczej – bardzo lubię kryminały, ale mam świadomość, że koszmarnie łatwo mi się na nich zawieść. Drażnią mnie sztampowe rozwiązania, przewidywalność, do przesady archetypiczne postaci i powielanie schematów. Nic dziwnego więc, że przy ogromnej konkurencji, odłowić dobry kryminał czy powieść z dreszczykiem, nie jest łatwo. Większość pomysłów została już wykorzystana i dla stworzenia świeżego, wciągającego doświadczenia dla czytelnika, potrzeba znacznie więcej niż lekkiego pióra. W wypadku Kryminalistki, Joanna Jodełka, laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru, strzeliła i – ku mojemu rozczarowaniu – spudłowała.

Bohaterką Kryminalistki jest Joanna, autorka poczytnych kryminałów, którą poznajemy na ławce, w opłakanym stanie, jak się szybko okazuje, wywołanym przez ucieczkę po zabiciu dwojga ludzi. O tym, że zabiła, dowiadujemy się szybko, już w opisie na tylnej okładce książki. Jedyne o co pozostaje nam zapytać, to jak do tego doszło i jakie będą konsekwencje tej zbrodni. Niestety nie jest to specjalnie wciągająca opowieść. Przydługawym preludium do popełnienia zbrodni jest nużąco schematyczna opowieść o toksycznym związku, zdradzie i czającym się w tle wielkim przekręcie. Największą zbrodnią Kryminalistki są moim zdaniem płytkie, sprowadzone do prostych atrybutów postaci, w dodatku bardzo stereotypowe. Mamy więc fałszywego adwokata, łasego na szybki zysk i tani podryw, z początku szorstkiego; następnie szarmanckiego policjanta; męża tyrana, który wszystkim wkoło wydaje się być idealnym partnerem; i główną bohaterkę morderczynię, mającą klasyczny „dobry” motyw, by zabić. Czytając, nie można oprzeć się wrażeniu, że ta historia jest już nam skądś znana i przewidywalna.

Narracja w Kryminalistce prowadzona jest z dwóch perspektyw. Pierwsza, pierwszoosobowa relacja głównej bohaterki, jest dość chaotycznym, wtrąconym co jakiś czas luźnym strumieniem myśli, który w mojej opinii, nie tylko nic nie wnosił, ale wręcz dekoncentrował i drażnił. Jeśli na tym zabiegu miał się opierać rzekomy wątek psychologiczny – był on moim zdaniem nietrafiony. Do drugiej perspektywy nie mam zarzutów – to sprawnie, logicznie i może wręcz do przesady prosto poprowadzona opowieść. Styl Jodełki może podobać się tym, których nuży powolne budowanie klimatu. Akcja powieści rozwija się szybko, w  przewidywalnym kierunku. Niestety im dalej w las, tym bardziej w narrację wkrada się chaos, a oczekiwany przeze mnie wielki finał tej historii – nie nastąpił. Podobno autorka tworzy już kontynuację, tyle że nie jestem pewien, czy będę na nią czekał.

Podsumowując, Kryminalistka to sprawnie napisana i ładnie wydana opowieść, która może być lekturą lekką i przyjemną, ale rozczarowującą dla koneserów literackiego kryminału.

Fot.: wydawnictwoswiatksiazki.pl

Write a Review

Opublikowane przez
Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *